Odkryłem dzisiaj, w sumie przez przypadek trochę, co mi tak ostatnio dziwnie trochę chodził silnik. Reakcja na gaz była jakaś taka niemrawa... Coś jakby się krztusił troche, takie zastanowienie miał.
A patrzę - króciec podciśnienia jakiś pusty sobie jest na przewodzie z kolektora do serwa. Co to? A wężyk pękł na końcu i spadł. No to dalej idąc tym tropem zdjąłem plastik z podszybia, i wcale nie lepiej. Cała reszta to samo.
Zmieniałem je jakiś czas temu, a widocznie jakieś marne, porozpadały się moment. Co za szajs!
Do sklepu, wymiana, i od razu silnik odżył
