Grand Tourer Doppelvergaser 1988
- Mowad
- Fanatyk
- Posty: 2422
- Rejestracja: 03 gru 2007, 18:21
- Model: Scirocco II
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Re: czerwone GT opuszcza teren...
przy tamtym sciro skonczyly mi sie juz pomysly wiec sprzedalem bo kolejny krok do przodu kosztowalby chora kase. I dzieki temu moglem zmontowac sporo szybsza honde no i fakt - pewnie nie mialbym teraz scali, nie mialbym kiedy jej zaniedbac, zglosic do programu, bo czarnego bym nie zglaszal wiec "nie ma tego zlego...", teraz mam szybka honde, ktora jednak wlasciwosci trakcyjne ma znacznie lepsze od sciro, oraz ladne scirocco, ktore wymaga jeszcze odrobine pracy, ale i charakter inny. Szkoda mi tamtego czarnego jak patrze na jego foty, ale z perspektywy czasu stwierdzam ze to nie byl zly krok. co wiecej - wtedy stwierdzilem ze do sciro juz nie wroce, ale to jest jak nalog
-------------------><-------------------
Nasza Scala na forum i w TV - Teleekspress 2010, TVN Turbo 2012, TVN Turbo 2013
Nasza Scala na forum i w TV - Teleekspress 2010, TVN Turbo 2012, TVN Turbo 2013
- artur88
- Zaawansowany
- Posty: 209
- Rejestracja: 25 lut 2010, 22:49
- Model: Scirocco II
- Lokalizacja: Ostrołęka
Re: Grand Tourer Doppelvergaser 1988
W poprzednim odcinku...
Maj 2013. Zadowolony odbieram gaźniki z regeneracji i zakładam na KRa. Kupa. Silnik po zimie nie chce normalnie pracować. Po rozebraniu i obejrzeniu werdykt: Ten szrot już ma dosyć i w tym sezonie skończyłem zanim zacząłem.
A myślałem, że pojadę na zlot do Gąbina swoim Scirocco. Załamany psychicznie wybrałem się na tą imprezę dupowozem. I wiedziałem wtedy, że nie jestem sam z tym co czułem. Będąc na bieżąco z działem Nasze Auta znałem sytuacje w jakiej był nasz kolega z forum, któremu po remoncie silnika puścił rozrząd. Poznałem go po tym jak o wypadku gadał z innym kolegą. Od tego się zaczęło…
Rezi znał i rozumiał też moją sytuację. Nie wiedziałem co mam dalej robić. Kupić w ciemno następny motor, tulejować to co miałem czy może rozwiercać? Rafał zaoferował pomoc i poprowadził sprawę. Zabrał do warsztatu mój blok, ale okazał się tak zjechany, że nie wystarczały tłoki +1mm! Przez internet kupiłem na słowo kolejny blok i oddałem do tego samego warsztatu przez Reziego. Był to 2.0 16v 6A z Audi – i tu uwaga - ta wersja posiadała natryski na denka tłoków. Pomiary pokazały, że był to strzał w dziesiątkę. Niewidoczne progi, ślady fabrycznego honowania, panewki jeszcze z fabryki i prościutki wał. 6A dostało wzmocnione panewki, nowe pierścienie, profesjonalne honowanie ścian cylindrów, planowanie powierzchni pod uszczelkę i ultradźwiękowe czyszczenie całości. Tłoki i korby tak jak wał spełniały normy i nie było sensu niczego zmieniać.
W międzyczasie Rafał zrezygnował ze swojego projektu 16v i jego głowica KR po remoncie i portingu wylądowała u mnie czekając na resztę komponentów. To co zdążył w niej zmajstrować to nowe szklanki, zawory, popychacze, najkrótsze dostępne prowadnice czyli te z ABF, nowy łańcuch na wałki, podfrezowana komora i polerka kanałów. Głowica kilkukrotnie splanowana, ale tłok jeszcze nie dotyka zaworu. Jeśli coś przekłamałem to mnie popraw . Mieszkamy od siebie ponad 300 km i znamy się tylko z jednego zlotu a udało się wszystko doprowadzić do celu. Dodam, że kolega zrobił to BEZINTERESOWNIE. Ot taka magia zlotu i ludzi, których można tam poznać.
