no jeżdzenie na przekładanie opon na 1 kpl felg zaczął mnie denerwować. A że planowałem zakup oryginalnych felg to i się trafiło.avuski sobie na lato sprawiłes? :)
Różowa historia pewnej 20 latki...
Odp: Różowa historia pewnej 20 latki...
Nashi napisał:
Odp: Różowa historia pewnej 20 latki...
mały opdate z dziesiejszego spota. Jak to Snajper określił, już nie ma paska pomocy drogowej na masce :)
Odp: Różowa historia pewnej 20 latki...
zdjęcie \"przed\" :D :D a gdzie \"po\" ?
- marcinas1983
- Zaawansowany
- Posty: 262
- Rejestracja: 27 sty 2009, 19:02
- Numer GG: 4466119
Odp: Różowa historia pewnej 20 latki...
I jak tam..... rozrząd popuszczony, wąż uszczelniony?? Pewnie teraz całą niedzielę przy sroce grzebiesz :)
Odp: Różowa historia pewnej 20 latki...
NO z racji iż dawno nie pisałem o sroce.
Korzystając z innego pleneru niż na codzień czyli u Nashiego pod Garażem walnąłem całkiem przyzwoitą fotę.
Z ostanich grzebań to:
Doprowadzenie sąsiadów do szału przy regulacji gaźnika sobotnim wieczorem.
Z racji iż ostanio kupiłem gówniane wężyki od podciśneinia ostatnio pozmieniałem bo mi auto zaczęło gasnąc przy gwałtownym hamowaniu.
Aby zapobiec pękaniu wężyka wody kupiłem sobie metr i wymieniłem wszystkie przy gaźniku.
O dziwo auto przestało przygasać ale przestało schodzić do normalnych obrotów.
NIe ma to jak dobre chęci i wymieniłem piękne fajki węża wody przy gaźniku na prosty wąż, który oczywiście się zakleszczył i nie było przepływu wody przez element woskowy.
Dziś uważąm iż walkę z nieszczelnościami gaźnika zakończyłem (zarówno podciśnienia jak i wody), muszę tylko sprawdzić ile teraz pali bo ostatnio byl tak mułowaty że doprowadzał mnie do szału, po ostatnich modach przy gaźniku odzyskał moc (mam tylko nadzieję że nie kosztem spalania).
Korzystając z innego pleneru niż na codzień czyli u Nashiego pod Garażem walnąłem całkiem przyzwoitą fotę.
Z ostanich grzebań to:
Doprowadzenie sąsiadów do szału przy regulacji gaźnika sobotnim wieczorem.
Z racji iż ostanio kupiłem gówniane wężyki od podciśneinia ostatnio pozmieniałem bo mi auto zaczęło gasnąc przy gwałtownym hamowaniu.
Aby zapobiec pękaniu wężyka wody kupiłem sobie metr i wymieniłem wszystkie przy gaźniku.
O dziwo auto przestało przygasać ale przestało schodzić do normalnych obrotów.
NIe ma to jak dobre chęci i wymieniłem piękne fajki węża wody przy gaźniku na prosty wąż, który oczywiście się zakleszczył i nie było przepływu wody przez element woskowy.
Dziś uważąm iż walkę z nieszczelnościami gaźnika zakończyłem (zarówno podciśnienia jak i wody), muszę tylko sprawdzić ile teraz pali bo ostatnio byl tak mułowaty że doprowadzał mnie do szału, po ostatnich modach przy gaźniku odzyskał moc (mam tylko nadzieję że nie kosztem spalania).
