Americana by Rurzowy Rzufff
-
- Pisarz
- Posty: 1408
- Rejestracja: 25 wrz 2009, 13:11
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 1219647
- Lokalizacja: Przemyśl
Re: Americana by Rurzowy Rzufff
Jaki silnik?? jakie wrazenia??!!
RC-Motorsport
https://www.facebook.com/RCmotorsport.Rafal.Cyprys
Sroka na fejsie:
https://www.facebook.com/Scirocco-53B-b ... 581737776/
https://www.facebook.com/RCmotorsport.Rafal.Cyprys
Sroka na fejsie:
https://www.facebook.com/Scirocco-53B-b ... 581737776/
Re: Americana by Rurzowy Rzufff
:O
:O
jeszcze mi powiedz że masz tam niepotargane fotele...
:O
jeszcze mi powiedz że masz tam niepotargane fotele...
- Rurzowy_Rzufff
- Pisarz
- Posty: 1051
- Rejestracja: 03 mar 2009, 18:14
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 3295589
- Lokalizacja: tam, gdzie rdza się rodzi.. - Nowa Ruda
- Kontakt:
Re: Americana by Rurzowy Rzufff
i co, zaraz pewnie zapowiesz ze przyjedziesz w ten weekend pod pretekstem bozego narodzenia znow?
potargane potargane
dla niecierpliwych -wątek w trakcie składania ale mam kompletny brak czasu i prawdopodobnie w piatek bedzie..chociaz kto wie.
potargane potargane
dla niecierpliwych -wątek w trakcie składania ale mam kompletny brak czasu i prawdopodobnie w piatek bedzie..chociaz kto wie.
Nie próbuj wyginać wzrokiem łyżeczki - bo to niemożliwe..po prostu uświadom sobie prawdę - ta łyżka nie istnieje..a łyżka na to: NIEMOŻLIWE
Re: Americana by Rurzowy Rzufff
niestety nie wyrwe się do domu bo na uczelni mam wlasnie fale kulminacyjną A jeszcze trzeba z przygotowaniami do zlotu przyspieszyć ;P
Swoją drogą, wybierasz się do Zbąszynia?
Swoją drogą, wybierasz się do Zbąszynia?
- Rurzowy_Rzufff
- Pisarz
- Posty: 1051
- Rejestracja: 03 mar 2009, 18:14
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 3295589
- Lokalizacja: tam, gdzie rdza się rodzi.. - Nowa Ruda
- Kontakt:
Americana by Rurzowy Rzufff
no i jest w piątek...4 miesiące później..Rurzowy_Rzufff pisze:
dla niecierpliwych -wątek w trakcie składania ale mam kompletny brak czasu i prawdopodobnie w piatek bedzie..chociaz kto wie.
na wstępie powiem, że nie wiem co na celu ma ten wątek..może niech posłuży jako przestroga dla innych, którzy nie wiedzą gdzie szukać rdzy przy zakupie. niech posłuży też jako pomnik chwały polskich magików-blacharzy, którzy składają tegoroczne hondy civic z 3 w jedna przespawując i rzeźbiąc wszystko ze szpachli - po tym co widać poniżej, odnoszę wrażenie, że to tradycja z dziada pradziada.. ale niech ten wątek będzie też uhonorowaniem tego o czym od początku w nim była mowa, tym co naprawdę było w nim ważne - że nie wolno rezygnować z marzeń, mimo wszystko. kupiłem kupę złomu, wydałem na nią kupę pieniędzy. nie jeździ. nie żałuję z tego ani złotówki. gdyby nie to - byłbym kimś innym. parafrazując znanego świętej pamięci rapera: "pomiędzy srokami - nic nie da mi tego, co to właśnie da mi"
to jedna z ostatnich aktualizacji tego wątku..niedługo nie będzie czego aktualizować..
do rzeczy...
Americanę jak zaparkowałem - tak stoi do dziś.
NIestety musiałem zrobić to do czego nie mam serca - rozebrać ją na części. Większość gratów poszła do osób z forum lub do mojego nowego nabytku który niejako jest upamiętnieniem Americany, gdyż przejmuje po nim większość zewnętrznych cech wersji USA, nie przejmując jednocześnie wad tamtego egzemplarza. Po prostu jest tym czym tamta sroka miała być.