Wracając do silnika, celem było zrobienie tego dla siebie na lata i wbrew pozorom, żeby zaoszczędzić na śmiesznych remontach w przyszłości. Moja hybryda 6A+KR, kiedy miałem już wszystko na miejscu, dostała kolejną porcję dobrodziejstwa, tj. komplet uszczelek, uszczelniaczy, pasków i wszystkiego czego potrzebowała. W pracy wspierał mnie kolega Grzesiek, któremu tutaj dziękuję. Podczas przekładki oprzyrządowania z dawnego bloku KR do nowego 6A potrzebowałem kilku rad od Obara i Mowada z forum, którzy posiadają takie jednostki, i na których mogłem jak zwykle liczyć. Dzięki Chłopaki!
Podczas prac nad silnikiem została pomalowana skrzynia biegów, blok, zaciski hamulcowe, wymieniłem i zakonserwowałem bak oraz wlew. Doszła też nowa pokrywa zaworów (from Rezi). W wolne dni rozbebeszyłem też zegary i dostosowałem pod siebie.
Czas na pierwsze odpalenie. Zalany Motul 15w50 300v Competition, nowe świece, przyspieszony zapłon i mocny rozrusznik z diesla (podpatrzone u Mowada). Po beziskrowym rozprowadzeniu oleju i obserwacji na otwartej głowicy czy wszystko jest w porządku, silnik dość szybko zaczął przemawiać. Świetna sprawa i pamiętny moment. Chociaż nie od razu było fajnie. Przez kilka dni dość dziwnie pracował i nie utrzymywał wolnych obrotów. Wyszło na to, że miał do tego prawo po takim zabiegu, a dostrojenie dawki paliwa całkowicie zażegnało problem. Potem pytanie jak docieramy… W sumie to było „na średnio”, bo po prostu się bałem. Z czasem pozwalałem sobie na coraz więcej.
Zbieranie części i cały remont trwał prawie rok. Zrobił się kolejny maj (2014) a ja miałem przed sobą Scirocco świeżo po remoncie, nie sprawdzone, bardzo niepewne, ale potrzebowałem jej, żeby dostać się na nasz zlot 350 km w jedną stronę. Pomysł wydawał się szalony, ale postanowiłem pójść na całość. Na przebiegu od remontu 400km a ja wciąż jeżdżąc nie mogę się skupić na przyjemności z jazdy tylko rozglądam się czy wszystko działa, nasłuchuje ewentualnych usterek i zerkam co chwila na parametry oleju… Najechanie na patyk powodowało u mnie chwilowy atak paniki. No ale wybraliśmy się z Kingą w tą podróż i w sumie od wyjazdu do powrotu dobiło mi 1000km do przebiegu – połowa wstępnego docierania – super. Autko zrobiło mi na przekór i nic się złego nie przydarzyło. A na zlocie kolega Atos zauważył, że brakuje u mnie osłony podszybia. Wziął adres i po paru dniach dostałem darmową paczkę z Częstochowy. Dzięki Michał.
Do dzisiaj jednak nie dobiłem 3 tyś. Używam Sciro tylko do weekendowych przejażdżek. Jeśli chodzi o wrażenia z jazdy to względem poprzedniego zestawu KR+KR różnica jest minimalna. Szczelny blok 2.0, sporo splanowana głowica po portingu i zregenerowane gaźniki zobowiązują, ale wiem już na co przeznaczę kolejną wolną wypłatę. Potrzebuje całego zestawu zwężek i dysz do gaźników pod pojemność 2.0. To co mam teraz zakłada się pod 1.6… A do tego ślizga się sprzęgło. Na chwilę obecną, jadąc z operatorem kamery, na 205/50/16 z tyłu i bezpośrednim wtryskiem powietrza z chłodnicy wprost w gardziele, tyle mogę z niej wykrzesać:
Zegary 0-160
Z jednej strony może rozczarować, z drugiej pierwotne 8v nie miało startu.
W tym momencie nie dotykam już niczego w aucie. Odpalam i jadę kiedy potrzebuję. Do zrobienia zostało sprzęgło i luźny lewarek. Olałem też sprawę gorącego dolotu. Po zerwaniu tylnej poduchy pojawiły się też dziwne stuki w skrzyni podczas puszczania sprzęgła. Jest więc co robić i w najbliższą zimę. Sprawy blacharskie całkowicie się oddaliły, bo cały budżet pochłonął silnik. W tym roku marzy mi się w końcu zakończenie sezonu bez dużej awarii. Czas pokaże, a świat stoi jeszcze przed nami otworem. Oby nie tym w dupie.
Pokazałem już jak to się odpycha więc pokażę jeszcze jak hałasuje „na mieście” :
OS - dźwięk wydechu
Rezi, wielki szacunek dla Ciebie. Dziękuję za wsparcie techniczne i psychiczne. Jesteś częścią projektu
Maj 2013. Zadowolony odbieram gaźniki z regeneracji i zakładam na KRa. Kupa. Silnik po zimie nie chce normalnie pracować. Po rozebraniu i obejrzeniu werdykt: Ten szrot już ma dosyć i w tym sezonie skończyłem zanim zacząłem.
