Mk1 Odrestaurowanie czas zacząć :)

[vega]

Kamil, mnie nie chodziło o to, aby zrobić tanio, bo tak się oczywiście nie da, tylko, o to,że nie najważniejsze są pieniądze, tylko chęci. Bo pieniądze można zdobyć, ale jak nie ma chęci, to nic się nie zrobi.

[atosss007]

A ja znam takich co mieli wielkie serce a mimo wszystko pozwolili żeby ich auto gniło w krzakach. Nie opowiadaj Vega pierdół publicznie, bo jeśli chodzi o zabawę w przywracanie blasku starym samochodom, to pieniądze to najważniejsza rzecz, jeszcze daleko przed chęciami. Ty szukałaś oszczędności na fachowcach i sama wiesz jak się to skończyło. No chyba że ja o czymś nie wiem a Twoje auto już jeździ ? Ty Vega, pisząc że do tego pieniądze nie są tak bardzo ważne, dowodzisz tego, że prace nad Twoim autem stanęły dawno temu i nic się przy nim nie dzieje. Krótko mówiąc nie dotarłaś jeszcze do tego etapu gdzie chęci przestają być ważne a ważna zaczyna być mamona.
Do właściciela tej jedynki : Jeśli nie masz kasy, to tak jak Ci Kamil napisał ... można się obawiać o to, czy aby to wszystko będzie dobrze zrobione. Nawet jeśli wujek jest blacharzem, tata mechanikiem a Ty sam lakiernikiem, to nie licz na to że zrobisz coś tanim kosztem. Jeśli już polakierujesz jakoś tam to auto, zaczniesz je składać. Wtedy zobaczysz jak drogie jest złożenie takiego auta. Tapicerka, uszczelki, wykończenia itp kosztują worek talarów. Nie licz na to że wszystko zrobisz sam. Nie zrobisz. Gwarantuję Ci to. Za wiele rzeczy będziesz musiał słono zapłacić. I nie idź drogą : tego nie będzie widać, nie robimy. Przeczytaj sobie temat koleżanki Vegi i niech będzie on dla Ciebie przestrogą, jak nie postępować z własnym samochodem i jak nie wyrzucać kasy w błoto.
Pozdrawiam kolegę i powodzenia w pracach.

[Gółek]

Tak sobie teraz mysle i wspominam
I nie przypominam sobie aby na naszym forum ktokolwiek "postawił" auto z takiego stanu
Mówiąc krótko i prosto z mostu.
Moze ty nie będziesz "gadał" tylko robił i bedziesz first ?
Pozdrawiam i zycze wytrwałości.
Tomek.

[Kamil]

Kamil, mnie nie chodziło o to, aby zrobić tanio, bo tak się oczywiście nie da, tylko, o to,że nie najważniejsze są pieniądze, tylko chęci. Bo pieniądze można zdobyć, ale jak nie ma chęci, to nic się nie zrobi.

A ja tam uważam, że jak brakuje chęci, a ma się kasę, to można chociaż zlecić komuś wykonanie pracy. Niestety, za chęci nie kupisz gratów, ani nie wykonasz niektórych prac. Trzeba mieć pieniądze na sprzęt, materiały, części, które do mk1 potrafią być już naprawdę trudno dostępne, a nieraz niemal nie do zdobycia, a na pewno nie w PL i nawet jak nie płacisz za robociznę, to jak chcesz coś zrobić solidnie, a nie skręcić drutem i ściągnąć trytytką, to musisz wyłożyć na to worek pieniędzy.
Spróbuj chociażby wyremontować głowicę albo zregenerować i porządnie wyregulować gaźnik w starym samochodzie i zrobić to chęciami i sercem .
Ty myślisz, że mój samochód jest w stanie takim, jaki był rok czy dwa lata temu, bo mi się odechciało? No może odrobinę też, ale przede wszystkim dlatego, że znudziło mi się ładowanie całej kasy w samochody, a nie mam jej tyle, żeby zrobić wszystko, na co mam chęci. Oto tajemnica wiary...

