Spinki mocujące wewnętrzną listwę progową.


Na pewno nie tylko ja miałem problem z zamontowaniem wewnętrznych listew progowych. Mianowicie nie miałem plastikowych kołeczków mocujących. Cały problem polegał na tym że VW zastosowało te „kołeczki” tylko w tym modelu samochodu, co powoduje że strasznie ciężko jest je zakupić. Chyba łatwiej jest kupić całą budę do przekładki niż te kołki. Ja prowadząc odbudowę swojej sroki cały czas szukałem tych mocowań, udało mi się zdobyć 4 dobre i dwa nadłamane. Na e-bay’u ceny tych kołków są chore więc kombinowałem jakby to zastąpić. Zajęło mi to około roku zanim wpadłem na ten pomysł, dlatego proszę o wyrozumiałość;).

Tak wygląda oryginalna zapinka:

Sposób jest o tyle prosty że wykonanie „moich” kołków zajmuje 10 minut..

Pierwsza czynność którą musimy wykonać to kupić w sklepie elektrycznym korytko do układania kabli na ścianie wraz z jego wpinaną maskownicą(patrz foto korytka) o szerokości 15mm, jak widać koszt takiej listwy (przynajmniej na rok 2014) jest śmieszny, listwy sprzedają w długościach po 2m, to nam starczy na wykonanie zapinek dla kilku sztuk Scirocco 😉

Następnie odpinamy maskownicę i tniemy na odcinki np. 35mm (oryginalne mają 28mm).

Porównanie oryginalnej zapinki i zakupionej listwy, jak widać rozstaw tych „szyn” się minimalnie różni (przynajmniej w tej listwie którą ja  kupiłem) ale nie ma to większego znaczenia i wszystko będzie pasować, bo ta biała listwa jest wystarczająco elastyczna.

Potrzebne będzie po 6 szt na stronę.

Metody dalszego działania zależą od dostępności tego co mamy w garażu. Można użyć wiertarki (potrzebne będą wiertła 5 i 3mm) lub niewielkiej lutownicy. Albo jednego i drugiego 😉

Tak wyglądają mocowania na progach na które zakłada się oryginalne zapinki (góra ma 5mm, pod „grzybkiem” jest 3mm)

W każdym z kawałków przy pomocy małej lutownicy(nie takiej do rynien ;) ) wytapiamy jedną dziurkę okrągłą i wytapiamy otwór w bok tak żeby był węższy.

Lub nawiercamy każdy kawałek wiertłem 5mm i obok wiercimy otwór 3mm przedłużając ten otwór w stronę większego.

Lub nawiercamy 5mm, a lutownica wytapiamy rowki 3mm 😉 Każda metoda będzie dobra, wypróbowałem wszystkie trzy i sposób z sama lutownicą jest najszybszy, ale wiem, że nie każdy lutownicę posiada.

6 szt. po lewej są robione lutownicą, 3szt. po prawej są robione wiertłami, specjalnej różnicy nie widać, można sobie jeszcze wyrównac przy pomocy małych pilników, ale bez nich tez spokojnie da się to wykonać.

Wspominałem wcześniej, że rozstaw „szyn” w oryginale i korytku jest minimalnie różny, ale jak widać nowo wykonane zapinki pasują do listew progowych, nic się nie łamie, nic nie pęka.

Wystające z progów „dzióbki” cypelki czy zwał jak zwał przejdą przez otwór, następnie po przesunięciu kołeczka zablokują go(tak jak oryginał).

Zakładamy po 6 kołeczków na stronę i „wklikujemy” listwę progową gdyż maskownica idealnie pasuje na roweczki od dołu listwy służące do jej mocowania w oryginalnych kołkach :D.

W ten oto sposób zaoszczędzamy ok 100000 euro na kołki z e-bay’a 😉

P.s. Napisanie tego i zrobienie rysunku w Paincie zajęło mi 3 razy więcej czasu niż zrobienie tych mocowań;). Oczywiście sposób przetestowany i działają jak należy.
Sposób jest oczywiście dla tych którzy są bardziej ambitni od przykręcających listwy na blachowkrętach.
Dziękuję i pozdrawiam.

 

PS2 – autorem pomysłu i większości tekstu jest forumowicz Szon85, ja dodałem kilka uwag od siebie, które przyszły mi do głowy podczas wykonywania tych mocowań w moim samochodzie i robienia zdjęć do tego artykułu. Mowad.

.