"Krótka" historia moich sciro.
"Krótka" historia moich sciro.
Skoro wszyscy pokazują swoje sroczki to może ja napisze coś o moich...
Moja przygoda ze scirocco rozpoczęła się 30 czerwca 2005 roku, kupiłem wtedy mój pierwszy własny samochodzik czyli:
Scirocco GTII rocznik 90
Silnik: 1.8 8v JH
Kolor: Czarny metalic
Przebieg: 190tys km
Sprowadzone w 2004 roku.
Wyposażenie standardowe dla GTII: wspomaganie, MFA, szyberdach, były też alu 14\' ale nie oryginalne tylko jakieś niezbyt ładne OZ.
To zdjęciu już właściwie z okresy pośmiertnego tego samochodu ale niestety awaria dysku jakiś czas temu pozbawiała mnie większości jego zdjęć.
A tu fotka wygrzebana z galerii STK:
Co prawda sciro było całe malowane, ale na pierwszy rzut oka reszta wyglądała nie najgorzej.
Wnętrze było zadbane, żadnych przetarć w tapicerce, nic nie było popękane, w kiepskim stanie była jedynie kierownica na której popękała cała skóra, ale ogólnie wnętrze na \"5-\"
Silnik bez wycieków, jedynie wolne obroty strasznie falowały.
Zawieszenie z początku nawet sie nie tłukło, auto jeździło prosto, hamowało bez problemów.
Podróż do domku przebiegła w raczej spokojnej i pełnej szczęścia atmosferze, no może drobne problemy sprawiało sprzęgło działające w systemie zero jedynkowym co w połączeniu z obrotami falującymi w zakresie 1200-200 dawało sie troszkę we znaki;)
Pierwszą drobna usterkę zauważyłem na drugi dzień... przez noc pod samochodem uzbierała się kałuża niezidentyfikowanej oleistej cieczy, jak sie później okazało płynu z układu wspomagania. Jako że o mechanice za wielkiego pojęcia wtedy nie miałem stwierdziłem że jakoś sie ten drobny wyciek załata...niestety wstępny rekonesans wykazał ze magiel nadaje sie do wymiany/regeneracji, koszt regeneracji 700-1000zł...hmm...skoro nie regeneracja to napewno za parę zł kupi sie używany sprawny magiel, przecież to VW wiec wszędzie walają sie dziesiątki takich przekładni, no nie:) ?...używany magiel udało mi się kupić 4 miesiące pózniej...w między czasie kiedy zgłębiałem tajemnice układu wspomagania zagłębiałem się również w tajniki \"wtrysku mechanicznego\";), dowiedziałem się m.in. że silniczek krokowy nie jest przyczyna moich problemów z falującymi obrotami, gdyż po prostu go nie ma...ale z tym też jakoś sobie poradziłem i obroty trzymały sie prawie równo na 950:). Wyregulowałem też linkę sprzęgła, gdyż system zero-jedynkowy trochę dokuczał przy jeździe po mieście.
I właściwie pierwsze problemy techniczne zostały pokonane.
Inna drobna wadą tego sciro było to że po jakimś czasie zaczął odpadać z niego lakier bezbarwny:/...nie muszę chyba wspominać że na czarnym nie wygląda to zbyt rewelacyjnie.
Odkryłem też ze po deszczu z mojej skrzynki bezpieczników wylewa sie woda, a ta półeczka pod nią jest zwykle jej pełna...
Z drobnych usterek znalazło by sie jeszcze: fotel kierowcy sie nie składał, szyberdach sie przycinał, przednia szyba miała 3 malutkie pęknięcia, drzwi kierowcy miały wyrobione zawiasy, skrzynia biegów na wykończeniu...coś tam pewnie by sie jeszcze znalazło ale już nie pamiętam;)
Tylko nie myślcie sobie że uważałem to sciro za złoma...po prostu jakoś się rozpisałem z tymi usterkami. Zrobiłem tym samochodem przez 10mięsicey około 25tys km i nigdy ale to przebigdy nie zawiodło. W zimę 2005/2006 kiedy mrozy sięgały prawie -30 stopni a sciro stało na zewnątrz zawsze rano odpalało bez najmniejszego problemu. Co ciekawe i do dziś nie wiem dlaczego tak było silnik kręcił sie bez zadyszki do 7tys obrotów i w porównaniu do mojego obecnego sciro mam wrażeie ze dużo lepiej się zbierał. Ogólnie wspominam ten samochód bardzo dobrze, dużo mnie nauczył zarówno jeżeli chodzi o mechanikę jak i o to że swoje szanuje sie dużo bardziej niż auto pożyczone od tatusia...
