NARVWANY

Pochwal się swoim Scirocco.
Awatar użytkownika
Majkel
Fanatyk
Fanatyk
Posty: 2646
Rejestracja: 30 mar 2008, 22:31
Model: Scirocco II
Lokalizacja: Łódź

Re: NARVWANY

Post autor: Majkel »

ja zawsze jak widze taki samochod co ma wlozone 160koni do budy ktora wczesniej miala 90konny silnik to mam wrazenei ze sie zaraz rozleci :D
do tego jeszcze serjne hamulce i zawieszenie jak stara kanapa bomba mieszanka :D
Awatar użytkownika
Rurzowy_Rzufff
Pisarz
Pisarz
Posty: 1051
Rejestracja: 03 mar 2009, 18:14
Model: Scirocco II
Numer GG: 3295589
Lokalizacja: tam, gdzie rdza się rodzi.. - Nowa Ruda
Kontakt:

NARVWANY

Post autor: Rurzowy_Rzufff »

wypadało by czasem coś napisać, tym bardziej, że dzień w dzień przy srokach [choc akurat nie koniecznie przy tej, ale dobra..], więc rozpoczynam swój monolog:

zaczęło się od sesji zdjęciowej + filmiku - o tym już było więc to pominę.

później przewiozłem jeszcze kilka osób, bo chciały zobaczyć jak to jeździ - ogólnie opinie były zawsze takie same: "takie niepozorne", "ale zapieryyynowłaśnie" i standardowy tekst od każdego pokolei, po przejażdżce - "więcej z tobą nie jadę" :roll:

raz też dałem się podpuścić [czego bardzo żałuję, bo był to głupi pomysł] i pokazać jak to startuje z miejsca. a że wcześniej jechałem "żeby się powozić" i jak to zwykle "a włączę kamerę w telefonie - nic ciekawego nie będzie ale jakby co..." no i wyszedł krótki klip o ruszaniu w strefie ograniczenia do 40, na dodatek z samochodami po lewej, czego nie uwzględniłem, bo moje poprzednie samochody przy paleniu kapcia robił "piii" przez ok 1,5 sekundy i na tym się konczyło. a w tym przypadku były fajerwerki..powiem tak - stanowczo przydałby mi się większy biceps żeby utrzymać kierownicę, bo trzymałem z całej siły a było ciężko - na dodatek druga ręka musi zostać na biegach bo 1 i 2 bardzo krótkie..nie wiem do ilu się rozpędziłem bo nie było czasu na takie rzeczy, wiem że dwójka kończy się gdzies ok 90km/h a na trójce praktycznie od razu odpuściłem bo miałem już dość.

http://www.youtube.com/watch?v=qQSKyeBSogc

tyle w tym temacie - na filmiku widać co widać [czyli jak zwykle nic - to się zmieni ale o tym później], głownie jak gajger od doładowania leci w pion co chwilę

potem coś mi zaczęło wydawać dźwięki a'la polonez jadący przed mustangiem. podejrzenie padło na uszczelkę kolektora wydechowego, ew pęknięty kolektor. z racji że nie mogłem tego sam zrobić musiałem oddać auto do mechanika [i oczywiście martwiłem się tym jak nie wiem co]. potem okazało się że przyczyną nie jest ani jedno ani drugie...poniżej kolektora jest rzeźba czyli płaska blacha, do której przyspawane są dwie rury obok siebie łączące się pod autem w jedną - 4-2-1 zrobione ręcznie. tam gdzie była płaska blacha nie było ani uszczelki ani nic, a poniżej obie rury wywaliło mi ciśnienie - trzeba było je obspawać + dorobiono mi uszczelkę. wszystko już działa jak należy. pooglądałem przy okazji auto od spodu - żyć nie umierać, mógłbym na to patrzeć godzinami - zupełne zero dziur ani nawet jakiś nalotów na czymkolwiek :twisted: dawno czegoś takiego nie widziałem, a już na pewno nigdy w żadnym swoim aucie :roll:

a,szef zakładu pozwolił sobie sprawdzić wydech czy dobrze wyspawany [o co się bałem, bo nigdy nikomu nie daję prowadzić - niech sobie sam zeswapuje :mrgreen: ]. choć nie pytałem, stwierdził 2 rzeczy - fajnie się zbiera, to raz, a dwa, że dalej jest cholernie głośno z tyłu. przynajmniej wiedział czemu mam zwyczajny tłumik [z cholera wie czego] do takiego wydechu. ale ja tego dźwięku za nic nie chciałbym zmienić. choć mam kilka tłumików i chętnie bym zmienił ale musiałbym mieć karnet na komisariacie :mrgreen:

w międzyczasie zabrałem się za to co najbardziej mi przeszkadzało - wpadła przednia rozpórka z americany,
Obrazek
oczywiscie najpierw wyczyściłem i jak się okazało - musiałem obrócić gwint o 3 obroty [szerzej niż w americanie]. auto od razu jeździ lepiej. do tego na tył wpadła rozpórka z allegro [kupiona za śmieszne 26zł] tak więc musiałem pozbyć się "grzybków" na osłonach u góry. z racji że zaraz pewnie pojawią się komentarze - nie chciałem rozpórki montowanej niżej z racji, iż nie chciałem po prostu robić dziur w boczkach, poza tym więcej się zmieści z rozpórką u góry [np głośnik] a z tego co wiem tylna rozpórka nie ma dużego wpływu na srokę, a na pewno nie taki jak przednia - ale żeby nie było - jest z przodu więc jest z tyłu.
Obrazek

do tego tak jak w americanie zamontowałem głośniki 4x3 magnata w metalowych boczkach, tam gdzie oryginalnie jest na to miejsce. na to doszły oryginalne kratki - wygląda zwyczajnie, gra też nie najgorzej [wypadało by jakieś zabudowy od spodu na to dać żeby było porządnie ale to kiedyś].
Obrazek

prócz tego wymieniłem:

-śmieszną żarówkę lewego kierunkowskazu w błotniku [w tym celu musiałem podnieść auto, odkręcić nadkole - ogólnie głupie rozwiązanie ale inaczej się nie da]. przy okazji zobaczyłem czym hamuję z przodu i jestem bardziej niż zadowolony - wiem już jakim cudem przy 140 potrafiło się koło zablokować przy wciśnięciu hamulca na 3/4
Obrazek

-jedną lampkę podświetlenia tablicy bo tamta się po prostu pokruszyła - standard

-złamany rygielek opuszczania oparcia kanapy [bo jak zauważyłem u Nashi'ego - są identyczne jak te w drzwiach].

