Witam, chyba najwyższy czas przedstawić moje Sciro. Na scirocco zacząłem chorować jeszcze jako dzieciak, ponieważ mój tata był szczęśliwym posiadaczem gtxa z 86 roku, nawet po zrobieniu prawka chciałem odnaleźć ten egzemplarz, ale okazało się, że wrócił do huty. Po przygodzie z Clio i Golfem II rozpocząłem poszukiwania sroki. Uciułałem 5 tysięcy i po kilku próbach kupiłem wymarzony dyliżans w Łańcucie. Facet bez targowania opuścił 300zł, ale byłem tak napalony, że nie zwróciłem na to uwagi. Wszystko ładnie, pięknie, więc postanowiłem odwiedzić rodzinę, którą mam niedaleko (ja mieszkam w Bielsku-B.). Właśnie wtedy pojawił się Zonk, po 10 kilometrach silnik zaczął przerywać, w miarę normalnie chodził tylko powyżej 5 tys obrotów. Wszyscy okoliczni fachowcy twierdzili, że "jest coś z prądem", ale nie wiedzieli co, ostatecznie auto odstawiłem do faceta, który miał opinie świetnego speca, a ja wróciłem pociągiem do pracy. Po kilku dniach dostałem telefon, że auto gotowe, a problemem były zaśniedziałe kable od masy
Od tego czasu gablota sprawuje się bez zarzutu, poza wymianami eksploatacyjnymi. Oczywiście sciro nie jest wolne od wad: szyberdach się nie otwiera, tylna wycieraczka nie działa, przewody paliwowe i hamulcowe kwalifikują się do wymiany, bak jest nieszczelny, jest jakiś luz w układzie kierowniczym. Srokę chciałbym utrzymać w stanie oryginalnym, bez żadnych przeróbek, a w stanie mechanicznym i wizualnym wzorowym. Mam nadzieję, że wystarczy mi funduszy.
Dane techniczne: Model: gt2, Silnik: JH, Rok prod.: 1992, Przebieg: 180tys.
Narazie tylko tyle zdjęć, jak wyjdzie słońce to pstrykne więcej.
dopracować tylko to co trzeba i śmigać, cieszy mnie fakt, że coraz więcej tych pięknych samochodów pojawia się w BB 
mam nadzieję, że kiedyś się spotkamy gdzieś na drodze 
