Witam wszystkich,
Mam Scirocco (1,4 TSI, 160 km) z 2010 roku, kupiony dokładnie w grudniu.
Wraz z samochodem dostałem komplet instrukcji obsługi, książkę serwisową itp... Wszystko to w skórzanym case, który mieści się w schowku na górze.
W tym właśnie case wożę również wszystkie dokumenty (polisa, oświadczenie o stłuczce, itp...) i długopis, żeby było czym to wypełniać. To ten właśnie długopis jest sprawcą mojego zaptania do Was.
Mianowicie po jakimś czasie ten długopis wypadł z tego case, został wessany do układu wentylacyjnego. Wiatrak rozłupał ten długopis na części pierwsze, ale sam też się uszkodził. Skutkiem tej awarii jest drganie całej deski rozdzielczej podczas pracy climatronica. ASO pozbawiło mnie złudzeń, że w takim wypadku mogę ubiegać się o wymianę gwarancyjną. Za urządzenie muszę zapłacić 1400 zł + robocizna.
Mam teraz do Was pytanie: czy mogłem wiedzieć, żeby nie wkładać małych części (takich jak między innymi długopis) do pokrowca, który jest umieszczony w schowku? Czy serwis na pewno ma rację, że naprawa będzie bez uwzględnienia gwarancji?
I na koniec moja przestroga - nie wkładajcie do skórzanego case długopisu...
A co w takiej sytuacji?
-
- Początkujący
- Posty: 23
- Rejestracja: 12 gru 2010, 23:23
- Model: Scirocco III
- Numer GG: 1800489
- Lokalizacja: Kraków
A co w takiej sytuacji?
Kraków
- w.mat
- Zaawansowany
- Posty: 295
- Rejestracja: 24 lut 2009, 21:49
- Model: Scirocco III
- Lokalizacja: Warszawa
Re: A co w takiej sytuacji?
Ciekawa sprawa bo przecież otwór wentylacyjny w schowku wydmuchuje zimne powietrze a nie je zasysa .....
- leftfield
- Zaawansowany
- Posty: 800
- Rejestracja: 16 mar 2009, 19:55
- Model: Scirocco III
- Lokalizacja: pzn
Re: A co w takiej sytuacji?
arcyciekawe bym powiedział. jeśli w instrukcji nie ma słowa, że coś tam może wpaść, albo że tam nie można niczego drobnego wkładać to bym się upierał.
jakoś jankesi mogli wymusić ostrzeżenia na kubku "uwaga zawartość może być gorąca"...
jakoś jankesi mogli wymusić ostrzeżenia na kubku "uwaga zawartość może być gorąca"...
Nauka języka francuskiego, także skype. Więcej na linguarom.pl
było MK3 Rising Blue 22/2009 "TourDePologne"
jest Passat B8 2.0TSI CC4013, matt dark blue mat
było MK3 Rising Blue 22/2009 "TourDePologne"
jest Passat B8 2.0TSI CC4013, matt dark blue mat
Re: A co w takiej sytuacji?
z drtugiej strony czy jest mozliwe by wpadl tam dlugpis gdybys te skorzane etui zostawil na siedzeniu ?? w schowku wg mnie kazdy wozi male rzeczy
-
- Początkujący
- Posty: 23
- Rejestracja: 12 gru 2010, 23:23
- Model: Scirocco III
- Numer GG: 1800489
- Lokalizacja: Kraków
Re: A co w takiej sytuacji?
Wyjaśniło się już.
Długopis miałem schowany do skórzanego CASE, który znajdował się na półce w schowku (przeznaczonej na ten właśnie case). W trakcie eksploatacji auta, czyli po jeździe na naszych polskich drogach, długopis "wytelepał" się z tego case i wpadł do wwiewu wewnętrznego obiegu powietrza (jest za półką).
W instrukcji obsługi jest napisane, żeby na tej półce nie trzymać drobnych elementów, bo mogą zostać one wessane przez układ.
ASO dzięki temu wpisowi jest kryte, ale mimo wszystko Niemcy powinni wstawić tam kratkę materiałową, żeby nie było takich problemów.
Na moje szczęście długopis nie był twardy, więc po wyczyszczeniu układu okazało się, że nic tam się nie połamało...szczęście w nieszczęściu
Gdyby coś się połamało, naprawa kosztowałaby mnie 1600 zł.
Długopis miałem schowany do skórzanego CASE, który znajdował się na półce w schowku (przeznaczonej na ten właśnie case). W trakcie eksploatacji auta, czyli po jeździe na naszych polskich drogach, długopis "wytelepał" się z tego case i wpadł do wwiewu wewnętrznego obiegu powietrza (jest za półką).
W instrukcji obsługi jest napisane, żeby na tej półce nie trzymać drobnych elementów, bo mogą zostać one wessane przez układ.
ASO dzięki temu wpisowi jest kryte, ale mimo wszystko Niemcy powinni wstawić tam kratkę materiałową, żeby nie było takich problemów.
Na moje szczęście długopis nie był twardy, więc po wyczyszczeniu układu okazało się, że nic tam się nie połamało...szczęście w nieszczęściu
Gdyby coś się połamało, naprawa kosztowałaby mnie 1600 zł.
Kraków