-usunąłem z kabiny wajchę otwierania maski bo i tak maska nie otwiera się na linkę [której z resztą nie ma]

-podmieniłem pod włącznikiem świateł kontrolkę od ręcznego na wersję usa + zasymulowałem czujnik zapiętych pasów [którego jeszcze nie ma]
Obrazek

-korbki szyb dałem z americany [bo tez były inne :P ]
Obrazek

-zamontowałem również "trójkącik" z gwizdkiem w prawych drzwiach, nie podłączając jednak jeszcze - problem z przeciągnięciem kabli a nie miałem ochoty się w to bawić. zamontowałem również sam siłownik zamka centralnego z prawej strony - okazało się że trzeba będzie nawet rygle w drzwiach zmieniać bo ten drucik idący w dój jest za krótki :? ogólnie okazuje się że wszystko trzeba zrobić inaczej niż jest.

-podczas podpinania głośników zmieniłem listewki przy drzwiach na wersję bez wkrętów i zamontowałem na oryginalne plasticzki [wiadomo z jakiej sroki wszystko brane :wink: ]

a dziś - rzeźnia największa: zabrałem się za zmianę pompy paliwa w baku z wersji z 3 wężykami i wtyczką na 2 kable na wersję z dwoma wężykami i wtyczką na 3 kable [z racji że w obecnej nie idzie zamontować pływaka - za żadne skarby pompa z pływakiem nie przejdą przez otwór w baku..]

zrobiłem ładnie instalację - kręcę. i dupa :evil: pompa brzęczy przy starcie jak powinna [ta co mam obecnie piszczy zamiast brzęczeć], ale auto nie paliło. podmieniłem jeden z wężyków powrotnych na drugi - nadal to samo. nie wiem co jest nie tak, a że potrzebuję dziś samochód - dałem sobie z tym spokój. nie wiem co z tamtą pompą nie tak, wiem przecież że działa. zamontowałem z powrotem tamtą - działa. ale dalej bez pływaka. prawdopodobnie na druciku na którym mocuje się pływak dam kawałek gumy albo pianki montażowej bo nie mam już innego pomysłu a tylko jakaś rzeźba wejdzie do baku z tą pompą. a może po prostu G nie chce mnie straszyć ile pali - choć mi wystarczyło by tylko żebym wiedział kiedy paliwo się kończy - spalanie mnie nie interesuje bo w tym aucie wiem za co płacę, tankując i jadąc :wink:

no i jeszcze na odchodne - poodkurzałem n'ty raz i zmieniłem lampkę podsufitkę na zieloną - bo po prostu lubię kolor oryginalnego podświetlenia [tylko czemu zegary świecą mi na czerwono :? ]

poza tym przyszły brakujące dolne listewki drzwi oraz zegary - wersja specjalna. ogólnie z 4 zestawów zegarów będę składał jedne. marne szanse że to w ogóle będzie dobrze działać..

a teraz tak dla luzu -

1. ostatnio 180km/h, bieg czwarty leciutko ale na koleinie chciał wystartować i mi sie zimno zrobiło. chcę żyć jeszcze :D

2. dotarła moja kamerka do onboardów - robiłem przejazd testowy z kamerą wewnątrz - przyznam że elegancko. potem był hardcore - zamontowałem kamerę za grillem, w znaczku, tak jak ma być docelowo [spiłowałem nieco od wewnątrz grill] - lekko się trzęsła bo grill cały lata, poza tym dużo nie nagrałem bo brakło mi miejsca na karcie - czekam na zamówioną kartę pamięci. ale prędkość przy 20km/h już wyglądała ciekawie z racji że kamera siedzi dość nisko i nie jest za szkłem, więc w końcu może uda się nagrać coś normalnego.

3. przez kilka dni był u mnie Nashi jak wiadomo
Obrazek

Obrazek

zrobiliśmy sobie ogólnopolski zlot czerwonych srok - 3 sroki na jednym podwórku. aż sąsiad wyszedł popatrzeć :mrgreen:

dam tylko jedno zdjęcie, ale stanowczo najlepsze, jednak jako link bo nie mieści się w poście..

"To dla tych, ktorzy co weekend pucuja fury
zeby cala noc jezdzic po tym miescie ponurym"

http://lh3.ggpht.com/_GOpXKjmW-dQ/TFA0a ... /zebra.jpg

tymczasowo chyba tyle, pewnie coś pominąłem - trudno, dopisze jak sobie przypomnę.

PozdraVWiam, szczególności kolegę bułę, który, gdy jechałem 30km/h powiedział "o tu jest prosta" nagle, z przyczyn mi niewiadomoch po wciśnieciu gazu schował się w fotelu :side:
Ostatnio zmieniony 01 sie 2010, 09:04 przez Rurzowy_Rzufff, łącznie zmieniany 1 raz.
Nie próbuj wyginać wzrokiem łyżeczki - bo to niemożliwe..po prostu uświadom sobie prawdę - ta łyżka nie istnieje..a łyżka na to: NIEMOŻLIWE
Obrazek
Awatar użytkownika
ozi
Fanatyk
Fanatyk
Posty: 3326
Rejestracja: 01 gru 2007, 09:36
Model: Scirocco II
Numer GG: 3194420

Re: NARVWANY

Post autor: ozi »

ale koza na zdjęciu, zamierzasz cos z tym zrobić?
Obrazek
Awatar użytkownika
Rurzowy_Rzufff
Pisarz
Pisarz
Posty: 1051
Rejestracja: 03 mar 2009, 18:14
Model: Scirocco II
Numer GG: 3295589
Lokalizacja: tam, gdzie rdza się rodzi.. - Nowa Ruda
Kontakt:

Re: NARVWANY

Post autor: Rurzowy_Rzufff »

ozi pisze:ale koza na zdjęciu, zamierzasz cos z tym zrobić?
jedno słowo, mówiące samo za siebie: gwint :twisted:

+ szeroka stal ale to właśnie z Tobą będę musiał się skonsultować :wink:
Nie próbuj wyginać wzrokiem łyżeczki - bo to niemożliwe..po prostu uświadom sobie prawdę - ta łyżka nie istnieje..a łyżka na to: NIEMOŻLIWE
Obrazek
Awatar użytkownika
voo
Pisarz
Pisarz
Posty: 1358
Rejestracja: 01 gru 2007, 09:07
Model: Scirocco II
Lokalizacja: FZ