Historia tego samochodu na pewno była by jeszcze dłuższa, w planach było następne malowanie, w garaży czekały nowe części...niestety 19 Kwietnia 2006 roku zatrzymując sie na światłach na ulicy Kocmyrzowskiej w Krakowie nie pomyślałem nawet że pan w ciężarówce za mną mnie nie zauważy...skończyło sie na szczęście bez ofiar w ludziach, ucierpiało tylko moje sciro oraz jakiś dostawczak z sąsiedniego pasa. Uszkodzenia były na tyle poważnie że samochód nadawał sie już tylko na złom...gdzie zresztą po wymontowaniu co cenniejszych gratów trafił i spoczywa do dzisiaj...
Uszkodzenia powypadkowe:
Fotka chyba z lipca tego roku . Obecnie wygląda jeszcze gorzej, trochę go z jednym osobnikiem z STK pocieliśmy;)...
Chyba jeszcze w dzień wypadku zacząłem przeglądać ogłoszenia sprzedaży sciro, niestety przez okres około miesiąca nic interesującego sie nie pojawiło, no może poza jednym egzemplarzem który miał być ideałem a według mnie okazał sie parchem gorszym niż mój rozbitek;/. W chwili zwątpienia byłem jeszcze oglądnąć jakiegoś golfa II 1.8 którego właściciel tłumaczył jak to mu sie maska pogięła od spadającej skrzynki z narzędziami a to że dach jest złamany to wina tego ze za mocno przykręcił bagażnik dachowy, wycieku płynu i oleju spod uszczelki głowicy też nie zauważył mimo ze lało sie dosłownie jak z kranu...po tych przeżyciach zwątpiłem czy uda mi sie cokolwiek kupić:(...
I nadszedł ten dzień, pamiętam poniedziałek jestem na uczelni w Krakowie dzwoni telefon. Odbieram, a tam mój tata informuje mnie żebym wsiadał w busa przyjeżdżał do domu bo znalazł dla mnie samochód i umówił sie z gościem za parę godzin...oczami wyobraźni widziałem już jakiegoś opla corse czy inne badziewie bo cóż innego mógł by znaleźć człowiek który uważał ze sciro to złom...zapytałem więc co to za samochód?...i to zonk...słyszę Scirocco GTII rocznik 91...cóż było robić? 20 minut później byłem w drodze do domku:)...1,5 gdz. później byłem w drodze do Lubaszowej koło Tarnowa....a 4 gdz. później wracałem do domku moim nowych nabytkiem czyli:
Zdjęcie jeszcze z ogłoszenia:
Scirocco GTII rocznik 91\'
Silnik: 1.8 8v JH
Kolor: zielony metalic
Przebieg: 170tys km (do 130tys serwisowany)
Sprowadzony w 1996
Wyposarzenie: Wspomganie, MFA, szyberdach, oryginalne AlU + prawie nowe zimówki, elektryczna regulacja swiateł.
Samochód w bardzo dobrym stanie, podobno garażowany, przez ostatne lata służył pani domu do wożenia dzieci do szkoły itp (co chyba było prawdą gdyż papierki po cukierkach wyrzucałem z okolic tylnej kanapy dość długo). Przyczepić można by sie tylko do tego ze był bity z przodu w stronę pasażera i odcień lakieru maski i błotnika jest trochę inny niż reszty, ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Wnętrz jak w poprzedniku w bardzo dobrym stanie, duży plus to oryginalna kierownica w super stanie, minus okropna wielka gałka zmiany biegów w 4 kolorach (zielony, żółty, niebieski, czerwony) naprawdę pasującą do reszty wnętrza;)...silnik standardowo miał problemy z wolnymi obrotami, paski wspomagania i alternatora wyglądamy jakby miały sie zaraz rozpaść, ale ogólnie nie było źle.