Zaczęło się od usunięcia lamp i zderzaka. Potem ktoś z forum [nie pamiętam już nawet kto..] poszukiwał maski. uznałem - pomogę, miałem oddać na złom, ale skoro mogę to czemu nie - lepiej oddać za darmo [nie zarobiłem na niej nic - chciałem 100zł z przesyłką, przesyłka 84, pakowanie wyniosło ponad 20, więc nawet straciłem, ale czego dla kolegów się nie robi]..maska wyglądała jak na zdjęciach.
niestety po dotarciu do celu wyglądała już zupełnie inaczej..
jak się okazało - cała była szpachlowana, choć nie było po niej nic widać, nawet specjalnie cięższa nie była, jedynie lakier był spękany w kilku miejscach.. zastanawiałem się wtedy - skoro maski komuś nie chciało się wymienić, to co jeszcze znajdę? i znalazłem...nie będę tu rozpisywał konkretnie co i jak, dam zdjęcia, gdzieniegdzie podpiszę co i jak, parę filmów też się znajdzie... - to mówi samo za siebie.
na początek schemat obrazujący sytuację. zaznaczam że sam nałożyłem może 10cm2 szpachli, może mniej..reszta to dzieło poprzedników. aha - nie obadałem jeszcze całego samochodu jesli o to chodzi, pewnie jest tego więcej. nie wiem co ta sroka przeszła - ze stanów przyjechała jako niewalona, sprawdzałem...
i teraz choć odrobinę chronologicznie, choć nie pisząc tyle czasu ciężko spamiętać cokolwiek
sekundę później:
ilm z tego wydarzenia [w tym miejscu wcześniej była po prostu kropka z błota, btw nigdy nic tam nie ciekło..]
http://yfrog.com/45rubokretz
przed poniższym..
projektując ten oto kierunkowskaz przez chwilę poczułem się jak gugiaro projektując mkI..
ta woda była pod wykładziną przez cały czas..nie wiem skąd..może to odmrażacz do szyb który wylał się w zimę..ale leżał po stronie kierowcy a u pasażera było wody równie dużo jak nie więcej a nic tam nie wylałem..
[dziura na wylot w nogach pasażera]
[nadkole lewy tył od wewnątrz]
tu kiedyś była podłoga..
[półośkę zabrał później Nashi bo nie chciało nam się odkręcać zwrotnicy a łatwiej poszło wykręcić całość..]
silikon, czyli na czym trzymał się pas przedni..
i nie tylko pas przedni..
zielony śrubokręt jak zwykle w akcji..
tu w ramach przypomnienia - jak wyglądało wcześniej, czyli polak potrafi..:
bo w rzeczywistości było tak:
czyli szpachla w kilogramach..
i nitowanie elementu z 3 różnych kawałków blachy..obecnie zrobił się tam rost..
wspomniana szpachla z jakimś drewnem [?] od spodu..
druga strona dla odmiany.. [od kierowcy wyrwałem klamkę wraz z połową drzwi, chwilowo brak foto..
jakiśtam film z wnętrza zatytułowany "sen o podłodze":
http://yfrog.com/7csenopododzez
brat w akcji..połamaliśmy na sroce i siekierę i młotek
przyznam szczerze, że rozważałem to jako prowokacyjną propozycję na kalendarz, ale uznałem, że nikt nie chciałby mieć traumatycznych zdjęć na ścianie..
coś wam jeszcze kiedyś obiecałem..skaner padł więc foto, ale grunt że jest. zalaminowalem sobie to w pracy..dokument przewozowy, z nazwiskiem pierwszego właściciela na odwrocie [Edward Spicer, Baltimore, reszta danych niewypełniona..]
umowa kupna sprzedaży:
ciekawostka - prosze porównać numer VIN z numerem z powyższego dokumentu. Gdy kupiłem auto i zobaczyłem to po tygodniu myślałem, że dostanę zawału. Wersja USA ma 2 numery VIN - jeden na podszybiu od wewnątrz, drugi tam gdzie zwykle - różnią się tylko znakami wypełniającymi, po nich idzie poznać wyposażenie.. ps szukałem polskiego właściciela na nk - nie znalazłem, prosiłem więc o pomoc osoby o tym samym nazwisku z Poznania, niestety bez skutku..
