czy warto naprawiać?
- czarodziejka
- Zaawansowany
- Posty: 867
- Rejestracja: 30 lis 2007, 14:49
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 2478779
- Lokalizacja: Szczecinek
Odp: czy warto naprawiać?
:blink: O QRW... :blink: w życiu nie uwierzę że \" ktoś wyjechał\" , pewnie baran sam zaczął harsać i wydzwonił bo miał okazję sprawdzić \"sportowy wózek\" . ja bym chyba gościowi gardło podgryzł niech naprawia i wszystko co jest nawet lekko uszkodzone niech wymienia na nówki np.chłodnicę .walcz o swoje do skutku i nie odpuszczaj. ...a potem go zakop...
"Pasja - po to by realizować marzenia, nie po to by być lepszym od innych"
http://www.youtube.com/watch?v=xuuB8UAmO48
http://www.youtube.com/watch?v=mzAY8qrQcAY
http://www.youtube.com/watch?v=xuuB8UAmO48
http://www.youtube.com/watch?v=mzAY8qrQcAY
- Bzyku
- Zaawansowany
- Posty: 810
- Rejestracja: 30 lis 2007, 17:46
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 5178869
- Lokalizacja: Kraków
Odp: czy warto naprawiać?
jesli sie nie dogadacie to zostaje chyba Policja, pozniej rzeczoznawca aby wszystko wycenil na papierze i pozniej abys mial podkadke w sadzie co i jak
hmh-ile sprawy trwaja to nie wiem , zalezy chyba od miasta i toku sprawy czy gosc sie przyzna czy bedzie sie bronil i przeszkadzal w zakonczeniu tego jak najszybciej
hmh-ile sprawy trwaja to nie wiem , zalezy chyba od miasta i toku sprawy czy gosc sie przyzna czy bedzie sie bronil i przeszkadzal w zakonczeniu tego jak najszybciej
Scirocco Scala 87' było
Scirocco GTII 90' było
Trumna Type-S K24A3 <---
Scirocco GTII 90' było
Trumna Type-S K24A3 <---
Odp: czy warto naprawiać?
Proponuje żeby gość wziął sobie to auto a w zamian ufundował jakieś GTII 91-92 z DE (takie które sobie sam wybierzesz)...
Oczywiście można by naprawić to co jest, ale nigdy nie będzie już tak jak przed wypadkiem.
Inna kwestia: zostawiłeś mu dokumenty samochodu i dałeś pozwolenie żeby nim gdzieś jeździł?
Oczywiście można by naprawić to co jest, ale nigdy nie będzie już tak jak przed wypadkiem.
Inna kwestia: zostawiłeś mu dokumenty samochodu i dałeś pozwolenie żeby nim gdzieś jeździł?
Niestety takie sprawy mogą trwać latami:/...kiedyś miałem lekką stłuczkę z tym ze o winie miał rozstrzygnać sąd. Cała sprawa toczyła sie koło roku a składały sie na nia dwie 30 minutowe rozprawy:/...co jeśli koleś nie zgodzi się na zapłacenie kwoty, której zażądam?
zostaje mi policja i droga sądowa...
ile to trwa? bo nie zobaczę ani sciro, ani pieniędzy przez dłuższy czas...
Odp: czy warto naprawiać?
no wlasnie, to jest tez inna kwestia. podpisywales z nim jakas umowe ?
niestety chyba zaden warsztat nie zaproponuje ci sam z siebie podpisania umowy, jesli cos trzeba zrobic.
a to ze gosc jechal bez pasow, tego to juz nie skomentuje. szkoda ze gosc wyszedl z tego bez wiekszych obrazen, bo naprawde na nie zasluzyl chocby za sam fakt jazdy bez pasow.
niestety chyba zaden warsztat nie zaproponuje ci sam z siebie podpisania umowy, jesli cos trzeba zrobic.
a to ze gosc jechal bez pasow, tego to juz nie skomentuje. szkoda ze gosc wyszedl z tego bez wiekszych obrazen, bo naprawde na nie zasluzyl chocby za sam fakt jazdy bez pasow.