A myślałem, że pojadę na zlot do Gąbina swoim Scirocco. Załamany psychicznie wybrałem się na tą imprezę dupowozem. I wiedziałem wtedy, że nie jestem sam z tym co czułem. Będąc na bieżąco z działem Nasze Auta znałem sytuacje w jakiej był nasz kolega z forum, któremu po remoncie silnika puścił rozrząd. Poznałem go po tym jak o wypadku gadał z innym kolegą. Od tego się zaczęło…
Rezi znał i rozumiał też moją sytuację. Nie wiedziałem co mam dalej robić. Kupić w ciemno następny motor, tulejować to co miałem czy może rozwiercać? Rafał zaoferował pomoc i poprowadził sprawę. Zabrał do warsztatu mój blok, ale okazał się tak zjechany, że nie wystarczały tłoki +1mm! Przez internet kupiłem na słowo kolejny blok i oddałem do tego samego warsztatu przez Reziego. Był to 2.0 16v 6A z Audi – i tu uwaga - ta wersja posiadała natryski na denka tłoków. Pomiary pokazały, że był to strzał w dziesiątkę. Niewidoczne progi, ślady fabrycznego honowania, panewki jeszcze z fabryki i prościutki wał. 6A dostało wzmocnione panewki, nowe pierścienie, profesjonalne honowanie ścian cylindrów, planowanie powierzchni pod uszczelkę i ultradźwiękowe czyszczenie całości. Tłoki i korby tak jak wał spełniały normy i nie było sensu niczego zmieniać.
W międzyczasie Rafał zrezygnował ze swojego projektu 16v i jego głowica KR po remoncie i portingu wylądowała u mnie czekając na resztę komponentów. To co zdążył w niej zmajstrować to nowe szklanki, zawory, popychacze, najkrótsze dostępne prowadnice czyli te z ABF, nowy łańcuch na wałki, podfrezowana komora i polerka kanałów. Głowica kilkukrotnie splanowana, ale tłok jeszcze nie dotyka zaworu. Jeśli coś przekłamałem to mnie popraw . Mieszkamy od siebie ponad 300 km i znamy się tylko z jednego zlotu a udało się wszystko doprowadzić do celu. Dodam, że kolega zrobił to BEZINTERESOWNIE. Ot taka magia zlotu i ludzi, których można tam poznać.
Wracając do silnika, celem było zrobienie tego dla siebie na lata i wbrew pozorom, żeby zaoszczędzić na śmiesznych remontach w przyszłości. Moja hybryda 6A+KR, kiedy miałem już wszystko na miejscu, dostała kolejną porcję dobrodziejstwa, tj. komplet uszczelek, uszczelniaczy, pasków i wszystkiego czego potrzebowała. W pracy wspierał mnie kolega Grzesiek, któremu tutaj dziękuję. Podczas przekładki oprzyrządowania z dawnego bloku KR do nowego 6A potrzebowałem kilku rad od Obara i Mowada z forum, którzy posiadają takie jednostki, i na których mogłem jak zwykle liczyć. Dzięki Chłopaki!
Podczas prac nad silnikiem została pomalowana skrzynia biegów, blok, zaciski hamulcowe, wymieniłem i zakonserwowałem bak oraz wlew. Doszła też nowa pokrywa zaworów (from Rezi). W wolne dni rozbebeszyłem też zegary i dostosowałem pod siebie.
Czas na pierwsze odpalenie. Zalany Motul 15w50 300v Competition, nowe świece, przyspieszony zapłon i mocny rozrusznik z diesla (podpatrzone u Mowada). Po beziskrowym rozprowadzeniu oleju i obserwacji na otwartej głowicy czy wszystko jest w porządku, silnik dość szybko zaczął przemawiać. Świetna sprawa i pamiętny moment. Chociaż nie od razu było fajnie. Przez kilka dni dość dziwnie pracował i nie utrzymywał wolnych obrotów. Wyszło na to, że miał do tego prawo po takim zabiegu, a dostrojenie dawki paliwa całkowicie zażegnało problem. Potem pytanie jak docieramy… W sumie to było „na średnio”, bo po prostu się bałem. Z czasem pozwalałem sobie na coraz więcej.