i coś jeszcze....coś co bardzo zbliżyło mnie do tego forum...do ludzi którzy tu sa..poczułem się jak w rodzinie...choć nie wiem czy nie powinienem zwrócić tej uszczelki...[bo jak to kamil powiedział, choć nie mogę tego znaleźć ale mniej-więcej o to chodziło - jakbym pięknie nie pisał - auto nie jeździ i wynika z tego że wymiękłem...]....list od sciroridera:
cóż tu więcej dodać..sroka robi obecnie za schowek bo wyrzucili mnie z gratami z garażu i piwnicy, większość zdjęć jest z leksza nieaktualna - ciężko powiedzieć, ale auto wygląda wiele gorzej niż na zdjęciach..zdjęć komory silnika nie ma - został tam praktycznie silnik, skrzynia i trochę kabli i przekaźników. przód prawdopodobnie zostanie odcięty i zezłomowany - żeby było więcej miejsca na podwórku, które nie jest moje.. Cieszy mnie że filip nie kupił tej sroki - nie wiem co powiedziałbym mu gdyby zobaczył to co ja. nie jestem z tych którzy mówią "przecież widziałeś pan co kupujesz" - zawsze staram się być odpowiedzialny za swoje błędy, nawet te nieświadome.... poza tym ja jeździłbym lancerem, będąc nikim, nie wyróżniając się w tłumie..bo jak ktoś to powiedział - jak sprzedasz, będziesz żałował do końca życia..dobrze o tym wiedziałem...nie miałem wyboru..szczęscie życie wybrało za mnie... większość gratów poszła na bardziej sensowne projekty - Oleg zgarnął tempomat, ktośtam chłodnicę, k-jet do golfa od kogoś z wrocławia, kable,aparat do audi 90 szwagierki, mugen do citroena saxo 16v, parę rzeczy do nashi'ego, perkinza itd itp..za dużo by wymieniać..zderzaki, lampy, fotele [z 2 złożony 1], akumulator, kable, rozrusznik i milion innych bzdetów do NARVWANEGO G.
cieszy mnie że te części jeżdżą - to tak jakby americana wciąż jeździła..gdy patrzę na G - widzę wciąż tamto auto. choć w trakcie jazdy to nie to samo. ale te same marzenia. ten sam ja. to jest dla mnie najważniejsze..
Nie próbuj wyginać wzrokiem łyżeczki - bo to niemożliwe..po prostu uświadom sobie prawdę - ta łyżka nie istnieje..a łyżka na to: NIEMOŻLIWE
Re: Americana by Rurzowy Rzufff
możesz przesłać mi ten a;la techniczny rysunek scirocco, jakiś link, albo plik. kalina40@op.pl
Re: Americana by Rurzowy Rzufff
Skoro to już ostatni up w tym temacie (wnioskuję po zdjęciach) to muszę Ci się do czegoś przyznać. tylko nie bądź zły!
Nie przeczytałem chyba ani jednego Twojego postu w tym temacie .
Parę razy się zabierałem ale nigdy nie miałem na tyle skur******twa we krwi, żeby dojść do końca postu .
Stary, powinieneś pisać powieści! Być pisarzem! Byś miał dol$$$ na VW .
Zawsze oglądam tylko zdjęcia .
Nie przeczytałem chyba ani jednego Twojego postu w tym temacie .
Parę razy się zabierałem ale nigdy nie miałem na tyle skur******twa we krwi, żeby dojść do końca postu .
Stary, powinieneś pisać powieści! Być pisarzem! Byś miał dol$$$ na VW .
Zawsze oglądam tylko zdjęcia .