Re: NARVWANY

Post autor: voo »

fakt.. w porównaniu ze sroką nashiego twoja jest w wersji 'gazela edition' :P chcesz pytać oziego o stal ? podam ci odrazu odpowiedź.. wal 9" z przodu i z tyłu ;)

pozdravwiam.
365 dni obsesyjnie.
Awatar użytkownika
Rurzowy_Rzufff
Pisarz
Pisarz
Posty: 1051
Rejestracja: 03 mar 2009, 18:14
Model: Scirocco II
Numer GG: 3295589
Lokalizacja: tam, gdzie rdza się rodzi.. - Nowa Ruda
Kontakt:

NARVWANY

Post autor: Rurzowy_Rzufff »

voo - pytałem czy sam robił i o cenę.

koncepcja jest taka - w dół + 8cali przód, 9tył, felgi 15" w malowaniu takim jak ozi miał, ale felgi standardowe [jak w americanie miałem z przodu te 14] i bez żadnych dekielków. bo bardzo podoba mi się koncepcja czerwono-czarnego auta. niby była tylko maska z przodu, potem ramki świateł i bardzo ładnie jedno z drugim się zgrało i pójdę w tę stronę. jak będzie mi się kiedyś nudzić to walnę VT jak by to wyglądało.

jeszcze coś, bo tak mi to chodziło po głowie odkąd widziałem to na noorca zdjęciu [tylko z innym napisem], a że mam trochę zbędnych nalepek w domu to wyciąłem. lusterko od strony kierowcy.

Obrazek

"g" jeszcze trzeba by poprawić. poza tym tak jak na foto - nalepka faktycznie jest odblaskowa - może dzięki temu kiedyś uratuję lusterko w nocy :wink:

btw chyba nie ma przepisów zabraniających nalepiania elementów odblaskowych na pojazd? bo nie przypominam sobie nic takiego. w razie co zerwę przy kontroli..

ps. dorzucam zdjęcie korbek od szyb do poprzedniego postu bo zapomniałem wrzucić
Nie próbuj wyginać wzrokiem łyżeczki - bo to niemożliwe..po prostu uświadom sobie prawdę - ta łyżka nie istnieje..a łyżka na to: NIEMOŻLIWE
Obrazek
herbiasty
Pisarz
Pisarz
Posty: 1408
Rejestracja: 25 wrz 2009, 13:11
Model: Scirocco II
Numer GG: 1219647
Lokalizacja: Przemyśl

Re: NARVWANY

Post autor: herbiasty »

Ja chcialem tez cos takiego zrobic tyle ze VTi :D zamist GSi
Awatar użytkownika
Rurzowy_Rzufff
Pisarz
Pisarz
Posty: 1051
Rejestracja: 03 mar 2009, 18:14
Model: Scirocco II
Numer GG: 3295589
Lokalizacja: tam, gdzie rdza się rodzi.. - Nowa Ruda
Kontakt:

Re: NARVWANY

Post autor: Rurzowy_Rzufff »

ja może za jakiś czas zmienie na V-tec albo type-r :twisted:
Nie próbuj wyginać wzrokiem łyżeczki - bo to niemożliwe..po prostu uświadom sobie prawdę - ta łyżka nie istnieje..a łyżka na to: NIEMOŻLIWE
Obrazek
Awatar użytkownika
ozi
Fanatyk
Fanatyk
Posty: 3326
Rejestracja: 01 gru 2007, 09:36
Model: Scirocco II
Numer GG: 3194420

Re: NARVWANY

Post autor: ozi »

różowy zrób coś jeszcze z przednim zderzakiem, poprawi to znaczącą wygląd auta bo teraz to.....
Obrazek
Awatar użytkownika
Rurzowy_Rzufff
Pisarz
Pisarz
Posty: 1051
Rejestracja: 03 mar 2009, 18:14
Model: Scirocco II
Numer GG: 3295589
Lokalizacja: tam, gdzie rdza się rodzi.. - Nowa Ruda
Kontakt:

NARVWANY

Post autor: Rurzowy_Rzufff »

ozi - mam tamten zderzak stary - idealnie prosty. zdemontuje go, sprobuje poprzekladac te zapinki zeby ten usa byl prosty. procz tego chcialbym przeniesc caly uklad spryskiwaczy lamp - w usa wywiercic odpowiednie otwory i poprowadzic wszystko. pomalowac i byloby idealnie - taki mam plan. mysle ze moze w przeciagu 2-3 tygodni to zrealizuje, o ile nie zbankrutuje wczesniej na czyms innym :mrgreen:

to jak juz piszę to zrobię małą aktualizację wątku, bo mnie radość rozpiera [a niedowierzanie jeszcze bardziej] że działa :mrgreen: :
więc:
przymierzałem się do klejenia listewek na drzwiach..ale jakoś nie mogłem się do tego zabrać - muszę zdrapać z prawej strony tą pozostałość po starym kleju [która na jednym z nashi'ego zdjęć wyszła jakby był to wielki rudy strup :shock: ]

potem, wczoraj, jak to zwykle parkuję na milimetry - i milimetra braklo - wkomponowalem sie lekko w mur - odpadl...grill :roll: dostal w nagrode lepsza srubke bo tamta sie zgubila. to jedyna wada zderzakow usa - na parkingach latwo zahaczyc o wszystko, bo po prostu nie wiesz gdzie konczy sie auto

postanowiłem zająć się podmianką akumulatora - z tego co wiem ten który był do tej pory było to bodajże 63mAh[tak był oznakowany aku że nic wiadomo było o nim nic prócz tego, że wg jakiejś gazety niemieckiej był to dobry wybór...w 2004 czy '06 roku :? ] - z racji że z americany był ledwo roczny aku 55 murzyńska moc [black power] nie było się co wahać z wymianą - mimo, że tamten był dobry to jednak wolę mieć pewność, że zawsze odpali. do tego złota klema plusowa sinuslive [wkręcona właściwie na stałe w akumulator]. minusowa też poszła nowa. nowy kabel plusowy [grubszy od obecnego] z aku do rozrusznika [też z americany wszystko] z osłonką. no i po zmianie akumulatora okazało się, że wybudzenie alternatora jest za krótkie więc przedłużyłem wymieniając wtyki po drodze, przeczyściłem też wtyki w rozruszniku. Z racji że miałem aku wyciągnięte to lekko poczyściłem komorę silnika [np przejechałem kolektor ssący szczotką do zębów]. wygląda to lepiej ale szału ni ma.
Obrazek
dodatkową zaletą tego akumulatora jest to, że zajmuje mniej miejsca od poprzedniego, a u mnie to ważne. gdyby ktoś pytał czemu jest tak nietypowo zamontowany? a no z tego powodu co cała reszta dziwnych przeróbek pod maską łącznie z wycięciem połowy przodu - intercooler przeszkadza
Obrazek