Odp: Różowa historia pewnej 20 latki...
marcinas1983 napisał:
Oczywiście zapomniałem podziękować za radę z tym napinaczem rozrządu. Oczywiście popuściłem zaraz po zlocie.I jak tam..... rozrząd popuszczony, wąż uszczelniony?? :)
Odp: Różowa historia pewnej 20 latki...
up, up, up.
update elektryki (niedługo już zapamiętam wszystkie wtyczki na skrzynce bezpieczników)
okazuje się że bezpieczniki były powkłądane jakby dziecko bawiło się klockami:
update elektryki (niedługo już zapamiętam wszystkie wtyczki na skrzynce bezpieczników)
okazuje się że bezpieczniki były powkłądane jakby dziecko bawiło się klockami:
Odp: Różowa historia pewnej 20 latki...
no i jakby ktoś wpadł na pomysł \"naprawy\" skrzynki bezpieczników:
Odp: Różowa historia pewnej 20 latki...
2tygodnie temu wymienione łożyska z przodu i piasta (niestety jak już rzęzi koło to już za późno na wymianę bez strat). Stanu piasty i łożyska wolałem nie znać.
tydzień temu kolejny etap, wymiana sworzni na wachaczach (50% wykonane).
Dziś auto odebrane od mechanika po regeneracji głowicy. Stanowczo twierdzę że mechanicy widząc gaźnik Pierburga wieszają białą flagę :) Jeszcze tylko trzeba wymienić olej, poszukać nieszczelności na układzie benzyny aby sprawdzić kondycję silnika na PB B). NO i oczywiście poszukać czy nie ma nieszczelności gdzieś na dolocie bo trochę się zmula przy starcie na gazie.
tydzień temu kolejny etap, wymiana sworzni na wachaczach (50% wykonane).
Dziś auto odebrane od mechanika po regeneracji głowicy. Stanowczo twierdzę że mechanicy widząc gaźnik Pierburga wieszają białą flagę :) Jeszcze tylko trzeba wymienić olej, poszukać nieszczelności na układzie benzyny aby sprawdzić kondycję silnika na PB B). NO i oczywiście poszukać czy nie ma nieszczelności gdzieś na dolocie bo trochę się zmula przy starcie na gazie.
- Sołtys
- Fanatyk
- Posty: 3289
- Rejestracja: 01 gru 2007, 07:30
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 1978368
- Lokalizacja: Car-nice ... ZGY
- Kontakt:
Odp: Różowa historia pewnej 20 latki...
Niezły kocioł w tej skrzynce od środka :) ... jeszcze tam nie zaglądałem. Muszę też starą jakąś rozłożyć bo fajnie to wyglada
Było sobie JH - teraz 16V gra ................ Moje SCIROCCO na STP
Odp: Różowa historia pewnej 20 latki...
NO, kompletnie nienaprawialne. JAk to zobaczyłem nazwałem to \"zemstą inżyniera elektryka\". Teraz pewnie byłaby to pewnie płytka drukowana. Aleto lubię w tym aucie, niektóre rozwiązania naprawdę są przełomowe i unikalne. W polo z 1987 nikt nie wpadł na skrzynkę bezpieczników dostępną pod kokpitem żeby sobie docisnąc przekaźnik od wycieraczek jak nie łączy ;)
Odp: Różowa historia pewnej 20 latki...
korzystając z aury wymiana wymiana sworzni wachaczy zakończona sukcesem. Po 20latach trochę wyklepały się na nierównościach:
Odp: Różowa historia pewnej 20 latki...
na pamiątkę po regeneracji głowicy zostały zawory:
wydechowy ma trochę nalotu..
wydechowy ma trochę nalotu..
Odp: Różowa historia pewnej 20 latki...
o losie, te sworznie wyglądają jeszcze ciekawiej niż moje kiedy wymienialem :D
- Son_Goku
- Zaawansowany
- Posty: 456
- Rejestracja: 21 kwie 2009, 14:10
- Model: Scirocco II
- Lokalizacja: TOS
Odp: Różowa historia pewnej 20 latki...
Chciałem spytać jakiej mocy żarówek użyłeś do podświetlenia konsoli i zegarów bo u mnie to coś słaby ten zielony jest :). U Ciebie efekt jet super. Może pamiętasz ile tam siedzi żarówek?