- Manek
- Maniak
- Posty: 1769
- Rejestracja: 17 paź 2007, 22:29
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 1391160
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Odp: czy warto naprawiać?
Ja pierdziu:ohmy:
Co za matolek z tego mechanika Quazar dawno to bylo? Bo tak mysle zeby gosc sie wszystkiego nie wyparl. Miejmy nadzieje ze podejdzie do sprawy honorowo i bedzie chcial to naprawic, a nalepiej jak pokryje koszty naprawy, ale u mechanika ktorego Ty wybierzesz.
U mnie w Minsku ceny ksztaltuja sie nastepujaco:
Szyba okolo 240 plus 50 za wstawienie
Chlodnica nowa okolo 100zl
Malowanie 300-350 od elementu
poduszka pod silnik ok 20zl
Oczywiscie jak cos bedziesz kupowal to bierz na wszystko jakies rachunki
A jak nie bedzie chcial isc na ugode to moze masz kogos w mediach, to mozesz naswietlic sprawe i gosc ma pozamiatane.
Co za matolek z tego mechanika Quazar dawno to bylo? Bo tak mysle zeby gosc sie wszystkiego nie wyparl. Miejmy nadzieje ze podejdzie do sprawy honorowo i bedzie chcial to naprawic, a nalepiej jak pokryje koszty naprawy, ale u mechanika ktorego Ty wybierzesz.
U mnie w Minsku ceny ksztaltuja sie nastepujaco:
Szyba okolo 240 plus 50 za wstawienie
Chlodnica nowa okolo 100zl
Malowanie 300-350 od elementu
poduszka pod silnik ok 20zl
Oczywiscie jak cos bedziesz kupowal to bierz na wszystko jakies rachunki
A jak nie bedzie chcial isc na ugode to moze masz kogos w mediach, to mozesz naswietlic sprawe i gosc ma pozamiatane.
Bylo: VW Scirocco MkII Scala '87r. 1,8 JH
Jest: VW Scirocco MkII GTX '87r. 1,8 JH
Jest: VW Scirocco MkII GTX '87r. 1,8 JH
- Kamil
- Kapitan Bomba
- Posty: 2832
- Rejestracja: 08 paź 2007, 20:15
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 5363528
- Lokalizacja: Warszawa
Odp: czy warto naprawiać?
no wlasnie z tego wzgledu, o ktorym wspominal NodiT, na miejscu quazara wolalbym uniknac drogi sadowej, bo to raczej potrwa i zeby nie czekac miesiacami na naprawienie samochodu, to trzeba bedzie wylozyc swoja kase, po czym zadac zwrotu tego co na rachunkach...
Old Volkswagens never die, they just get lower.
- Sołtys
- Fanatyk
- Posty: 3289
- Rejestracja: 01 gru 2007, 07:30
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 1978368
- Lokalizacja: Car-nice ... ZGY
- Kontakt:
Odp: czy warto naprawiać?
O kurde!!!!! GRUBO!!!! Ja bym może zrobił jak NodiT mówi - szukać nowej sroczki. Ale na to gość nie pójdzie.
Najlepiej szybko spisać z nim umowę że pokrywa koszty naprawy!
Najlepiej szybko spisać z nim umowę że pokrywa koszty naprawy!
Było sobie JH - teraz 16V gra ................ Moje SCIROCCO na STP
- Krystek
- Początkujący
- Posty: 121
- Rejestracja: 02 gru 2007, 22:56
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 1076615
Odp: czy warto naprawiać?
nie wiem jak ty ale ja bym go zaj.................... kiedyś miałem podobną sytuację ale nie będę opisywał co i jak zrobiłem
:)
:)
Odp: czy warto naprawiać?
zostawiłem sam dowód rej., bez OC. Pierwszy raz sroczka została w warsztacie :) ale wiem ze jak na dłużej to sie zostawia żeby nie było ze dziupla czy co tam...
- pcar2006
- Początkujący
- Posty: 112
- Rejestracja: 03 gru 2007, 12:32
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 8841727
Odp: czy warto naprawiać?