btw zastanawia mnie to - widziałem ostatnio troche filmików z autami i po 700 koni i nikt takiego krowiego intercoolera nie mial :roll:

poza tym zauważyłem że powoli znikający płyn chłodniczy znika na postoju - podczas jazdy nie :?: słyszałem raz po zgaszeniu auta syczenie gdzieś z okolicy między kolektorem wydechowym a zbiornikiem wyrównawczym wody tylko niżej ale nigdzie nic nie widać. mam nadzieję, że dojdę do tego. szczęście nie jest to jakiś olbrzymi wyciek, ale jednak dolewać w kółko mi się nie podoba. przy okazji albo źle patrzyłem albo podobnie jak nasz kolega [bodajze to byl majkel] nei mam chyba zaworu ktory odpowiada za puszczanie cieplego/zimnego powietrza z nawiewu, dlatego caly czas laduje mi na cieplo i bez otwartej szyby jezdzic sie nie da, nawet z zamknietym nawiewem. musze to jeszcze sprawdzic.

przy okazji testowalem raz czy odnalazlem wtyczkę brakujących spryskiwaczy szyb - jest tylko jedna wolna, która na dodatek by pasowała. podpiąłem na szybko obie kombinacje [zamieniając + i -] ale nie pomogło. będę szukał dalej. przy okazji sprawdziłem ładowanie alternatora - 13.98 volta 8)

no i zmiany które zaszły przed chwilą.

jak wspominałem kiedyś - kupiłem raz zegary do sroki..potem drugie..i ostatecznie wyszło że miałem 4 zestawy, łącznie z tymi które mam na aucie. postanowiłem więc złożyć jedne konkretne - takie jakie chciałbym mieć. z wersji z ekonomizerem musiałem zrezygnować, podobnie jak z mfa z racji na podziurawione ścieżki od tej wersji [ogólnie rzecz biorąc 4 wersje zegarów i wszystkie mają coś nie tak ze ścieżkami - norma. miałem nadzieje, że choć te na aucie są ok, ale nie były - jeden kabel na krótko lutowany - nie wiem nawet od czego]. w ogóle jeśli chodzi o patenty - z racji na ułamany bolec z prawej strony w moich zegarach były od dołu podparte..styropianem :mrgreen: niestety zdjęcia brak.
Ogólnie wziąłem to do domu, delikatnie pogrzebałem i z tego, czyli najnudniejszych zegarów świata:
Obrazek

wyszło to:
Obrazek

uprzednie zegary charakteryzowały się wiejskim czerwonym podświetleniem [nie było złe ale oryginał lepszy], spaloną i za razem za małą diodą od oleju, wyłamaną częścią obudowy w której mieści się tasiemka barwiąca podświetlenie], ledwo działającym ustawianiem godziny [dlatego zawsze była źle ustawiona], wyłamanym resetem obecnego przebiegu i prędkościomierzem do 200km/h - zero bajerów - na dodatek wszystko z motometer [a z tego co pamiętam mają krótszą żywotność niż vdo, przynajmniej nabijanie kilometrów w prędkościomierzu].

obecnie powrócił prędkościomierz VDO z kultowego już USA ale tym razem poszedłem na całość - do 140mp/h czyli z wersji 16V. Tabliczka z opisem diód też z wersji usa [z oznaczeniem diody oxs której mimo wszystko nie ma], zamiast diody długich z niebieską przykrywką weszła zwykła niebieska dioda [których w czasie produkcji auta po prostu nie produkowano bo z tego co pamiętam nie było takiej technologicznej możliwości]. Nowa obudowa, bez złamanego bolca i bez wyłamanego podświetlena + podświetlenie w oryginalnej zieleni. obrotomierz został ten sam - motometer do 7000 [nie będę przecież się oszukiwał że kręci się do 8000]. co do tego - nie było możliwości wstawienia vdo z racji iż oba miały wskaźnik temperatury wody w obrotomierzu a w tych zegarach jest tam gdzie ekono. Działa również dioda od ciśnienia oleju, co bardzo mnie uspokaja - zakup wskaźnika ciśnienia oleju sobie mogę przełożyć na później. No i zegarek [który jak się okazało po skręceniu zegarów zapomniałem przykręcić :oops: ale i tak się dobrze trzyma więc trudno ..w każdym razie wstawiłem zegarek z wersji usa czyli pracujący w systemie 12-godzinnym. i tu ciekawostka - podpinam zegary a na zegarku 22:33 :shock: się zastanawiam jaki ch##?! to jak nie w zegarku to gdzie się informacje o godzinie zapisują. a, pewnie zegarek pomyliłem i nie z tych zegarów dałem... pstryknąłem zdjęcie, ale uznałem że wiocha z taką godziną foty robić - jest przecież po 13. - przestawiam. 22,23,0,1,2....11,12, 1,2,3..wtf?! po pominięciu godziny 22 i 23 zegarek sam przeszedł na tryb 12-godzinny - nie mam pojęcia na jakiej zasadzie to działa - ALE DZIAŁA! :mrgreen: nie wiem jeszcze jak z podświetleniem - wiem, że nad obrotomierzem się świeci żarówka ale zegarka i tej drugiej nie widziałem - albo nie działa albo jest za jasno po prostu. zobaczę przy okazji.

wypadało jeszcze zrobić test czy wszystko chodzi - obrotomierz działa. wyjeżdżam, żeby sprawdzić jak tam prędkościomierz. wyjeżdżam z podwórka a tu dupa - wskazówka stoi. wypiąłem linke - wpiąłem. dalej to samo. wypiąłem-wpiąłem. a pojade na ulice zobacze chociaz widze ze nie dziala [w tamtych zegarach przy ruszaniu od razu wskazówka się podnosila wiec potrafily pokazywac 30km/h przy ok 14 wg nawigacji]. pozniej juz pokazywaly [chyba] dokladniej. wyjezdzam i po nabraniu prędkosci kilkunastu km/h nagle wskazowka sie podniosla wiec przy niskich predkosciach te zegary na pewno sa dokladniejsze - nie wiem jak przy wiekszych - musze poprosic kogos z nawigacja zeby mi sprawdzil albo z drugim autem. ale mysle ze bedzie dobrze bo w prawdzie indeks predkosci jest inny niz byl [wczesniej 950 a teraz standardowe dla wersji usa [bez wzgledu na to do ilu sa zegary] 1540]. W corrado i passacie w prawie indeks jeszcze inny byl [skrzynie przypominam tez mam z G] ale zegary tez byly do 240 wiec mysle ze bedzie ok.

