Głupio fajny pomysł :) all VW

[vorph666]

Już w przeszłości można było zaobserwować tego typu samochody. Na szybko, przychodzi mi na myśl Honda Civic w sedanie i Rover 400. Właściwie wyglądają identycznie. Nawet jednostki napędowe miały takie same. Kiedyś, stały u mnie takie na sąsiednich kanałach i robiliśmy szczegółowe porównanie. Mało co się różniło.

Trzeba było jeszcze porównać z poldolotem atu 1.4 16v - mechanika pewnie ta sama tylko nosiciel jakiś taki upośledzony

A sam badge engineering był już o wiele wcześniej... i tak np tradycyjnie vauxhalle w latach 70 to prawie pełna gama opla. Z bardziej swojskich klimatów fiat 124 miał tysiąc różnych potomków i braci, w tym ładę. Masowo z BE korzystali też amerykanie, którzy w swej głupocie wpadli kiedyś na to aby samochody francuskie lub japońskie oferować na rynku USA pod własnymi nazwami (np dodge omni = talbot horizont = plymouth horizont) Z tym, że wtedy nie było to takie złe - poza nimi istniały jeszcze inne modele aut. Teraz mam wrażenie dąży się do tego żeby wszystko było z unifikowane do tego stopnia, aby producenci aut popularnych mieli w ofercie np 5 modeli - coupe, sedan, hatchback, kombi i cabriolet, które pomiędzy koncernami różnią się tylko znaczkiem i drobnymi detalami. Co więcej składają się z różnych modułów wzajemnie zamiennych ... ehh brzmi to strasznie.

[obar]

W starych autach blacha wcale nie była cieńsza. Wręcz przeciwnie Łukasz. Była duuużo grubsza,o czym świadczy nawet szybkość zjadania budy przez rdzę samochodów z ostatnich lat. Mercedesy na przykład z serii A zjada już po dwóch latach. Pokaż mi starego meśka, którego rdza ruszyła po dwóch latach.

No w sumie racja, aczkolwiek tu duże znaczenie miało też zabezpieczenie antykorozyjne, nie tylko barany i podkłady, ale też proces oczyszczania i zabezpieczania samej karoserii. Teraz auto projektuje się na może 10 lat użytkowania, więc oszczędzają na zabezpieczeniach.

Co więcej składają się z różnych modułów wzajemnie zamiennych ... ehh brzmi to strasznie.

Wcale nie. To brzmi właśnie dobrze.
Wyobraź sobie, że każdy koncern robi (tak jak honda) co chwilę inną część i nie da się podmienić z innego auta. Automatycznie rośnie cena części a spada możliwość dostania jej.

Dzięki temu, że VAG tak długo klepał silniki o takiej samej bryle, takie same części zamienne, osprzęt itp, to możemy bez problemu i za śmieszne pieniądze wymienić silnik. Nawet nie trzeba kombinować z mocowaniami.
Uważam że tak powinno być, ale gama dostępnych części czy silników za to powinna być większa.

Pomysł rata wygląda dobrze w hot rodach, rat rodach. To jest styl, a nie cięcie fleksem nowej a6 itp, żeby wstawić drewniany płot zamiast drzwi.

Ciekawym natomiast pomysłem, który mi się osobiście podoba to wstawienie drugiego silnika z tyłu, lub wstawienie silnika z motocykla do auta. Widziałem już kilka takich projektów i kiedyś sam się nad tym zastanawiałem.

[vorph666]

Obar - co innego części mechaniczne, a co innego wygląd... to że mechanicznie jest to samo to mi nie przeszkadza... ale jak widzę samnochód i nie mogę rozpoznać z 15 metrów czy to scirocco 3, kia proceed czy cokolwiek innego to już nie jest fajne.... a dojdziemy kiedyśdo etapu, że drzwi, szyby itd będa takie same... będziesz mógł co najwyżej wybrać znaczek na masce, kolor nadwozia i wyposażenie

[Mowad]

No w sumie racja, aczkolwiek tu duże znaczenie miało też zabezpieczenie antykorozyjne, nie tylko barany i podkłady, ale też proces oczyszczania i zabezpieczania samej karoserii. Teraz auto projektuje się na może 10 lat użytkowania, więc oszczędzają na zabezpieczeniach.

Prawda ze blacha byla grubsza i prawda ze zabezpieczenie mialo duze znaczenie. W audi z 89r, ktory w zamian za sciro stal sie wolem roboczym u mnie i ktory chyba ta role pelnil u ilku poprzednich wlascicieli (wiec nikt specjalnie nie zbal) mam podwojny ocynk i podloga czy inne elementy ktore nie mialy jakiegos wgiecia czy uszkodzenia tej powloki wygladaja po tylu latach zaskakujaco dobrze w porownaniu np ze sroka, ktora ocynku nie miala albo miala pojedynczy o ile sie nie myle. I mam wrazenie ze grubosc lakieru tez byla jakas solidniejsza, moj jest tak zorany przez automatyczne myjnie ze golym okiem widac na nim bruzdy i nic nie wylazi.

Wyobraź sobie, że każdy koncern robi (tak jak honda) co chwilę inną część i nie da się podmienić z innego auta. Automatycznie rośnie cena części a spada możliwość dostania jej.

Zaznacze ze fanatykiem marki nie jestem, ale zgodzc sie nie moge. Przekladki silnikow roznych serii w hondach sa opisane i zrobione chyba na wszelkie sposoby, moze jest to bardziej skomplikowane niz w vw, ale generalnie w wiekszosci przypadkow nie trzeba jakos ingerowac w konstrukcje. Poza tym ja np u siebie w civicu mialem fotele z prelude zanim zmienilem na pelne kubly, mam stabilizator przedni z accorda, hamulce przod z prelude (mozna wsadzic bez filozofii tez dwutloczkowe z hondy legend, tyle ze sportowych klockow pod to nie moglem znalesc), myslalem nad tylnim stabilizatorem z integry, ale ponoc mocno nerwowe auto sie robi, hamulce tarczowe z tylu zalozylem z civica hb. I to wszystko mozna powiedziec p&p pasowalo. Co wiecej - wtryskiwacze mam z mitsubishi evo i trzeba bylo minimalnych prerobek zeby pasowaly do listy w H. A jednym z przeblyskow geniuszu inzynierow hondy wg mnie jest fakt, ze w seryjnym komputerze jest przygotowane miejsce pod podstawke, w ktora mozna wsadzic dodatkowa kosc z indywidualnie strojonym programem i seryjny komputer bedzie sie poslugiwal tylko i wylacznie tym programem, oryginalny chip wogole oleje. A programy do strojenia sa darmowe w necie (i to nie piraty tylko faktycznie darmowe, co nie zmienia faktu ze i tak trzeba sie na tym znac zeby nic nie wysadzic ) Zadnych dodatkowych komputerow czy wpinania sie zeby oszukac oryginalny komp - dla mnie to mistrzoswto swiata ze w 95r jakis maly zolty ludek wymyslil ze taki ja za kilkanascie lat bede sobie chcial uturbic auto i mi to ulatwil

[L.W!z]

Coś słyszałem że do meroli mieli kłaść silniki od malucha... co prawda żeby napędzały wycieraczki ale zawsze to coś

A co do pomysłu to faktycznie...zwłaszcza niemcy byliby przeszczęśliwi mając np. nówkę OOOO czy BMW ze swapowanym JH...albo lepiej EX ;] Mają wtedy bude na wypasie połączoną z zatruwającym środowisko silnikiem;] Już widzę ich zachwyt na twarzach...niczym dziecko liżące lizaka przez papierek;]