Wszystkie filmy i zdjęcia z Pierwszego Międzynarodowego Zlotu Scirocco w Polsce
[2007.12.10 - 2009.09.30] Scirocco mk2 GTX 1989 Alpine White (L90E) JH manual
[2009.10.31 - 2010.09.13] Scirocco mk2 GTX 1986 Monza Blue Metallic (LD5Y) JH automatic
INTERNATIONAL SCIROCCO MEETING IN PL: [2009] Stęszew / [2010] Zbąszyń / [2011] Zbąszyń / [2012] Jesionka / Gąbin [2013] / Gołuchów [2014] / Czekam! [2015]
szklarz poznań
[2007.12.10 - 2009.09.30] Scirocco mk2 GTX 1989 Alpine White (L90E) JH manual
[2009.10.31 - 2010.09.13] Scirocco mk2 GTX 1986 Monza Blue Metallic (LD5Y) JH automatic
INTERNATIONAL SCIROCCO MEETING IN PL: [2009] Stęszew / [2010] Zbąszyń / [2011] Zbąszyń / [2012] Jesionka / Gąbin [2013] / Gołuchów [2014] / Czekam! [2015]
szklarz poznań
Re: Americana by Rurzowy Rzufff
NO ja dopiero dziś przeczytałem cały temat( świeżak dopiero jestem ^^ ) i powiem ze historia I klasa ^^ chęci i co zrobiłeś w tym autko. Wielki plus
- Misza
- Zaawansowany
- Posty: 460
- Rejestracja: 28 maja 2009, 14:02
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 6395104
- Lokalizacja: Zielona Góra
Re: Americana by Rurzowy Rzufff
maska byla dla mnie, jak chcesz moge wyslac Ci pare zdjec co z niej odpadlo jak potraktowalem ja mlotkiemjak się okazało - cała była szpachlowana, choć nie było po niej nic widać, nawet specjalnie cięższa nie była, jedynie lakier był spękany w kilku miejscach.. zastanawiałem się wtedy - skoro maski komuś nie chciało się wymienić, to co jeszcze znajdę? i znalazłem...nie będę tu rozpisywał konkretnie co i jak, dam zdjęcia, gdzieniegdzie podpiszę co i jak, parę filmów też się znajdzie... - to mówi samo za siebie.
Ale nie ma tego zlego, zawiasy ktore mi wyslales z maska tez poszly na zlom... okazalo sie ze jeden byl rozwiercony, a drugi spawany i rozwiercony byly tak niesamowicie pokrzywione ze ja nie wiem jak u Ciebie ta maska sie zamykala bo moja za nic nie chciala.
Pozdro.
Kto sprzedaje syf ten kutas i niech spie*dala - po dwakroć
- Rurzowy_Rzufff
- Pisarz
- Posty: 1051
- Rejestracja: 03 mar 2009, 18:14
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 3295589
- Lokalizacja: tam, gdzie rdza się rodzi.. - Nowa Ruda
- Kontakt:
Americana by Rurzowy Rzufff
wyślij - każde foto tego auta jest dla mnie ważne.
Zawiasy też? do psychiatry chyba pójdę jak skończę z tą sroką do reszty, bo nie wiem już co trzeba mieć w głowie by robić takie rzeczy z samochodem..
Kalina - wystarczy umieć szukać. drugi od lewej: http://images.google.pl/images?hl=pl&so ... =&gs_rfai=
Zawiasy też? do psychiatry chyba pójdę jak skończę z tą sroką do reszty, bo nie wiem już co trzeba mieć w głowie by robić takie rzeczy z samochodem..
Kalina - wystarczy umieć szukać. drugi od lewej: http://images.google.pl/images?hl=pl&so ... =&gs_rfai=
Nie próbuj wyginać wzrokiem łyżeczki - bo to niemożliwe..po prostu uświadom sobie prawdę - ta łyżka nie istnieje..a łyżka na to: NIEMOŻLIWE
Re: Americana by Rurzowy Rzufff
Rurzowy nie chciało mi się, wolałem pójść na łatwiznę
-
- Pisarz
- Posty: 1408
- Rejestracja: 25 wrz 2009, 13:11
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 1219647
- Lokalizacja: Przemyśl
Re: Americana by Rurzowy Rzufff
Powiem Ci szczerze, ze jeszcze na poczatku tego roku gdy bylem bardzo swiezym uzytkownikiem tego forum..
Patrzylem na twoj temat i przypomienala mi sie moja stara czerwona sroczka 1,3 GF wesja CL... i Myslaem
"dasz rade" przeciez wszystko da sie zrobic moja tez byla pognita.. ale jak pokazales te foty to k*rwa kopara mi oapdala.. to byl naprawde wrak...
Dobrze zrobiles ze dales sobie z nia spokoj.. poprostu sa chwile w ktorych podejmujemy te dobra decyzje albo zla i dopiero pozniej to wychodzi ze zdwojona sila...
dobrze ze G jezdzi a Americana bedzie wspomnieniem i przestroga.. nie tylko dla Ciebie ale i dla innych z tego forum...
teraz jak mysle jak ja kupowalem sroke od marasa to az mnie ciarki przechodza...