Duży plus dla właściciela że raczej nic nie ściemniał, powiedział że paru rzeczy nie robił bo i tak miał zamiar go sprzedać...z dwojga złego wole to niż odpicowanego złoma i właściciela w żywe oczy próbującego wciskąc niestworzone historie.
I tak oto stałem sie posiadaczem mojego obecnego sciro:
Nowe sciro przed domkiem na miejscu starego (stare 2 metry obok w garazu spędziło jeszcze miesiąc)
Po zakupie wymieniłem oczywiście olej, filtry, paski itp. Jako że poprzednie sciro też jeszcze wtedy było zemną mogłem pouzupełniać drobne braki nowego nabytku, poprzekładałem jakieś gumki, gałkę biegów i trochę innych pierdółek i już wszystko było pięknie:)
Niestety kilka miesięcy po zakupie trafił sie następny typ który mnie nie zauważył;/, tym razem na szczęście nie ciężarówka ale ford fiesta także uszkodzenia nie była tragiczne ale bez ingerencji blacharza sie nie obyło, został pomalowany tylni pas, błotnik i zderzak. Jako że z odszkodowanie zostało jeszcze parę zł więc sciro za to co przeszło dostało nowy komplet felg:)
W międzyczasie byłem zmuszony zamontować instalacje LPG. Instalacja I generacji na mikserze (nie dało sie na tym normalnie jeździć) potem mikser został zastąpiony BLOS-em i od tego czasu już mi tak LPG nie przeszkadza choć wolał by żeby go nie było.
Z innych rzeczy przez jakiś czas we wnętrzu zagościły jeszcze wskaźniki VDO, ale ostatnio znów je wywaliłem bo za bardzo brakowało mi popielniczki;)
I właściwie z jakichś zmian to tyle, no chyba że instalacja świateł na przekaźnikach też sie liczy.
Podsumowując:
Przez okres półtora roku nie miałem z nim żadnych większych problemów, z początku trochę martwiło zużycie oleju na poziomie 1l/1000km ale wymiana uszczelniaczy zaworów pomogła i obecnie spala może 0,5l/10000km. Były też problemy z obrotomierzem ale dzięki temu mam teraz dość rzadkie zegary (260km/h, 8tys obr, MFA). Pozatym musiałem zmienić tylko linkę sprzęgła. Auto przejechało już około 60tys km i jeszcze nie jest z nim źle choć parę rzeczy pewnie będzie trzeba niedługo wymienić.
Teraz może trochę fotek (niestety też nie mam jakichś zbyt dokładnych;/)
Zdjęcia z tegorocznego zlotu w kielcach:
Tu jeszcze jakiś filmik z youtuba:
http://pl.youtube.com/watch?v=DxfhhScea-M
A tak ostatnio wyglądało moje sciro po delikatnym ślizgantku na pierwszym wiekszym śniegu tej zimy;)
To by na razie było na tyle...planowanych modyfikacji nie będę opisywał dopóki nie dojdą do skutku a zapewne trochę to potrwa:(...
Sorki że sie tak rozpisałem...ale może ktoś doczyta do końca.
Pozdrawiam.
Moja przygoda ze scirocco rozpoczęła się 30 czerwca 2005 roku, kupiłem wtedy mój pierwszy własny samochodzik czyli:
Scirocco GTII rocznik 90
Silnik: 1.8 8v JH
Kolor: Czarny metalic
Przebieg: 190tys km
Sprowadzone w 2004 roku.
Wyposażenie standardowe dla GTII: wspomaganie, MFA, szyberdach, były też alu 14\' ale nie oryginalne tylko jakieś niezbyt ładne OZ.
To zdjęciu już właściwie z okresy pośmiertnego tego samochodu ale niestety awaria dysku jakiś czas temu pozbawiała mnie większości jego zdjęć.
A tu fotka wygrzebana z galerii STK:
Co prawda sciro było całe malowane, ale na pierwszy rzut oka reszta wyglądała nie najgorzej.