to chyba tyle - jak widac [po tym ze na 2 tematy praktycznie napisalem ze 2 strony] zglupialem z radosci przez te zegary :mrgreen:

ps. dotarła moja karta pamięci do kamery on-boardowej. nie bawilem się tym jeszcze. ale pokażę wam jak wygląda wcześniejszy film testowy - kręcone z wewnątrz [obraz obrócony z racji, że przyczepiłem kamerę do góry nogami do osłonki przeciwsłonecznej], od 5:30 bodajże kręcone chwilę z docelowego mocowania czyli z za znaczka w grillu - niestety po chwili karta mi się skonczyla. no i grill za slabo przymocowany bo lekko sie buja.
http://yfrog.com/netestcamera20z
jakością może nie powala ale czego oczekiwać po kamerze za 70zł? przynajmniej jakbym uszkodził to szkoda nie będzie. rozdzielczość w każdym razie znośna - dźwięk też [jak słychać i silnik i radyjko ladnie sie na gralo]
btw. ujęcie 5:24 - po lewej stronie typowa reakcja gdy przejeżdżam :mrgreen:
Nie próbuj wyginać wzrokiem łyżeczki - bo to niemożliwe..po prostu uświadom sobie prawdę - ta łyżka nie istnieje..a łyżka na to: NIEMOŻLIWE
Obrazek
Awatar użytkownika
Son_Goku
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 456
Rejestracja: 21 kwie 2009, 14:10
Model: Scirocco II
Lokalizacja: TOS

Re: NARVWANY

Post autor: Son_Goku »

Co to za kawałki co lecą w tym filmiku?

P.S. Spoko Sroka 8)
Awatar użytkownika
Rurzowy_Rzufff
Pisarz
Pisarz
Posty: 1051
Rejestracja: 03 mar 2009, 18:14
Model: Scirocco II
Numer GG: 3295589
Lokalizacja: tam, gdzie rdza się rodzi.. - Nowa Ruda
Kontakt:

NARVWANY

Post autor: Rurzowy_Rzufff »

głównie nyguz - aż odpadną koła [2x leci a pozniej jakis inny jego utwor z tej samej plyty]. płyta za darmo do sciągnięcia z sieci, a akurat ten numer i singiel nisko elegancko do auta sie nadaja [chociaż "nisko" to mi wstyd puszczac jak z takim zawiasem jade :mrgreen: ]
troche fajnych rymow o motoryzacji tam jest choc wiadomo ze nie jest to jakis szczyt HH

http://www.lowrider.pl/nyguz/

-- sobota, 4 wrz 2010, 15:58 --

dziś na podbicie jeden filmik. pełna aktualizacja - jak mnie coś najdzie :P

http://www.youtube.com/watch?v=LAv7uz_KmIE
Nie próbuj wyginać wzrokiem łyżeczki - bo to niemożliwe..po prostu uświadom sobie prawdę - ta łyżka nie istnieje..a łyżka na to: NIEMOŻLIWE
Obrazek
Awatar użytkownika
czarodziejka
Zaawansowany
Zaawansowany
Posty: 867
Rejestracja: 30 lis 2007, 14:49
Model: Scirocco II
Numer GG: 2478779
Lokalizacja: Szczecinek

Re: NARVWANY

Post autor: czarodziejka »

btw zastanawia mnie to - widziałem ostatnio troche filmików z autami i po 700 koni i nikt takiego krowiego intercoolera nie mial
powiększ miniaturki i poczytaj , będziesz wiedział czemu "krowie" intercoolery są the best :wink:
ObrazekObrazek
"Pasja - po to by realizować marzenia, nie po to by być lepszym od innych"
http://www.youtube.com/watch?v=xuuB8UAmO48
http://www.youtube.com/watch?v=mzAY8qrQcAY
Obrazek
Awatar użytkownika
Rurzowy_Rzufff
Pisarz
Pisarz
Posty: 1051
Rejestracja: 03 mar 2009, 18:14
Model: Scirocco II
Numer GG: 3295589
Lokalizacja: tam, gdzie rdza się rodzi.. - Nowa Ruda
Kontakt:

NARVWANY

Post autor: Rurzowy_Rzufff »

No i powracam kolejny raz, jak zwykle nie pamiętając na czym skończyłem.. ktoś się kiedyś skarżył, że mało zdjęć - mam nadzieję, że tym razem jest lepiej..

Postaram się jakoś w miarę chronologicznie, posta piszę od 2 tygodni i skończyć nie moge..UWAGA, DUŻO CZYTANIA!