Napalilem sie zeby miec scirocc.. moje pierwsze auto w ktorym sie zakochalem... mimo tego ze mialem dopieszczonego i doinwestowanego Golfa MKIII postanowilem go sprzedac i szukac scirocco...
Zalogowalem sie i zobaczylem ze Maras do mnie napisal ze swoja mis przeda.. kilka telefonow i zdjec na maila.. decyzja "biore"
zapakowalem sie z kumplem i pojechalismy 650km w ciemno praktycznie.. auto kupowalem doslownie 30 minut razem z jazda po kase do bankomatu.. i to nie chcialo palic :/ ale mysle kij tam biore!!!
I tak w ciemno z chuczacymi lozyskami, gasnacym silnikiem i kablami na kolanach wrocilem do domu...
Powiem szczerze, ze to co sie naczytalem na forum, co udalo mi sie wygrzebac i to co mi powiedZieli znaljomi po sprzedazy golfa to 2 dni plakalem do poduszki jaki ja glupi jestem... zamienil stryjek siekierke na kijek....
Auto mialo byc trup , podnite i wogole..
iI do czego dochodze.. ze moglem trafic na taki egzemplarz jak americana i mimo szczerych checi nie poradzil bym sobie.. a mialem poprostu wiecej szczescia i sroka okazala sie powierzchownie zaniedbana....
naprawde Cie podziwiam ze to ze chciales ja ratowac.. ale dobrze zrobiles kupujac G bo masz teraz swiety spokoj
Patrzylem na twoj temat i przypomienala mi sie moja stara czerwona sroczka 1,3 GF wesja CL... i Myslaem
"dasz rade" przeciez wszystko da sie zrobic moja tez byla pognita.. ale jak pokazales te foty to k*rwa kopara mi oapdala.. to byl naprawde wrak...
Dobrze zrobiles ze dales sobie z nia spokoj.. poprostu sa chwile w ktorych podejmujemy te dobra decyzje albo zla i dopiero pozniej to wychodzi ze zdwojona sila...
dobrze ze G jezdzi a Americana bedzie wspomnieniem i przestroga.. nie tylko dla Ciebie ale i dla innych z tego forum...
teraz jak mysle jak ja kupowalem sroke od marasa to az mnie ciarki przechodza...
Napalilem sie zeby miec scirocc.. moje pierwsze auto w ktorym sie zakochalem... mimo tego ze mialem dopieszczonego i doinwestowanego Golfa MKIII postanowilem go sprzedac i szukac scirocco...
Zalogowalem sie i zobaczylem ze Maras do mnie napisal ze swoja mis przeda.. kilka telefonow i zdjec na maila.. decyzja "biore"
zapakowalem sie z kumplem i pojechalismy 650km w ciemno praktycznie.. auto kupowalem doslownie 30 minut razem z jazda po kase do bankomatu.. i to nie chcialo palic :/ ale mysle kij tam biore!!!
I tak w ciemno z chuczacymi lozyskami, gasnacym silnikiem i kablami na kolanach wrocilem do domu...
Powiem szczerze, ze to co sie naczytalem na forum, co udalo mi sie wygrzebac i to co mi powiedZieli znaljomi po sprzedazy golfa to 2 dni plakalem do poduszki jaki ja glupi jestem... zamienil stryjek siekierke na kijek....
Auto mialo byc trup , podnite i wogole..
iI do czego dochodze.. ze moglem trafic na taki egzemplarz jak americana i mimo szczerych checi nie poradzil bym sobie.. a mialem poprostu wiecej szczescia i sroka okazala sie powierzchownie zaniedbana....
