Widziałem te za 8zł. Mają niższy profil. Najbardziej pasuje właśnie ta za 11zł.
-- wtorek, 8 kwi 2014, 22:44 --
Czas kolejnych prac przy Szerokim wreszcie minął, więc jest chwilka na "małą" aktualizację
.
UWAGA! Post zawiera drastyczne sceny. Wrażliwi proszeni o opuszczenie wątku
.
Tak jak wcześniej pisałem, przyszedł czas na naprawę baku, bo przeciekał na zgrzewie. Chciałem przy okazji wymienić tuleje belki i na tym zakończyć, ale nie ma tak różowo, a że nie lubię drugi raz rozbierać tego samego to postanowiłem zrobić wszystko co się dało z tyłu jednym ciągiem.
Na początek kilka fotek pt. "obraz nędzy i rozpaczy"
Ale żeby nie było tak różowo to po demontażu było jeszcze gorzej:
Na całe szczęście po prawej stronie przy mocowaniu belki to tylko powierzchowna rdza pod baranem, więc już najwyższy czas był się za to zabrać.
Niestety z drugiej strony nie było tak ładnie...:
Jest mała dziurka, więc trzeba to załatać.
Przewody paliwowe też już proszą o wymianę:
Mocowanie rury wlewu paliwa też wyglądało nieciekawie. Jak się później okazało to nie mocowanie rury a mocowanie plastikowej ćwiartki sprawiło najwięcej problemów:
Sama rura wlewu nie nadawała się już nawet do łatania. Po piaskowaniu zostałoby z niej sito...
Wszystko zdemontowane i rozebrane:
Pompa hamulcowa też zrobiła out. Skoro już zdecydowałem się na zmianę przewodów hamulcowych, to zmienię i pompę.
Noorec, jednak miałeś rację. Poprzednik założył 10mm dystanse pod czopy, a ja nic o tym nie wiedziałem. Zabawne, niedawno poruszany temat, w którym ktoś rozkminił sposób montażu dystansów pod czopy ja mam od ponad dwunastu lat:
Ok, czas to wszystko jakoś ogarnąć.
Trzeba było się najpierw zaopatrzyć w kilka gadżetów. Do garażu zawitały nowe cylinderki ATE, Tylne łożyska FAG, pompa hamulcowa 22mm już czekała na montaż, zestaw przewodów miedzianych do układu paliwowego i hamulcowego oraz zestaw do zarabiania końcówek na baryłki lub lejki, nowe linki ręcznego, nowe przewody hamulcowe na belkę i na przód, klipsy na połączenia przewodów hamulcowych od audi B4, przygotowany pierwszy zestaw poli, oraz farba poliuretanowa w dwóch kolorach i kilka innych rzeczy, o których powiem później:
Najpierw postanowiłem ogarnąć komorę baku i nadkole. Szczota na flexa i jazda. Gdzie się nie dało dojść szczotką to resztę piaskowałem. Każdy zakamarek i budzący niepokój brąz na baranie był od razu szlifowany do gołej blachy. Nic nie może umknąć uwadze przy takiej operacji:
Na koniec postanowiłem prysnąć wszystko w kolor, żeby było jak w oryginale:
Na wszystkie zabezpieczone miejsca i na wszystkie łączenia blach poszła gruba warstwa masy uszczelniającej. Niestety czasem z rozpędu zapomniałem pyknąć kolejnej fotki, więc nie wszystko jest pokazane.
Następnie trzeba było zrobić nadkole. Nowa łatka z mocowaniem osłony wspawana i z obu stron została zapodkładowana, a od nadkola poszła gruba wartswa masy uszczelniającej.
Na całe szczęście mocowanie rury wlewu tylko wyglądało strasznie, ale miało tylko powierzchniowy nalot, więc obyło się bez jakichkolwiek ingerencji oprócz piaskowania i konserwacji:
Zabezpieczone mocowania dostały również porządną porcję masy uszczelniającej.
W międzyczasie wszystkie elementy poszły do piaskowania:
więc przyszedł czas na bak. Moja zmora. Poszło mi na niego ponad 1.5m3 argonu.
Przed piaskowaniem wyglądał tak:
Po oczyszczeniu i oszlifowaniu spawu krawędź finalnie wygląda tak:
Nie obyło się bez większych ingerencji, ponieważ pomiędzy blachami rdza hulała aż miło i jedno ucho wyglądało jak ruski pieróg. Albo raczej rdzawy
. Trzeba było go odciąć i wyrzeźbić nowe mocowanie:
Przymiarka i wspawanie:
I po podkładowaniu, malowaniu poliuretanem i oklejeniu nowymi piankami:
Belka, stabilizator oraz wszelkie elementy też zostały zaraz po przywiezieniu z piachu oczyszczone, zapodkładowane i pomalowane.
Wszystko poskładane do kupy w całość wygląda teraz tak:
Fajną misją było wciskanie poliuretanów imadłem... ale jakoś się udało:
Na mocowanie belki poszły także podkładki płaskie i talerzowe, których ne mozna już dostać w serwisie, więc wytłoczyłem je u ojca na prasie:
Została jeszcze rura wlewu paliwa. Chciałem Wrzucić zapasową rurę, którą mam z rozbiórki sroki, ale okazało się, że wejście na korek jest starego typu.
Z racji tego, że chcę zachować swój korek, bo mam do niego kluczyk, no i bardziej mi się podoba, to zacząłem szukać alterantywy rury, którą można by jakoś wykorzystać. Znalazłem takie cudo:
Rura z audi 100. Nie pasuje i jest grubsza, ale jest z nierdzewki i na taki sam korek. Postanowiłem więc wykorzystać to, czego nie byłbym sam w stanie wykonać, czyli wejście rury. U ojca dorobiłem wszelkie potrzebne mi przetłoczenia z kwasówki i zacząłem zabawę z dorobienie na wymiar rury w całości wykonanej z materiałów odpornych na rdzę:
Chciałem zrobić wszystko jak w oryginale (choć w starszych modelach nie było tego mechanizmu i nic ise nie działo) i postanowiłem zrobić zwężkę z klapką jak w poprzedniej. Wykorzystałem klapkę, sprężynkę z rury z audi, bo były w idealnym stanie i skleiłem to do kupy:
Mała przymiarka:
I w całości:
Potem przyszedł czas pozbyć się starego koszyka pompy, bo się do niczego nie nadawał, więc wszystkie mocowania z koszykiem też wykonałem z kwasówki:
Akumulator paliwa też był już gryziony przez rdzę, ale na szczęście nie został przegryziony na wylot.
Mocowanie i aku wyszczotkowane i wypiaskowane. Miejsc oryginalnie zabezpieczonych w idealnym stanie nie ruszałem:
To też poszło w podkład i czarny poliuretan.
Następnym krokiem było wywalenie starych stalowych przewodów hamulcowych i paliwowych, które były prawie na wylot przeżarte. W audi mam mosiężne... czemu w sciro takich nie dawali
.
Troszkę już było wcześniej widać na fotkach. Tu w pełnej okazałości:
hamulce
i paliwko
Spód z grubsza wygląda teraz tak:
Wiem, że jest kilka rzeczy, które trzeba będzie jeszcze porobić, ale bez konieczności demontażu nowych elementów i o to mi chodziło.
Ale i tak najlepszym finałem po skończonej pracy było otwarcie tymbarka, a na kapslu napis:
C.D.N.