Sroka poznała wreszcie swoje powołanie, bowiem mam gdzie jeździć, tak więc im, więcej jeżdżę, tym więcej się dzieje..
Zaczęły dziać się dziwne rzeczy..momentami auto dławiło się przy dodaniu gazu..było tak przez kilka dni, podejrzewałem brakujący czujnik na króccu wody odpowiadający za mieszankę, lub zdychającą pompę paliwa. uznałem że to raczej to drugie, tym bardziej że noorec coś wspominał żebym zmienił pompę w progu, bo ta jest słaba i nie daje tyle ciśnienia ile trzeba [chyba]. aż któregoś razu wracając w nocy.. jadę, nagle przy dodawaniu gazu obroty spadają..coraż gorzej, coraz gorzej, w końcu zgasł na środku drogi. próbuję odpalać, auto załapuje i od razu gaśnie i tak cały czas. ewentualnie zdarzało się że odpalił na 2-3 sekundy lub odpalił a przy próbie ruszenia gasł. zepchnąłem go na bok [swoja droga auto na tyle lekkie że pchając szybciej się rozpędza niż fiat panda pod górkę :mrgreen: ]. kręcę kręcę, cały czas to samo. a ja w krótkim rękawie a godzina grubo po 23... sprawdzam więc bezpieczniki, patrzę pod maskę. no wszystko niby ok. nawet dolałem trochę paliwa. nic. nasłuchuję pompy paliwa - brzęczy, więc działa. nic nie zrobię, trzeba wracać na piechotę. wnerwiony bardzo uznałem że na rozruszniku schowam go bardziej na bok, żeby nikt nie zauważył, bo niefajna dzielnica a nie mam ochoty szyb przekładać z americany..i jak na złość odpalił. więc szybko do auta, dzida, jedziemy. do domu jakieś 7km. 2 km przed domem znó to samo, zaczyna się dusić, było z górki, dojechałem do swojej dzielnicy, myślę "o jedzie. ale pojadę lekko na około żeby mieć z górki jakby zdechł, bo jak pojadę dołem to nie ma gdzie postawić]. minąłem krzyżówkę, dusi się, zgasł..zepchnałem go obok apteki, trochę na rozruszniku. akumulator prawie zdechł. potem dwa dni nie miałem zbytnio czasu więc jedynie sprawdziłem kilka rzeczy - przekaźnik pompy, kable [przy wyciąganiu kabla od cewki kabel się rozpadł, wiec musiałem z americany przełożyc super kabel firmy "hart" :? ]. świec wykręcić się nie udało. w pracy skapnąłem się, że pompa jednak źle działa. bo przyzwyczajony do tej z americany która brzęczała przed odpaleniem uznałem że ta też działa..a ta przecież nie brzęczy, tylko piszczy..no to już coś wiemy...ale akumulator i tak padnięty, 200 metrów do domu ale nie ujadę.. poprosiłem kolegę żeby mnie zaciągnął, co oczywiście też jest kaskaderką bo zderzak przedni trzyma się na 2 śruby, niedokręcone do konca, na dodatek amerykaniec zamiast haka holowniczego ma dziwną dziurę w zderzaku o którą się zaczepia linkę..która nie dopinała się do końca jak się okazało - nie chciała cała przejść, więc, jak to w vw - jak coś się nie trzyma - to na tyrtytkę :mrgreen:
potem okazało się że problem jednak z linką bo kolega do toledo też nie mógł jej zapiąć więc obwiązał wokół haka na przyczepę. dojechaliśmy szczęśliwie, kolega wyjeżdżając przy okazji skasował się o mój blok bo mu noga ze sprzęgła się ześliznęła i toledo bezwypadkowe już nie jest.. :oops: zacząłem więc od sprawdzenia pomp paliwa. skoro odpala a po wciśnięciu nie daje rady to pewnie wysokociśnieniowa w progu. patrzę w americanie - spoko, widzę gdzie szukać. patrzę u mnie i...okazało się że wcale nie mam pompy w progu :shock: na forum corrado dowiedziałem się że były wersje G z jedną i z dwiema pompami. to już coś...szybko zorientowałem się na allegro odnośnie pompy z vr6 razem z podstawką i pływakiem, bo przecież wskaźnik paliwa nie działa. zrobiłem jeszcze test na szybko czy pompa coś pompuje [do butelki - sucho]...
Obrazek
i wtedy naszła mnie najgłupsza myśl jaką mogłem mieć..czy ja mam w ogóle paliwo? z wyliczeń wynikało że mam jeszcze z 10-15 litrów...wyciągnąłem pompę paliwa i wybuchłem śmiechem :mrgreen: :roll: a dzień wcześniej śmialiśmy się ze wspomnianego kolegi z toledo bo pojechaliśmy z nim do pracy i brakło nam paliwa i trzeba było pchać auto w górach w lesie.. :mrgreen: wlałem z kanistra co miałem, odpaliło, oczywiście kupa śmiechu znów. przy okazji zakupiłem prostownik bo PRLowski umarł a akumulator naładować trzeba.

Nauczony na błędach postanowiłem zrobić pływak w baku, co jak mówiłem było niemożliwe przy obecnej podstawce. tak więc rozebrałem podstawkę z americany, z mojego, złożyłem z dwóch jedno [miałem wątpliwości czy pompa się w baku zmieści na tej podstawce ale ledwo ledwo - wlazła],
Obrazek
przelutowałem wtyczki, wywaliłem silikon dookoła pokrywki baku i pyk - jest wskaźnik paliwa. i stałem się od razu mniej szczęśliwy widząc tę wskazówkę. ogólnie zauważyłem że auto pali jakies 12-14 litrów :roll: ale widzę przynajmniej za co płacę :twisted:

jeśli chodzi o awarie - przydarzyło się coś innego. zaczął zawieszać się rozrusznik. początkowo tłuczenie go linką holowniczą, później młotkiem pomagało ale w końcu zdechł. wybaczyłem mu bo to z golfa diesla, a ja za dieslami nie przepadam..przełożyłem z american. przy przekładaniu mega filozofia - rozebrać pół dolotu, węże od chłodnicy poprzesuwać, podnieść auto..ogólnie tak było zakręcone że już miałem się poddać, przy okazji zapierając się o klucz ręka mi się obsunęła i z całej siły z pięści uderzyłem w skrzynię biegów..bez komentarza...ale zrobiłem. chodziło jak trzeba, choć dźwięk przy odpalaniu inny. raz zdarzyło się że ten z americany również się zawiesił, co mnie zaniepokoiło. a wczoraj zawiesił się znów - na amen. znów problem w środku nocy. zostawiłem auto u dziewczyny pod domem, mnie zawieźli do mnie. dziś szybki zwiad - regeneracja rozrusznika - 120zł tak na oko...+ zrobią w poniedziałek, więc może do piątku poskładam a potrzebuję auta na dziś. więc wziąłem drugi. co ciekawe wymiana rozrusznika poszła w godzinę, w polowych warunkach, w błocie, bez podnoszenia auta i z rozebraniem tylko jednej rury dolotu - elegancko tylko ile to pojeździ? rozrusznik tym razem z golfa 1.6. gość na szrocie mówił że nie podpasuje, ale wiem swoje..
podczas usuwania usterki zauważyłem co mi brzęczało z przodu - byłem pewien że to maska na zapinkach. okazało się że tablica rejestracyjna odkręciła się z jednej strony..

ehh..teraz trochę o zmianach w aucie:
wymieniłem fotel kierowcy - z dwóch foteli z americany złozyłem jeden - nie wygląda to super, oparcie jest od pasażera bo nie miałem czasu składać tego poprawnie, kiedyś to zrobię. grunt że nie wypadam na zakrętach co mnie irytowało niemiłosiernie.

zamocowałem komputer od PG na podstawce z JH [miałem w stanie prawie nowa] - nie trzyma się jakoś super ale lepiej tak niż przykręcone prosto do blachy - przynajmniej woda mu nie zaszkodzi
Obrazek