Witam i współczuje ale auto da sie naprawić tylko nie rób tego u jakiegoś kowala
Moje było podobnie rozbite proponuje jak sie oczywiscie dogadasz to kup pas z podluznica
łatwiej i lepiej wstawic kawałek niż prostowac bo nie bedzie juz tak ładnie wygladać a szpachli przeciez nie nawalisz dla siebie .
Dogadaj sie z gosciem niech ci odda za naprawe a ty zdecyduj gdzie bedziesz robił tylko jakis papier spisz bo wiez ludzie to ludzie !!!!
Moje było podobnie rozbite proponuje jak sie oczywiscie dogadasz to kup pas z podluznica
łatwiej i lepiej wstawic kawałek niż prostowac bo nie bedzie juz tak ładnie wygladać a szpachli przeciez nie nawalisz dla siebie .
Dogadaj sie z gosciem niech ci odda za naprawe a ty zdecyduj gdzie bedziesz robił tylko jakis papier spisz bo wiez ludzie to ludzie !!!!
Odp: czy warto naprawiać?
wg.oględzin Hołka wynika że nie warto się bawić bo tak czy siak będzie z tego czteroślad.
Chce 7 kafli za sciro, czas, nerwy, wahe, telefony, inaczej biznes upadnie.
Co do odwracania sytuacji to mam świadka, ze jak zostawiałem wszystko było git (prócz elektryki)
Chce 7 kafli za sciro, czas, nerwy, wahe, telefony, inaczej biznes upadnie.
Co do odwracania sytuacji to mam świadka, ze jak zostawiałem wszystko było git (prócz elektryki)
Odp: czy warto naprawiać?
ja zadzwoniłbym na policjie do sądy wszędzie gdzie się da zrujnował bym gościa tak że poszedł by siedzieć
- dudi85
- Fanatyk
- Posty: 2270
- Rejestracja: 21 gru 2007, 16:54
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 792166
- Lokalizacja: Bytom
Odp: czy warto naprawiać?
ja bym sie probowal z gosciem dogadac na spokojnie i najlepiej by bylo kupic 2 samochod jak sam tak zaproponowal..... autko mozna znales szybciej niz naprawiac stare i jeszcze nigdy nie wiadomo jak zrobia.....
oj tam oj tam...
- obar
- Fanatyk
- Posty: 4496
- Rejestracja: 16 paź 2007, 23:16
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 5123300
- Lokalizacja: Słupsk
Odp: czy warto naprawiać?
Współczuję... człowiek dba, stara się by coś było w jak najlepszym stanie a tu taka kłoda...
A to chociaż zaufany mechanik czy dałeś do pierwszego lepszego?
Mój to nawet się nie podejmuje by przetrzymywać auta u siebie na podwórku bo nie chce żeby mu ktoś się wkradł zdemolował nie jego auto:).
quazar napisał:
Załóżmy, że koleś podejmuje się naprawy Twojego auta na własny koszt.
Może to potrwać równie długo jak i droga sądowa, a poza tym nie jest powiedziane, że w między czasie nie będzie katował go jak teraz to zrobił, bo inaczej tego nie widzę, co się wcześniej stało.
Druga sprawa to droga prawna, gdzie masz świadka co się stało, wzywasz gliny, spisujesz wszystko i po wyjaśnieniu tego oddajesz auto do serwisu. Oczywiście samo wyjaśnienie tej sytuacji może trochę potrwać, ale najważniejsze jest to byś miał już udokumentowane, że koleś zrobił takie i takie szkody. Jak to jest spisane to od razu z ubezpieczalni rzeczoznawcę i leci fotki i dokumentację co jest do wymiany. W ubezpieczalni się nie szczypią, liczą za nowe elementy i tyle. Plus lakierka oczywiście.
