Zardzewiałek i Złomek

[Konopia]

Kocham Was

[L.W!z]

no co?
To tak jakbyście oglądali "szczęki" od tyłu
Ukazuje nam się historia wielkiego rekina który wypluł tylu ludzi że trzeba było plaże otworzyć

Ewentualnie "kopciuszka": To historia o kobiecie, która odkrywa gdzie jest jej miejsce w życiu:)

[niepogodzony]

Witam wszystkich użytkowników tego zacnego forum. Dziś, Zardzewiałek stał się moją własnością. Nie wiem ile dokładnie lat minęło od chwili, gdy został potraktowany boszem, ale nie jest tak źle. Silnik jest w całkiem niezłym stanie, ładnie wkręca się na obroty i bardzo dobrze się zbiera. Prawda taka że po 2 latach postoju przerywanego krótkimi jazdami, zaskoczył mnie pozytywnie. Jedyną usterką była odpięta kostka od wentylatora chłodnicy, co na jednej z krzyżówek przemieniło Scirro w ciuchcię. Teraz o blacharce... Cóż, nie jest jeszcze aż tak źle. Prawy próg ma "wywietrzniki" wiec będzie do wymiany. Lewy się trzyma. Nadkola, kielichy, podłoga bez zastrzeżeń. Czytałem że w tym aucie jest przelot. Dziuroprzelot Panowie. Pierdzi straszliwie. Deskę zabiło Kalifornijskie słońce, spękana jest mocno. Fele jak i dach pociągnięte są czarnym matem...
Podsumowując: rozumiem co poprzedni właściciel chciał zrobić z autem. Koncepcja choć sprzeczna z moimi poglądami, dla mnie zrozumiała. Ja mam swoją.

Teraz plany: chciałbym jakoś przywrócić auto blask, ale będzie to skomplikowane. Pasowało by go wypiaskować, a to tanie nie jest. Jeśli nie piaskować, to jechać go boshem jeszcze raz, potem szpachla, potem PlastiLak. Nie jest najtrwalszy, ale przynajmniej w zimie sól nie będzie wpierdalać żywej blachy. Jak uratuje blachę zajmę się środkiem, a do zrobienia jest na prawdę sporo. Pod maskę na razie nie zamierzam zaglądać, jeździ to jeździ, po co drążyć.

Of topic pytania: ma ktoś tanio kierunki przednie?
ma ktoś deskę rozdzielczą?

PS Z tego co udało mi się zobaczyć na forum, Wy, Szanowni użytkownicy bardzo chętnie udzielacie wskazówek i podpowiedzi. Mam nadzieję że mi również udzielicie. Pozdrawiam serdecznie!

[lehu]

Powodzenia z tym egzemplarzem, najpierw spróbuj odratować tylne błotniki, później kup nowe przednie błotniki i drzwi, nie ma sensu malować tych bo będą gnić i nie wiadomo czy na wylot się nie przeszlifujesz. Inna sprawa, że praca na tym egzemplarzu to ślepy zaułek, wpakujesz kupę kary w lakiernika i nie wiadomo co z tego wyjdzie, czy np. nie będzie dziur już na wylot po szlifowaniu, albo czy po pomalowaniu nie będzie gnił.

[niepogodzony]

Dziś w świetle dania, zrobiłem normalne oględziny. Jest lepiej niż myślałem. Pod rdzą, jest całkiem dobra blacha, więc raczej się nie obawiam. Poza tym nie widzę sensu kupowania nowych błotników do PlastiLaku. 360 zeta za pokrycie PlastiLakiem (sam będę robił, bo mam sprzęt) to niewielki wydatek, a jak błotniki przegniją, to dopiero wtedy je zmienię.

[kostrzyk]

przed położeniem czegokolwiek doczyść do gołego, potem fertan i podkład, a dopiero potem coś na wierzch.

[lehu]

Jak masz malować plastilakiem na rdzę/gołą blachę to już lepiej wcale tego nie maluj, bo tylko przyspieszysz korozję. Musi być podkład.

[niepogodzony]

Dzięki Panowie za info, na prawdę nie wiedziałem że przed lakierem, należy auto pomalować podkładem. I o tym że na rdzę jest dobry odrdzewiacz, też

A teraz tak serio. Wiem jak to się robi. Jedyne co mnie troszkę boli że na auto dodatkowo pójdzie sporo szpachli (wszechobecne wgniotki), oraz fakt że nie mam maszyny do polerowania, na którą można by papier ścierny założyć. Ręczne czyszczenie całej budy jest po 1 zbyt pracochłonne.

[vorph666]

Moja wskazówka jest taka - jakby Ci do głowy przyszło piaskować powierzchnie typu maska, dach itd to lepiej odpuść bo nieumiejętne piaskowanie powierzchni płaskich prowadzi głównie do jej zniekształcenia pod wpływem temperatury (blacha nagrzewa się od piasku). Niestety wiele innych zamienników piasku/korrundu, które są delikatniejsze rdzy nie usuwa. Generalnie nie wiem ile kosztował Cię ten samochód, ale doprowadzenie go do kultury tanie nie będzie.. jak masz do wymiany np próg to musisz się liczyć z tym, że w Polsce jest on trudno dostępny - najszybciej trafisz używany, nowy to na chwilę obecną mission impossible. Szczerze życzę Ci powodzenia, ale ja chyba wolałbym kupić inny egzemplarz