rozpocząłem zabawę w naprawę spryskiwacza przedniej szyby..sprawdzilem wszystkie wolne wtyczki i w zadnej nie bylo napiecia po pociagnieciu manetki [wycieraczki się załączały]..aż któregoś razu znalazlem, wlasciwie pod autem..wtyczke, razem z pompką :shock:
Obrazek
z racji jednak że nie mam miejsca na seryjny zbiorniczek, postanowiłem zamontować mój "kozi pęcherz" z americany [czyli po prostu maluchowy worek z 126p ;) ]
Obrazek
..podpiąłem - nie działa..cóż, moze pompka..później jednak wpadłem na pomysł gdzie zamontować oryginalny zbiorniczek z oryginalną pompką.
Obrazek
zrobiłem - znów nie działa :? zmieniłem pompkę na inną, potem na kolejną - ze wszystkimi to samo, z tym ze przy tej fiatoskiej po podpieciu nawet wycieraczki nie zaskakiwaly. sprawdzilem przekaznik [wlozylem po prostu drugi w jego miejsce] - 0 efektu. podpialem wiec na krotko - wszystkie pompki dzialaja :evil: miernik pokazuje ze napiecie we wtyczce jest po pociagnieciu manetki - 12v , ale po wpieciu zarowki w to miejsce - 0 reakcji...nie wiem, prawdopodobnie zrobie dodatkowy wlacznik w tym celu, bo innego rozwiazania chyba nie widzie. chyba ze podpiac dodatkowy + do manetki z wlasciwym napieciem..tylko co na to wycieraczki?..zrobię to na dniach

prócz tego - wymieniłem wlew paliwa na ten z americany - tam był wymieniany więc miałem prawie nówkę, z klapką żeby byle czego ktoś mi nie wlał dla żartu,
Obrazek

tutaj zaś z dziura na wylot.
Obrazek
przy wymianie okazalo sie ze ani jeden ani drugi nie chca sie odkrecic przy baku [tyrtytki metalowe zapieczone na amen]..nie majac innej koncepcji przecialem piłą do metalu..glupie rozwiazanie, ale grunt że skuteczne. jednak korek paliwa na kluczyk nie pasuje - jeżdżę na tym od wersji z centralnego czyli bezzamokowym. centralny zamek zaś będzie, niestety elektryczny, bo pneumat pokonał mnie nerwowo...aczkolwiek wykorzystam jego części do budowy elektryka który już jest zakupiony

w trakcie jazdy któregoś razu uwaliłem gałkę biegów. nie dało się nic z nią zrobić, miałem więc tymczasowo założony SUPER TÓNINK diodową...ostatecznie dorobiłem się skórzanej gałki Jacky z czerwonymi przeszyciami.
Obrazek
muszę ją jednak łapać od boku bo z racji na to że jest wyprofilowana do przodu a drążęk biegów ktoś skrócił walę ręką po radiu.. :roll:

postanowiłem rozkminić też sprawę czujnika który na podstawie temperatury w króćcu wody ustala dawkę paliwa, bo auto zaczęło palić więcej.. jak widać po wcześniejszych zdjęciach - wiązka nie jest w niego wpięta. nie miałem jednak żadnej wolnej wtyczki - zakupiłem więc drugą wiązkę na forum corrado..jak się jednak okazało wymiana nie będzie niezbędna - choć, wiązka się przydała..oglądając wiązkę sprawdziłem do których wtyków w komputerze trafia sygnał. zobaczyłem też skąd wtyczka idzie i sprawdziłem co jest u mnie w tym miejscu. o dziwo zauważyłem że wychodzi wiązka z identyczną wtyczką. i idzie do podszybia :shock: podniosłem więc plastik, a tam...drugi czujnik, identyczny jak ten w króćcu. Wyszło więc na to że dawka paliwa była ustalana na podstawie temperatury na zewnątrz pojazdu [bo taka była na podszybiu, może lekko cieplej]. zadowolony wpiąłem wtyczkę w czujnik w króccu, tamten włożyłem zaś do schowka w razie co...no i efekt był taki, że jak auto zaczynało się nagrzewać, czyli gdzies po 1-2 minutach jazdy dawka paliwa robiła się taka, że auto ledwo jechało, dusiło się a max osiągalne obroty były na poziomie 4k rpm..myślałem, może czujnik dupnięty..zmieniłem na drugi - to samo. z racji na brak lambdy dawka paliwa jest nieprawidłowa po złapaniu temperatury. wróciłem więc do poprzedniego rozwiązania, bo gdy był problem z rozpędzaniem powiedziałem sobie "nie za to płacę - wolę żeby palił nawet 20/100 ale jechał jak należy". ostatecznie czujnik trafił najpierw obok zbiorniczka wody chłodniczej, ale tam też po dłuższej jeździe łapał temperaturę, więc znajduje się teraz przy akumulatorze - mrozu mieć nie będzie w zimę, ale gorąco też mu nie będzie. myślałem żeby puścić go do wnętrza w okolice nóg pasażera lub kierowcy ale wiązka krótka a nie chcę nic dorabiać na razie. na lambdę się nie zapowiada, na jakąś profesjonalną regulację raczej też nie a auto zbiera się dostatecznie dobrze, więc na razie zostanie jak jest.

next>>zakupiłem drugą linkę do ręcznego - pierwszą kupiłem do americany w zeszłe wakacje i leżała w domu do dziś. znajdę chwilę [a o to cięzko] to założę. przy okazji zmienię dźwignię od rękawu bo raz że ta pordzewiała a w tamtym ładnie pomalowałem, a 2 ze odkad sprawdzilem czy reczny lapie cala dzwignia brzęczy w trakcie jazdy..

next>>za przykładem lazera [podzękowania dla niego za tłumaczenie wszystkiego po kilka razy, bo ja niekumaty jestem] - postanowiłem zabrać się za blow-off. zakupiłem filtr na odmę
Obrazek
z pracy załatwiłem kawałek blachy. powoli wycina się zaślepka na kompresor oraz kompletuję węże.

zidentyfikowałem ubytek płynu chłodniczego - zbiorniczek wypada z mocowań i wygina wąż tak że lekko wycieka. podciąłem mu końcówkę ale bez efektu - trzeba wymienić.

no a teraz o tym, co ostatnio. obiecałem sobie, że po tym jak kilka zdjęć które poprawiałem + miniaturka mojego znalazły się na kalendarzu klubowym w zeszłym roku - w tym roku dostanie się zwyczajnie moję zdjęcie. termin jednak został ogłoszony nagle, więc wszystko musiało odbyć się w mega pośpiechu, co jest trudne z racji na moją pracę + to że nie bywam ostatnio w domu i mało co przy sroce siedzę. uznałem że nie chcę robić fotoszopki i do zdjęć doprowadzę przód do porządku - w tym celu miał zostać zamontowany grill kamei zakupiony od kazam'a
Obrazek
[wiem wiem, masakra..]
oraz pomalowanie grilla listewki na zderzaku i samego zderzaka w kolor auta i wyprostowanie wszystkiego. dobrałem więc lakier i wziąłem się za robotę.
Obrazek
pomalowałem grill oraz listewki, które musiałem podciąć by wszedł jak trzeba.
Obrazek
[przy okazji wszystko sztywno się trzymało siebie, mimo braku kawałka pasa przedniego]

