No dzięki... faktycznie jest się czym chwalić
Ale skoro już temat wywołany, to opisze, choć to raczej wątpliwa przyjemność.
Ostatnio coś zaczęło w czasie jazdy "cykać" rytmicznie, z częstotliwością zależną od prędkości. Oho... pewnie się znów coś w oponę wbiło - pomyślałem sobie, ale obadałem wszystkie koła i nic takiego się nie stało. Podnosiłem samochód, próbowałem kręcić kołem, żeby wybadać o co chodzi, ale bez skutku, więc tymczasowo temat olałem.
Olanie się szybko zemściło, bo nie dłużej niż kilka dni później "cykanie" zamieniło się w pukanie, właściwie głośne walenie (noorec określa to mianem chrobotania, ja uważam, że napier...
głośno pukało, że takim eufemizmem się posłużę) - dźwięk podobny jak efekt niepodokręcanych kół. Koła oczywiście sprawdziłem, wszystkie podokręcane.
No więc trafiłem samochodem w takim stanie do SLG, zdjęliśmy koło, podejrzenie padło na krańcowo zużyte klocki, jednak wymiana nie przyniosła pożądanych efektów. Następnego dnia zatem rozebraliśmy zawieszenie - wyjęta została zwrotnica i zaczęliśmy szukać przyczyny dziwnych dźwięków. Jakież było zdziwienie noorka, kiedy przy próbie zbadania stanu łożyska piasta prawie wypadła mu na podłogę
.
Okazało się, że piasta na tej części, która wchodzi w łożysko zrobiła się półokrągła i nie trzymała wymiarów.
Na szczęście z pomocą przyszły części z niebieskiej scali, z której wyciągnęliśmy piastę i po wprasowaniu nowego łożyska i odświeżonej piasty, zmontowaniu wszystkiego do tzw. kupy, nastała błoga cisza. Tzn. cisza jeśli chodzi o koło
wydech drze się nadal.
Tradycyjnie już dla moich postów, podziękowania dla noorka
za pomoc w diagnozie i naprawie.