[vega]

A ja znam takich co mieli wielkie serce a mimo wszystko pozwolili żeby ich auto gniło w krzakach. Ty szukałaś oszczędności na fachowcach i sama wiesz jak się to skończyło. No chyba że ja o czymś nie wiem a Twoje auto już jeździ ? Ty Vega, pisząc że do tego pieniądze nie są tak bardzo ważne, dowodzisz tego, że prace nad Twoim autem stanęły dawno temu i nic się przy nim nie dzieje. Krótko mówiąc nie dotarłaś jeszcze do tego etapu gdzie chęci przestają być ważne a ważna zaczyna być mamona.

Atos, nie wypowiadaj się na mój temat, tym bardziej, że nie masz o tym zielonego pojęcia.

[Brzuszek#15]

Nie ma to jak zmotywować kolege... Mam jeszcze ponad rok do prawka wiec narazie wolno działamy (zdjecia sa z tamtego tygodnia) Dopóki jest kasa to robimy a jak się skonczy to przestaniemy i po wakacjach zaczniemy od nowa jak po wakacjach przyjade z kasa z pracy Nie spieszy mi sie tak bardzo z tym bo mam inne auto do jazdy na 1 auto wiec nie zrobie kaszany tylko po to zeby jezdzic uwiezcie.... Chłopaki potraficie zmotywować jeszcze wzpomnicie mnie i mojego siro...

[atosss007]

Wydaje mi się że tu nie chodzi o zmotywowanie Cię a raczej o przedstawienie realiów. Żebyś wiedział, że zabieranie się z coś takiego to nie bułka z masłem, jak to czasem można wywnioskować podczytując coś w sieci. Nikt Cię tutaj nie próbuje odwieść od zamiaru. Osobiście życzę Ci wytrwałości. Mam nadzieję że Twoje auto nie skończy tak, jak kilka innych projektów na forum i za jakiś czas spojrzę i powiem : Ładna sztuka
P.S Nie odbieraj tego co Ci ludzie piszą jako złą kartę. Większość już tą drogę pokonała przynajmniej raz w życiu i dobrze Ci poradzi gdy spytasz.

A ja znam takich co mieli wielkie serce a mimo wszystko pozwolili żeby ich auto gniło w krzakach. Ty szukałaś oszczędności na fachowcach i sama wiesz jak się to skończyło. No chyba że ja o czymś nie wiem a Twoje auto już jeździ ? Ty Vega, pisząc że do tego pieniądze nie są tak bardzo ważne, dowodzisz tego, że prace nad Twoim autem stanęły dawno temu i nic się przy nim nie dzieje. Krótko mówiąc nie dotarłaś jeszcze do tego etapu gdzie chęci przestają być ważne a ważna zaczyna być mamona.

Atos, nie wypowiadaj się na mój temat, tym bardziej, że nie masz o tym zielonego pojęcia.

Wystarczy mi to co powiedział Obar i to że Cię znam. Nie muszę być wróżbitą żeby wiedzieć że w tym roku na zlocie Twojego auta nie zobaczymy. Znając Ciebie to pokusiłbym się o stwierdzenie że na następnym też nie. I mam nadzieję że te słowa Cię zmotywują do działania przy aucie a nie do pyskówki na forum.

Przepraszam za OT

[obar]

Stare powiedzonko mówi, że wszyscy chcą mieć zrobione tanio, szybko i dobrze, ale można na raz wybrać tylko dwa z trzech przymiotników.

Oj tak, coś w tym jest .

A ja znam takich co mieli wielkie serce a mimo wszystko pozwolili żeby ich auto gniło w krzakach. Nie opowiadaj Vega pierdół publicznie, bo jeśli chodzi o zabawę w przywracanie blasku starym samochodom, to pieniądze to najważniejsza rzecz, jeszcze daleko przed chęciami. Ty szukałaś oszczędności na fachowcach i sama wiesz jak się to skończyło. No chyba że ja o czymś nie wiem a Twoje auto już jeździ ? Ty Vega, pisząc że do tego pieniądze nie są tak bardzo ważne, dowodzisz tego, że prace nad Twoim autem stanęły dawno temu i nic się przy nim nie dzieje. Krótko mówiąc nie dotarłaś jeszcze do tego etapu gdzie chęci przestają być ważne a ważna zaczyna być mamona.

