scirorider pisze: (...) Patrząc na to co się ostatnio dzieje, to całkiem prawdopodobne
Patrząc na to, co się dzieje ostatnio, to serio poważnie rozważam sprzedaż starych samochodów na rzecz jednego, nudziarskiego dupowozu.
Części w ludzkiej cenie nie kupisz, bo same biznesmeny, co się będą dorabiać na każdej trochę starszej dupereli (vide: taki sraczek). Samochodu w normalnej cenie nie kupisz, bo trafi sie wheeler dealer, kupi od grzyba i będzie gnił przed stodołą, bo uważa, że to warte 5x tyle, co sam zapłacił.
A na koniec, jak już wyrwiesz ten samochód i te części, i zaczniesz coś przy tej furze dziubać, pojedziesz na spota staroci i trafisz na gościa w trzewikach z kozich napletków, rurkach i obcisłym sweterku w romby i najistotniejszą rzeczą, którą będzie Ci mógł powiedzieć o remoncie jego fury, to ile kosztował, a i to nie zawsze, bo czasem tata płacił... Albo dla odmiany gościa, co będzie tuningował Poloneza Atu Plusa, bo przecież jangtajmer...
Odechciewa mi się ostatnio tej całej zabawy, wolałem jak nie była modna. Jedyne co mnie przy tym trzyma, to przejażdżka scirocco od czasu do czasu.