naprawde Cie podziwiam ze to ze chciales ja ratowac.. ale dobrze zrobiles kupujac G bo masz teraz swiety spokoj
RC-Motorsport
https://www.facebook.com/RCmotorsport.Rafal.Cyprys
Sroka na fejsie:
https://www.facebook.com/Scirocco-53B-b ... 581737776/
https://www.facebook.com/RCmotorsport.Rafal.Cyprys
Sroka na fejsie:
https://www.facebook.com/Scirocco-53B-b ... 581737776/
Re: Americana by Rurzowy Rzufff
Przykro, że tak się stało, ale gdybys nie miał w planach takiego projektu pewnie nie dowiedziałbyś się o tych wszystkich "delikatnie" mówiąc mankamentach...A jak czytałam Herbiastego posta to tak jakbym swoją historię z pierwsza Sroką czytała
Pamiętam jak swoją srokę rozbierałam na częsci po tym jak podłuznica poszła, blacharz równiez przyczynił sie do decyzji o zezłomowaniu auta. Człowiek uczy się na błędach
Pozdrawiam Czarna
Pamiętam jak swoją srokę rozbierałam na częsci po tym jak podłuznica poszła, blacharz równiez przyczynił sie do decyzji o zezłomowaniu auta. Człowiek uczy się na błędach
Pozdrawiam Czarna
- Rurzowy_Rzufff
- Pisarz
- Posty: 1051
- Rejestracja: 03 mar 2009, 18:14
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 3295589
- Lokalizacja: tam, gdzie rdza się rodzi.. - Nowa Ruda
- Kontakt:
Americana by Rurzowy Rzufff
jak wiadomo temat martwy od dawna...ale to nie znaczy że nie mam czego wam pokazać.post napisany z miesiąc-dwa temu, a do dziś niepublikowany, bo jakoś nie było czasu. teraz też nie mam - w końcu sylwester a ja siedze u mojej pięknej,więc wykorzystam fakt, że poszła się wykąpać ostatnio były zdjęcia, bo nie chciało mi się pisać. dziś coś bardziej wymownego, dla ludzi bardzo znudzonych życiem, czyli filmy - z całego żywota americany. z racji że u mnie panuje mania filmowania i mania fotografowania więc jest tego sporo - to co pokazuję to nie wszystko oczywiście ale z pewnością wiele jak na te forum, bo wątpię, że któryś wątek ma taką obstawę filmową. możliwie chronologicznie:
pierwsza przejażdżka, w dniu zakupu, ja jako pasażer jeszcze
dźwięk silnika, po przywiezieniu [było w temacie kiedyś]
po miesiącu stania i rozbierania i skladania z powrotem przyszedł czas na jeżdżenie [jak się okazało przez 10 dni - potem problem z elektryką, a po 4 dniach dodatkowo przegląd się skonczył..]
fragment pierwszej przejażdżki [część 2 z 3] - za krzyżówką jak przyśpieszam, przed zmianą biegu na wyższy słychać w tle jakby coś zaczeło trzeć o ziemię, jakaś blacha czy coś. do dziś nie wiem co to było.. ostrzegam, że w filmie występuje "moja morda, czyli coś co prześladuje umysł"
próba szybkiego startu [z gazem do konca czyli przepustnicą otwartą do połowy, bo jak się ostatnio okazało - nie otwierała się jedna gardziel] ahh ta moc
sroka do okoła na początku swego żywota czyli wizualnie ruina
parkowanie - to co rzęzi to oslona paska rozrzadu ktora potem wywalilem.
o tym jak nie kręcił bo wybudzenie alternatora było podpięte..pod rozrusznik. męczyłem się z tą elektryką dobre 3 miesiące..
tu na 3 gary, bo wtyczka była porozwalana w aparacie zaplonowym czy cośtam..nie pamiętam juz jaka przyczyna
podgłoga w pełnym wydaniu - u mechaników podczas montażu wydechu sobie oglądaliśmy z bratem [miał tam staż] co mam pod spodem. oczywiscie glupie komentarze i jak zwykle ujawnia sie moja tragiczna glupota gdyz nie wiem co to tylna belka [jeszcze] - teraz wiem ze to ta lewitująca część z tyłu [ktora trzymala auto do kupy choc nikt nie wie jakim cudem]
skoro o rdzy to dalej:
mocowanie komputera od JH..
skoro o wydechach to powtórka 2 starych filmów [było wcześniej]:
stary wydech
nowy - mugen
kiedyś zmieniałem oringi na wtryskach. bo miały takie luzy..
silnik po zalaniu nowym olejem i uszczelnieniu kolega który ostatnio mi to robił..gadałem z nim wczoraj:
[on]:-ta miska to na bank nie cieknie
-przecież on przez pół roku grama oleju nie wziął, a to prawie niemożliwe
-no właśnie. tylko w takim razie dlaczego się zepsuł?
ehh..
test wzmacniacza. - cośtam słychać i cośtam widać
antystożek [też było na forum kiedyś..]