Nic się nie dzieje na forum w temacie. Tak ma na razie zostać i updejtów nie będzie póki co, żeby potem nie było, że po kawałku .
Co do oszczędności to nie było to kierunkowane tylko oszczędnościami, a zapewnieniami fachowców, o czym być może pamiętasz z tematu (lub nie, więc przypominam). O ile potknięcie z pierwszym fachowcem można było wybaczyć (albo go zatłuc- lepsza opcja) to drugiego trzeba było sprawdzić, a na podwórku u gościa robota szła naprawdę dobrze, opinie o nim były dobre i projekty na samym podwórku niewąskie (jakiś okularnik ładnie zrobiony czekał na lakier itp). Problemem był sam gość, ale to już długa bajka. Dlatego np. ja staram się robić sam tyle ile jestem w stanie i na ile pozwolą mi moje umiejętności, bo po pierwsze NIE UFAM "fachowcom", a po drugie faktem też niezaprzeczalnym jest, że mając umiejętności trzeba je wykorzystać, bo wszelkie usługi remontowe kosztują ogromną kasę.
Liczyłem ile musiałbym dać na to, co sam zrobiłem przy aucie fachowcom z jakichkolwiek zakładów to tylko dziękować Bogu za dwie nielewe ręce.
Tylko do tego potrzeba faktycznie duuuużo zapału i serca. Wiem po sobie, bo czasem pieprznąłbym wszystko w kąt i zrobił coś innego. Ale ku..a nie! Projekt ma iść do przodu .
I tego życzę koledze aby się nie poddawał byle zniechęceniem, czy finansowym załamaniem, bo to zazwyczaj krótkotrwałe.

Nawet jeśli wujek jest blacharzem, tata mechanikiem a Ty sam lakiernikiem, to nie licz na to że zrobisz coś tanim kosztem. Jeśli już polakierujesz jakoś tam to auto, zaczniesz je składać. Wtedy zobaczysz jak drogie jest złożenie takiego auta.

I to fakt niezaprzeczalny. Nawet bez usług koszty części i elementów to masakra.

Nie ma to jak zmotywować kolege... Mam jeszcze ponad rok do prawka wiec narazie wolno działamy (zdjecia sa z tamtego tygodnia) Dopóki jest kasa to robimy a jak się skonczy to przestaniemy i po wakacjach zaczniemy od nowa jak po wakacjach przyjade z kasa z pracy Nie spieszy mi sie tak bardzo z tym bo mam inne auto do jazdy na 1 auto wiec nie zrobie kaszany tylko po to zeby jezdzic uwiezcie.... Chłopaki potraficie zmotywować jeszcze wzpomnicie mnie i mojego siro...

To tylko kubeł zimnej wody na głowę, nie przejmuj się . Ucz się na błędach innych, bo warto.
Powodzenia i wklejaj fotki z prac.

[atosss007]

Łukasz ja wszystko bardzo dobrze pamiętam z tematu Magdy. No może do chwili kiedy przestałem go czytać i kibicować. Prawda jest taka, że Magda w 75% sama przyczyniła się do takiego stanu rzeczy i żadne Twoje usprawiedliwianie jej nie ma najmniejszego sensu. Kropka. Dla mnie ktoś, kto oddaje auto do fachowca i zastaje je po pół roku w krzakach, sam sobie jest winien. Chociażby nie spisując umowy, nie nawiedzając go dzień w dzień itp itd i mógłbym tu jeszcze napisać kilka zdań. Fakt, trzeba mieć serce do tego i jeszcze jaja. Bez urazy Magda, to akurat nie Twoja wina. Jednak serce i kasa to nie wszystko. O swoje sprawy trzeba dbać !!! I to samemu. Nie wierząc jakiemuś tam fachowcowi. I nie ważne czy na podwórku ma ferrari GTB czy moskwicze. Kijem tego co nie pilnuje swego. I jeszcze raz sorry za OT możecie to wykasować żeby nie robić śmietniska. Napisałem to tylko do waszej wiadomości.