Zbieranie części i cały remont trwał prawie rok. Zrobił się kolejny maj (2014) a ja miałem przed sobą Scirocco świeżo po remoncie, nie sprawdzone, bardzo niepewne, ale potrzebowałem jej, żeby dostać się na nasz zlot 350 km w jedną stronę. Pomysł wydawał się szalony, ale postanowiłem pójść na całość. Na przebiegu od remontu 400km a ja wciąż jeżdżąc nie mogę się skupić na przyjemności z jazdy tylko rozglądam się czy wszystko działa, nasłuchuje ewentualnych usterek i zerkam co chwila na parametry oleju… Najechanie na patyk powodowało u mnie chwilowy atak paniki. No ale wybraliśmy się z Kingą w tą podróż i w sumie od wyjazdu do powrotu dobiło mi 1000km do przebiegu – połowa wstępnego docierania – super. Autko zrobiło mi na przekór i nic się złego nie przydarzyło. A na zlocie kolega Atos zauważył, że brakuje u mnie osłony podszybia. Wziął adres i po paru dniach dostałem darmową paczkę z Częstochowy. Dzięki Michał.
Do dzisiaj jednak nie dobiłem 3 tyś. Używam Sciro tylko do weekendowych przejażdżek. Jeśli chodzi o wrażenia z jazdy to względem poprzedniego zestawu KR+KR różnica jest minimalna. Szczelny blok 2.0, sporo splanowana głowica po portingu i zregenerowane gaźniki zobowiązują, ale wiem już na co przeznaczę kolejną wolną wypłatę. Potrzebuje całego zestawu zwężek i dysz do gaźników pod pojemność 2.0. To co mam teraz zakłada się pod 1.6… A do tego ślizga się sprzęgło. Na chwilę obecną, jadąc z operatorem kamery, na 205/50/16 z tyłu i bezpośrednim wtryskiem powietrza z chłodnicy wprost w gardziele, tyle mogę z niej wykrzesać:
Zegary 0-160
Z jednej strony może rozczarować, z drugiej pierwotne 8v nie miało startu.
W tym momencie nie dotykam już niczego w aucie. Odpalam i jadę kiedy potrzebuję. Do zrobienia zostało sprzęgło i luźny lewarek. Olałem też sprawę gorącego dolotu. Po zerwaniu tylnej poduchy pojawiły się też dziwne stuki w skrzyni podczas puszczania sprzęgła. Jest więc co robić i w najbliższą zimę. Sprawy blacharskie całkowicie się oddaliły, bo cały budżet pochłonął silnik. W tym roku marzy mi się w końcu zakończenie sezonu bez dużej awarii. Czas pokaże, a świat stoi jeszcze przed nami otworem. Oby nie tym w dupie.
Pokazałem już jak to się odpycha więc pokażę jeszcze jak hałasuje „na mieście” :
OS - dźwięk wydechu
Rezi, wielki szacunek dla Ciebie. Dziękuję za wsparcie techniczne i psychiczne. Jesteś częścią projektu
- lehu
- Zaawansowany
- Posty: 869
- Rejestracja: 27 kwie 2012, 19:49
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 526724
- Lokalizacja: Tomaszów Maz. / Pruszków
Re: Grand Tourer Doppelvergaser 1988
Ładnie się odpycha, a dźwięk wydechu miażdży . Wystroisz na większych dyszach to będzie bite 160-170KM
mój srok http://scirocco.pl/phpBB3/viewtopic.php?f=10&t=65753
VW Scirocoo BLOS 16V KR
Ford Mondeo MK3 2.2 TDCI
Opel Corsa B 1.5 TD
- BossFazer
- Zaawansowany
- Posty: 372
- Rejestracja: 13 cze 2009, 01:41
- Model: Scirocco II
- Lokalizacja: Ostrowiec Św
Re: Grand Tourer Doppelvergaser 1988
Miałem napisac wczesniej, ale cos forum przestalo dzialac..
noo dzwiek powala ogolnie fajnie to sie prezentuje ale z przepisami ruchu drogowego to jestes na bakier Wolniej !
noo dzwiek powala ogolnie fajnie to sie prezentuje ale z przepisami ruchu drogowego to jestes na bakier Wolniej !
mówi mi wewnetrzny głos.. że tu nie chodzi o siłe, nie chodzi o moc...
