Scirocco Team Poland

Dobrze sie prezentuje! musialbys zobaczyc nasze po postoju zimowym w stodole

Obiecuję,powoli wolny termin się zbliża i auto bedzie przygotowane do sezonu jak należy.
"Detajl" w przyszłym tygodniu i wówczas sezon uznam za w pełni otwarty
Pozdrawiam Tomek.
Ps.obejrzałem graty i powiem Ci Mowad.......pierwszy sort
Jeszcze raz podziekowania.

Troszkę dziś udało się pojeździć
Mały przedsmak sesji :






Jazdy do nocy no cóż,wysiadać się nie chcę

Piękne,chciałbym żeby moje się tak prezentowało:).Fajnie wygląda na tych felgach,jakie są ich parametry?:)Pozdro

Żeby nie było tak miło :0 mały figielek.
Wyglada na to,że jak auto sie dość mocno nagrzeje około 105 st na oleju zaczyna mocno bujać na jałowym.
Innych objawów brak.
Pali na dotyk czy zimny czy ciepły.
Jest dynamicznie nie szarpie nie prycha nie kicha
Podstawy ogarniete czyli :
Wykluczenie nieszczelności.
Nowa lambda.
Podmiana sterownika.
Przegląd i sprawdzenie zaworu dodatkowego powietrza.
Sprawdzona elektryka-pinout modułu bez zastrzezen-sygnały trafiają gdzie należy i kiedy należy.
Mozna jechac nieraz 30-50 km i nic sie nie dzieje,a potem się zaczyna
Jakieś sugestie?
Pozdrawiam Tomek.

Wiatrak chłodnicy pracuje na pełnych obrotach przy tej temperaturze, alternator jest wtedy mocno obciążony i dlatego wolne obroty głupieją.

Ale jak juz zacznie bujac to nawet jak go wiatrak schlodzi i przestanie pracowac to auto nadal buja.
Na instalacji caly czas stabilne 13,4 v
To nie jest falowanie obrotów.
To eldorado 300-1500,300-1500
Pozdrawiam.

Jeszcze się przyjżałem sprawie i......
Pierwsza myśl była taka,że jak sugeruje spirit napiecie siada i sterownik głupieje.
Mimo iż analogowy wskaz V pokazywał zupełnie co innego czyli wartości w miare ok postanowiłem
wymienić szczoty z całym tym ustrojstwem w alternatorze.
To była pierwsza myśl.Odrazu na poczatku była wymiana i ładowanie aku.
Nie pomogło.Jak auto sie już "rozhuśta" to "huśta" dalej nawet po schłodzeniu jadąc spokojnie trasą.
Jak "huśta" to po zgaszeniu i odpaleniu ponownym jest równy około 30 sek i znowu "huśta"
Czyli jak nie "huśta" to jezdzi dzień dwa trzy a jak "huśta" to już buja zdrowo.
Objaw jaki zauwazyłem to:
Kiedy jest stabilny pracuje równo na 950 i jak dodam gazu np na 3 tys i puszcze gaz to:
Obroty szybko spadają do około 1200 i jest taka jakby hm....poduszka czyli lecą szybko do 1200 a potem juz delikatnie do 950
Kiedy nie jest stabilny i buja to depniecie w 3 tyś obrotów potem noga z gazu i obroty lecą już nisko na 300 nie ma tego hm...
miękkiego lądowania tych obrotów.
Potem cały proces wyglata tak:
Obroty lecą na 300 i nastepuje strzał z zaworka na kielichu próbujacym to wszystko ustabilizować.
Bypas powietrza podrywa klape przepływki to szarpnie obrotami na 1500 i znowu na dół.
I tak sekwencja się powtarza.
I w tej właśnie chwili idę zmieniać warm up bo wyglada mi to na jakieś jaja z ciśnieniem paliwa.
Pa

Regulator faz wczoraj zmieniłem.
Pierwsze testy obiecujące-70 km trasa i po mieście.
Zagrzany na wiatrakach i żadnego problemu.
Przez chwilę byłem z siebie dumny
Piszę przez chwilę bo 4 godziny później postanowiłem jechać po paliwo.
1,5 km temp 80 st na oleju i huśtawka na jałowym:)
Także akcentów optymistycznych narazie brak
Pozdr.

Myślę że sprawdził bym oringi/gniazda wtrysków. Nie są drogie a zużyte potrafią figlować . Jak już bym wyciagnął wtryski to sprawdził bym czy podaje równą dawkę na 4 cylindry. A mierzyłeś ciśnienie paliwa w układzie w czasie jak dzieją się takie problemy?

Narazie walczę tak aby auto było "czynne",szkoda sezonu.
Brak czasu także nie pomaga
Jak sie nie uporam no to juz na przestoju bede walczył.
Ale wszystkie sugestie miło widziane.
Pozdrawiam Tomek

odpinałeś dodatkowy wtrysk, może leje po nagrzaniu, wtedy sprawdził bym czujnik temperatury.

Nie,jeszcze tego nie sprawdzałem ale niewielka praca także na pewno warto
Nie mam się kurcze czego chwycić
Nie ma absolutnie żadnych innych objawów a i to falowanie zdarza się raz że czasami a dwa że w zupełnie różnych stanach nagrzania silnika.
Raz 105 na oleju drugi raz 80
Nie mogę znaleść reguły
Szon a przy nieszczelności na gnieździe wtrysku niczym innym się nie objawia?
Nie wiem,jakiś smród paliwa na przykład?
Pozdr

Kurde niekoniecznie może być smród paliwa. ale na pewno silnik będzie falował. Jak zakładałem nowe wtryski to jeden za płytko siadł i po nagrzaniu się silnika też cuda się działy. ale szybko się kapnąłem co jest, docisnąłem go i spokój.

Najgorsza do zdiagnozowania awaria jak występuje czasami i niezależnie od warunków.
Nieszczelność przy wtryskach możesz sprawdzić na szybko psikając w ich okolice plakiem albo innym dezodorantem, jak obroty wzrosną to znaczy, że go zassało, więc jest nieszczelnie.