Obrazek

Obrazek
[tu jeszcze grill w samym podkładzie]

nie jest idealnie ale to ma zostać poprawione. zderzak zaś miał zyskać dodatkowy atrybut - z racji że jest długi postanowiłem zamontować w nim spryskiwacze z niebieskiego zderzaka który był na aucie podczas zakupu. jak się okazało spryskiwacze jednak nie są włożone lecz zalane gumą - przełożyłem to więc na termin po zdjęciach kalendarzowych. długi zderzak jednak był w opłakanym stanie, 4-kolorowy [kolor americany, podkład czerwony, oryginalny podkład żółty i obdarcia]..wątpiłem że zdąże..i nagle wpadł do głowy pomysł - tylny zderzak usa przeciez jest prawie nietkniety i idealnie prosty i wygląda identycznie. przełożę więc tylny zderzak na stelaż z przedniego i będzie ok. brakowało mu jedynie listewki więc miała iść z przedniego po oczyszczeniu z bylejakiego malowania poprzedników i maznięciu na czarny mat. stelaż zaś dostał hammeritem, bo trochę mu się rdzewieć zaczęło. efekt może nie był idealny [malowałem wszystko na strychu],
Obrazek

Obrazek
podczas gdy auto jeździło w stanie poniższym:
Obrazek

ale ogólnie było dobrze - na zdjęciach źle nie będzie. znalazłem też dobre miejsce na zdjęcie z jesiennym klimatem. wszystko było idealnie, godzina na zdjęcia też ustalona,by słońce ładnie padało. rano zacząłem składać zderzak do kupy. założyłem stelaż, listewkę, grill. założyłem też zderzak. w przeciwieństwie do poprzednika zamiast 3 miał wszystkie zaczepy, co do jednego. miał też dodatkowe, boczne mocowania które jednak odpuściłem bo musiałbym wiercić karoserię by było jak na tyle. założyłem - zderzak idealnie prościutki. tylko dlaczego odstaje lekko od listewek? [była szparka ok 0,5-1cm]. po chwili zrozumiałem że jest po prostu szerszy niż oryginalny przedni. trudno - i tak wygląda pięknie bo jest prosty jak nigdy. przymocowałem wszystko jak trzeba. listewki czarnej nie założyłem niestety bo z racji na szerokość zderzaka też niepasowała. pojechałem więc do dziewczyny. później zaś mając zamiar jechać na zdjęcia..

i jak wyszło zdjęcie widzicie w kalendarzu, auto zaś wyglądało tak:
Obrazek

pięknie prawda?
po przejechaniu 13 kilometrów wpadłem na koleinę, nowiutki zderzak wypadł z mocowań [ze wszystkich jak leci, łącznie z plastikami zabezpieczającymi które trzymały zaczepy by nie chowały się do środka] i wpadł pod auto :( :(
i to był koniec marzeń o kalendarzu w tym roku..zdjęcie dodałem jakie dodałem, z wakacji z pobytu nashiego..w zaden sposob nawet nie umywa sie do tego co chcialem pokazac,choc nie uwazam by bylo zle..ale po ocenach widac jak jest..

auto zas wyglada jak wyglada.
Obrazek
do malowania pojdzie oryginalny zderzak przedni i będzie miał zrobiony patent jak wcześniej - zalane w plastiku śruby, po włożeniu w stelaż nakładane na to kwadratowe blaszki które będą trzymać w stelażu na amen i dokręcone nakrętkami. nie mam ochoty więcej się denerwować i smucić że praca poszła na marne..

jeśli chodzi o front - nie jest to koniec - brak jeszcze kilku elementów - będzie to wyglądać jak trzeba. już by wyglądało ale jest jak jest.
odnośnie frontu - doszło do mnie coś, czego szukałem od półtora roku..czyli blaszki pod lampy usa. nikt nigdy nie chciał sprzedać tego osobno więc zawsze byłem skazany na jeżdżenie ze śrubkami na wierzchu..aż pomoc zaoferował nasz forumowy kolega - sparki. wykonał dla mnie, RĘCZNIE [!] odlewy, z cynku bodajze.
Obrazek
czekały na mnie od lipca, przy pomocy oziego dostałem je w tym tygodniu - trzeba im jedynie wywiercić dziurki na śruby i pomalować. nie na czarno lecz w kolor auta - widziałem to na jednym foto i wygląda elegancko. przyznam szczerze, że z racji na ręczną robotę - dla mnie to prawdziwy rarytas i wyróżnienie. dzięki jeszcze raz!

ze zmian chyba tyle, z racji na przymrozki i śnieg wczoraj :shock: zmieniłem opony na zimowe na felgi z americany. i włożyłem je do niej do wnetrza :roll: :mrgreen: nie bede sie przecież zabijał na zimówkach, poza tym to auto na śliskiej nawierzchni jeździ tylko prosto, więc nie widzę tej zimy. w planie jeszcze prócz spryskiwacza i opon dojdzie założenie wewnętrznego plastiku na przednie nadkole, bo leży sobie i odpoczywa z przyczyn nieznanych [tak kupiłem auto]. no i troszkę nerwów straciłem bo po przewiezieniu opon jakiś syf wpadł mi do głośnika i straciłem głośnik prawy tył [trzeszczy jak...] :( szkoda, głośniki magnata, miały ledwo rok... psiknąłem też uszczelki silikonem

a tak z innych, ciekawszych rzeczy - ścigałem się z przypadku - z audi a4 [chyba] 150 kunióf i z jakimś bmw 5 [mi się spieszyło, on myślał że chcę się ścigać - ani jeden ani drugi uciec nie mógł a koniec możliwości moich to nie był].

to chyba tyle tymczasowo, duże rzeczy zapomniałem pewnie.., mam nadzieję, że choć na jeden dzień rozwiałem tą niepokojącą ciszę na forum...
PozdraVWiam was i weźcie się do roboty :wink:
Nie próbuj wyginać wzrokiem łyżeczki - bo to niemożliwe..po prostu uświadom sobie prawdę - ta łyżka nie istnieje..a łyżka na to: NIEMOŻLIWE
Obrazek
herbiasty
Pisarz
Pisarz
Posty: 1408
Rejestracja: 25 wrz 2009, 13:11
Model: Scirocco II
Numer GG: 1219647
Lokalizacja: Przemyśl

Re: NARVWANY

Post autor: herbiasty »

Z ta pompa to niezle jaja :D
jak zwykle aktual na pare minut czytania :)
a co do rozrusznika to mialem to samo ze sie wieszal :/ kupel za pare zl dal mi nowy bendiks i smiga :)
ODPOWIEDZ