[herbiasty]

Myślę, że wszystko w temacie Atoss i Kamil juz napisali
Ja od siebie życzę cierpliwości, serca, OGROMNEJ ilości samozaparcia i jeszcze raz kasy, bo bez tego czwartego to nie da rady... po prostu sie NIE DA i nie napisze mi ktoś że się da. Jak zabraknie kasy to tak jak piszesz, przerwa.
I do pracy podchodź etapowo!!
Np. zacznij od tyłu i rób go aż zabraknie Ci cierpliwości i przejdź do innej sprawy a do tamtej wrócisz. Tylko tez nie zacznij wiecej jak trzech rzeczy.

[vwbounty]

Czepiacie sie jak by go nie zrobił bedzie dobrze, napewno lepiej niż jest, kwestia na ile czasu.

Ważne że wogóle są tacy ludzie że takie trupy chcą reanimować, z waszym podejsciem kolejna jedynka by poszła na złom a nie o to chodzi

Sroki w lepszym stanie były superprojektem a potem albo na sprzedaż albo ciete na klamoty żeby wyciągnąć najwiecej kasy zamiast zostawić przy życiu.

[obar]

Dla mnie ktoś, kto oddaje auto do fachowca i zastaje je po pół roku w krzakach, sam sobie jest winien. Chociażby nie spisując umowy, nie nawiedzając go dzień w dzień itp itd i mógłbym tu jeszcze napisać kilka zdań. Fakt, trzeba mieć serce do tego i jeszcze jaja. Bez urazy Magda, to akurat nie Twoja wina. Jednak serce i kasa to nie wszystko. O swoje sprawy trzeba dbać !!! I to samemu. Nie wierząc jakiemuś tam fachowcowi.

No ja to mówiłem kiedyś i mogę się jedynie podpisać pod tym teraz.

I do pracy podchodź etapowo!!

To ważna rada i żeby każdy etap kończyć od początku do końca, czyli, żeby w kolejnym nie rozbierać tego, co było robione wcześniej, bo to bez sensu robota.

Tylko tez nie zacznij wiecej jak trzech rzeczy.

A tak to się nie zawsze da. Zobaczysz jak zrobię up u siebie.

[Ruszowy]

Dopóki jest kasa to robimy a jak się skonczy to przestaniemy i po wakacjach zaczniemy od nowa jak po wakacjach przyjade z kasa z pracy Nie spieszy mi sie tak bardzo z tym bo mam inne auto do jazdy na 1 auto wiec nie zrobie kaszany

w odnawianiu auta są "ściany" typu niedostępność części więc nie wszystko jest kwestią chęci i kasy. Po napaleniu się na moją SCALĘ nie wiem czy nstepnym razem kupił auto do remontu. Czasem lepiej zapłacić za zrobione.
Jak potrzebujesz motywacji obejrzyj sobie jak OLEG z ukrainy zabrał się do renowacji MKI. POwtórzę po raz kolejny, podwozie, mocowania elementów nośnych, zabezpieczenie i dopiero karoseria z naciskiem na drzwi i okna. Jak przejdziesz ten etap będziesz miał materiał na projekt.
BTW Kłodzko nie jest daleko, można dojechać z motywacją
A tak serio nie bój się wklejać zdjęć z postępu, nie wszyscy od razu krytykują, a często coś pożytecznego podpowiedzą.

[kostrzyk]

http://allegro.pl/vw-golf-i-jetta-mk1-r ... 28192.html

może ci się przyda jak któreś mocowanie masz w kiepskim stanie

[Siemens]

http://allegro.pl/vw-golf-i-jetta-mk1-r ... 28192.html

może ci się przyda jak któreś mocowanie masz w kiepskim stanie

Z nowymi blachami do mk1 jest dużo łatwiej niż do mk2. Niestety, za chęci i dobre serce ich się niedostanie.