klamka
i na koniec jedno foto, które było w shoutboxie:
z racji że nie miałem czasu nawet posprzątać wnętrza auta by wywieźli je na złom hoduję na nim bałwana. tzn zakopałem go żeby sąsiedzi nie widzieli i nie czepiali się że zajmuje miejsce na podwórku. w porywach zaspa na dachu miała ponad metr wysokości. i zaznaczam że wszystko tylko z opadów, nic nie dosypałem..
chyba tyle wam wystarczy..
pierwsza przejażdżka, w dniu zakupu, ja jako pasażer jeszcze
dźwięk silnika, po przywiezieniu [było w temacie kiedyś]
po miesiącu stania i rozbierania i skladania z powrotem przyszedł czas na jeżdżenie [jak się okazało przez 10 dni - potem problem z elektryką, a po 4 dniach dodatkowo przegląd się skonczył..]
fragment pierwszej przejażdżki [część 2 z 3] - za krzyżówką jak przyśpieszam, przed zmianą biegu na wyższy słychać w tle jakby coś zaczeło trzeć o ziemię, jakaś blacha czy coś. do dziś nie wiem co to było.. ostrzegam, że w filmie występuje "moja morda, czyli coś co prześladuje umysł"
próba szybkiego startu [z gazem do konca czyli przepustnicą otwartą do połowy, bo jak się ostatnio okazało - nie otwierała się jedna gardziel] ahh ta moc
sroka do okoła na początku swego żywota czyli wizualnie ruina
parkowanie - to co rzęzi to oslona paska rozrzadu ktora potem wywalilem.
o tym jak nie kręcił bo wybudzenie alternatora było podpięte..pod rozrusznik. męczyłem się z tą elektryką dobre 3 miesiące..
tu na 3 gary, bo wtyczka była porozwalana w aparacie zaplonowym czy cośtam..nie pamiętam juz jaka przyczyna
podgłoga w pełnym wydaniu - u mechaników podczas montażu wydechu sobie oglądaliśmy z bratem [miał tam staż] co mam pod spodem. oczywiscie glupie komentarze i jak zwykle ujawnia sie moja tragiczna glupota gdyz nie wiem co to tylna belka [jeszcze] - teraz wiem ze to ta lewitująca część z tyłu [ktora trzymala auto do kupy choc nikt nie wie jakim cudem]
skoro o rdzy to dalej:
mocowanie komputera od JH..
skoro o wydechach to powtórka 2 starych filmów [było wcześniej]:
stary wydech
nowy - mugen
kiedyś zmieniałem oringi na wtryskach. bo miały takie luzy..
silnik po zalaniu nowym olejem i uszczelnieniu kolega który ostatnio mi to robił..gadałem z nim wczoraj:
[on]:-ta miska to na bank nie cieknie
-przecież on przez pół roku grama oleju nie wziął, a to prawie niemożliwe
-no właśnie. tylko w takim razie dlaczego się zepsuł?
ehh..
test wzmacniacza. - cośtam słychać i cośtam widać
antystożek [też było na forum kiedyś..]
klamka
i na koniec jedno foto, które było w shoutboxie:
z racji że nie miałem czasu nawet posprzątać wnętrza auta by wywieźli je na złom hoduję na nim bałwana. tzn zakopałem go żeby sąsiedzi nie widzieli i nie czepiali się że zajmuje miejsce na podwórku. w porywach zaspa na dachu miała ponad metr wysokości. i zaznaczam że wszystko tylko z opadów, nic nie dosypałem..
chyba tyle wam wystarczy..
Nie próbuj wyginać wzrokiem łyżeczki - bo to niemożliwe..po prostu uświadom sobie prawdę - ta łyżka nie istnieje..a łyżka na to: NIEMOŻLIWE
Re: Americana by Rurzowy Rzufff
Jedyny słuszny temat w tym dniu
Mimo iz z reguly nie czytam calosci to fotki i filmy ogladam
Mam nadzieje ze przyczlapiesz sie swoim padlem na zlot w tym roku
-- sobota, 1 sty 2011, 03:19 --
Faktycznie jestes strasznie brzydki
Mimo iz z reguly nie czytam calosci to fotki i filmy ogladam
Mam nadzieje ze przyczlapiesz sie swoim padlem na zlot w tym roku
-- sobota, 1 sty 2011, 03:19 --
Faktycznie jestes strasznie brzydki