Sprawa wcale nie musi trwać długo, bo możesz w między czasie pisać ponaglenia, lub zażalenia w związku z tym, że to Twój jedyny środek lokomocji do pracy i chciałbyś żeby już był naprawiony itp. Sądy tego nie lubią;), więc załatwiają w końcu taką sprawę szybciej.
trzecia mało legalna sprawa to podjechać z kilkoma panami w BMW lub innej dresiarskiej \"limuzynie\" i narobić facetowi takiego strachu, że szybko by Ci autko zrobił i na pewno nie myślał by wtedy, by nim wyjechać gdziekolwiek, ale taka akcja z kolei Ciebie by trochę kosztowała;).
Generalnie to bym z gościa wycisnął kasy ile się da, a potem za hak holowniczy z tyłu i przewiózł go po lesie. Śmierć w tym przypadku to zbyt łagodna kara... musi cierpieć!!!!!!!!!!!!....
Przepraszam, musiałem odreagować.:silly:
Powodzenia w załatwianiu sprawy.
pozdro vw
A to chociaż zaufany mechanik czy dałeś do pierwszego lepszego?
Mój to nawet się nie podejmuje by przetrzymywać auta u siebie na podwórku bo nie chce żeby mu ktoś się wkradł zdemolował nie jego auto:).
quazar napisał:
Jak dla mnie to są trzy możliwości, z których w każdej jest jakieś ale:jeszcze jedno pytanie: aspekt prawny całego zajścia?
co jeśli koleś nie zgodzi się na zapłacenie kwoty, której zażądam?
zostaje mi policja i droga sądowa...
ile to trwa? bo nie zobaczę ani sciro, ani pieniędzy przez dłuższy czas...
Załóżmy, że koleś podejmuje się naprawy Twojego auta na własny koszt.
Może to potrwać równie długo jak i droga sądowa, a poza tym nie jest powiedziane, że w między czasie nie będzie katował go jak teraz to zrobił, bo inaczej tego nie widzę, co się wcześniej stało.
Druga sprawa to droga prawna, gdzie masz świadka co się stało, wzywasz gliny, spisujesz wszystko i po wyjaśnieniu tego oddajesz auto do serwisu. Oczywiście samo wyjaśnienie tej sytuacji może trochę potrwać, ale najważniejsze jest to byś miał już udokumentowane, że koleś zrobił takie i takie szkody. Jak to jest spisane to od razu z ubezpieczalni rzeczoznawcę i leci fotki i dokumentację co jest do wymiany. W ubezpieczalni się nie szczypią, liczą za nowe elementy i tyle. Plus lakierka oczywiście.
Sprawa wcale nie musi trwać długo, bo możesz w między czasie pisać ponaglenia, lub zażalenia w związku z tym, że to Twój jedyny środek lokomocji do pracy i chciałbyś żeby już był naprawiony itp. Sądy tego nie lubią;), więc załatwiają w końcu taką sprawę szybciej.
trzecia mało legalna sprawa to podjechać z kilkoma panami w BMW lub innej dresiarskiej \"limuzynie\" i narobić facetowi takiego strachu, że szybko by Ci autko zrobił i na pewno nie myślał by wtedy, by nim wyjechać gdziekolwiek, ale taka akcja z kolei Ciebie by trochę kosztowała;).
Generalnie to bym z gościa wycisnął kasy ile się da, a potem za hak holowniczy z tyłu i przewiózł go po lesie. Śmierć w tym przypadku to zbyt łagodna kara... musi cierpieć!!!!!!!!!!!!....
Przepraszam, musiałem odreagować.:silly:
Powodzenia w załatwianiu sprawy.
pozdro vw
SOME DO DRUGS, OTHERS DO BOTTLES.
I SOLVE MY PROBLEMS WITH WIDE OPEN THROTTLES!
Szeroki MKII 2.0 16V
I SOLVE MY PROBLEMS WITH WIDE OPEN THROTTLES!
Szeroki MKII 2.0 16V
Odp: czy warto naprawiać?
myśle ze teraz zeby cos ciekawego znalezc trzeba poświęcić troche czasu, więcej niz na naprawe...
a jak bedzie trzeba to zgłosze sprawe gdzie trzeba
a jak bedzie trzeba to zgłosze sprawe gdzie trzeba