- Mowad
- Fanatyk
- Posty: 2422
- Rejestracja: 03 gru 2007, 18:21
- Model: Scirocco II
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Re: Grand Tourer Doppelvergaser 1988
Dziek jest dobry, ale to polaczenie dolotu i wydechu to jest ten wlasnie efekt Wbrew pozorom na takim krotkim dlocie i 4 gardzielach to niezle halasuje
-------------------><-------------------
Nasza Scala na forum i w TV - Teleekspress 2010, TVN Turbo 2012, TVN Turbo 2013
Nasza Scala na forum i w TV - Teleekspress 2010, TVN Turbo 2012, TVN Turbo 2013
- Rezi
- Zaawansowany
- Posty: 626
- Rejestracja: 18 gru 2008, 17:19
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 1084101
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Grand Tourer Doppelvergaser 1988
Czytając nazwę tematu pomyślałem, że jakieś nowe sciro na forum, a tu odgrzebany temat
Cieszę się, że silnik działa jak nalezy i sciro dostało nowe życie aż się miło czyta takie posty i ogląda zdjęcia.
Zapomniałeś o najważniejszym - porting.To co zdążył w niej zmajstrować to nowe szklanki, zawory, popychacze, najkrótsze dostępne prowadnice czyli te z ABF, nowy łańcuch na wałki, podfrezowana komora i polerka kanałów. Głowica kilkukrotnie splanowana, ale tłok jeszcze nie dotyka zaworu. Jeśli coś przekłamałem to mnie popraw .
Cieszę się, że silnik działa jak nalezy i sciro dostało nowe życie aż się miło czyta takie posty i ogląda zdjęcia.
- artur88
- Zaawansowany
- Posty: 209
- Rejestracja: 25 lut 2010, 22:49
- Model: Scirocco II
- Lokalizacja: Ostrołęka
Re: Grand Tourer Doppelvergaser 1988
Ogólnie przepisy drogowe biorę do siebie. To na potrzeby filmu i z dala od ludzi
O portingu było wspomniane wyżej!
Miło dostać takie opinie.
O portingu było wspomniane wyżej!
Miło dostać takie opinie.
- Mowad
- Fanatyk
- Posty: 2422
- Rejestracja: 03 gru 2007, 18:21
- Model: Scirocco II
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Re: Grand Tourer Doppelvergaser 1988
a gdyby tam szly matki z wozkami na grzyby? a gdyby wybiegla druzyna pilkarska dzieci za pilka lekarska??? !!!!!
-------------------><-------------------
Nasza Scala na forum i w TV - Teleekspress 2010, TVN Turbo 2012, TVN Turbo 2013
Nasza Scala na forum i w TV - Teleekspress 2010, TVN Turbo 2012, TVN Turbo 2013
- artur88
- Zaawansowany
- Posty: 209
- Rejestracja: 25 lut 2010, 22:49
- Model: Scirocco II
- Lokalizacja: Ostrołęka
Re: Grand Tourer Doppelvergaser 1988
Wskaźnik decybeli wywoływałby raczej naturalną reakcje - spieprzac z drogi. Z drugiej strony jeśli pomyślę o tych matkach z tymi wózkami pchanymi przez rów przy lesie, albo o tych piłkach lekarskich... To było bardzo głupie i nieodpowiedzialne z mojej strony. Nigdy wiecej zagrożenia dla piłek.
- Rezi
- Zaawansowany
- Posty: 626
- Rejestracja: 18 gru 2008, 17:19
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 1084101
- Lokalizacja: Gdańsk
Re: Grand Tourer Doppelvergaser 1988
Polerowanie kanalow to nie portingO portingu było wspomniane wyżej!
Jestem ciekaw jak to na zywo sie drze. Glosnosc turbo-n/a 1:0 na rzecz turbo
Btw. jakie kolo zamachowe masz? Bylo wazone?
- artur88
- Zaawansowany
- Posty: 209
- Rejestracja: 25 lut 2010, 22:49
- Model: Scirocco II
- Lokalizacja: Ostrołęka
Re: Grand Tourer Doppelvergaser 1988
Może źle to ująłem ogólnie. Mniejsza o to.artur88 pisze:
W międzyczasie Rafał zrezygnował ze swojego projektu 16v i jego głowica KR po remoncie i portingu wylądowała u mnie czekając na resztę komponentów.
Koła nie ważyłem. Najprędzej jest to seryjne KR+2Y. Czemu pytasz? Zastanawiam się nad sensem stoczenia, ale zdania są podzielone.
Zdążyłeś coś nakręcić, żeby poprzeć argument na temat wydechu? Co prawda to nie powód do dumy a raczej skutek uboczny. Raz próbowałem to wyciszyć, ale się nie udało no i tak zostało. Na żywo nie można o tym powiedzieć, że hałas dostrojono z dobrym smaczkiem i bez przesady, ale do 3 tyś. obr. nie jest źle. Dodam, że wyjeżdżam na tyle rzadko, że i sąsiadom nie zdążyłem się sprzykrzyć