Wnętrze było zadbane, żadnych przetarć w tapicerce, nic nie było popękane, w kiepskim stanie była jedynie kierownica na której popękała cała skóra, ale ogólnie wnętrze na \"5-\"
Silnik bez wycieków, jedynie wolne obroty strasznie falowały.
Zawieszenie z początku nawet sie nie tłukło, auto jeździło prosto, hamowało bez problemów.
Podróż do domku przebiegła w raczej spokojnej i pełnej szczęścia atmosferze, no może drobne problemy sprawiało sprzęgło działające w systemie zero jedynkowym co w połączeniu z obrotami falującymi w zakresie 1200-200 dawało sie troszkę we znaki;)
Pierwszą drobna usterkę zauważyłem na drugi dzień... przez noc pod samochodem uzbierała się kałuża niezidentyfikowanej oleistej cieczy, jak sie później okazało płynu z układu wspomagania. Jako że o mechanice za wielkiego pojęcia wtedy nie miałem stwierdziłem że jakoś sie ten drobny wyciek załata...niestety wstępny rekonesans wykazał ze magiel nadaje sie do wymiany/regeneracji, koszt regeneracji 700-1000zł...hmm...skoro nie regeneracja to napewno za parę zł kupi sie używany sprawny magiel, przecież to VW wiec wszędzie walają sie dziesiątki takich przekładni, no nie:) ?...używany magiel udało mi się kupić 4 miesiące pózniej...w między czasie kiedy zgłębiałem tajemnice układu wspomagania zagłębiałem się również w tajniki \"wtrysku mechanicznego\";), dowiedziałem się m.in. że silniczek krokowy nie jest przyczyna moich problemów z falującymi obrotami, gdyż po prostu go nie ma...ale z tym też jakoś sobie poradziłem i obroty trzymały sie prawie równo na 950:). Wyregulowałem też linkę sprzęgła, gdyż system zero-jedynkowy trochę dokuczał przy jeździe po mieście.
I właściwie pierwsze problemy techniczne zostały pokonane.
Inna drobna wadą tego sciro było to że po jakimś czasie zaczął odpadać z niego lakier bezbarwny:/...nie muszę chyba wspominać że na czarnym nie wygląda to zbyt rewelacyjnie.
Odkryłem też ze po deszczu z mojej skrzynki bezpieczników wylewa sie woda, a ta półeczka pod nią jest zwykle jej pełna...
Z drobnych usterek znalazło by sie jeszcze: fotel kierowcy sie nie składał, szyberdach sie przycinał, przednia szyba miała 3 malutkie pęknięcia, drzwi kierowcy miały wyrobione zawiasy, skrzynia biegów na wykończeniu...coś tam pewnie by sie jeszcze znalazło ale już nie pamiętam;)
Tylko nie myślcie sobie że uważałem to sciro za złoma...po prostu jakoś się rozpisałem z tymi usterkami. Zrobiłem tym samochodem przez 10mięsicey około 25tys km i nigdy ale to przebigdy nie zawiodło. W zimę 2005/2006 kiedy mrozy sięgały prawie -30 stopni a sciro stało na zewnątrz zawsze rano odpalało bez najmniejszego problemu. Co ciekawe i do dziś nie wiem dlaczego tak było silnik kręcił sie bez zadyszki do 7tys obrotów i w porównaniu do mojego obecnego sciro mam wrażeie ze dużo lepiej się zbierał. Ogólnie wspominam ten samochód bardzo dobrze, dużo mnie nauczył zarówno jeżeli chodzi o mechanikę jak i o to że swoje szanuje sie dużo bardziej niż auto pożyczone od tatusia...
Historia tego samochodu na pewno była by jeszcze dłuższa, w planach było następne malowanie, w garaży czekały nowe części...niestety 19 Kwietnia 2006 roku zatrzymując sie na światłach na ulicy Kocmyrzowskiej w Krakowie nie pomyślałem nawet że pan w ciężarówce za mną mnie nie zauważy...skończyło sie na szczęście bez ofiar w ludziach, ucierpiało tylko moje sciro oraz jakiś dostawczak z sąsiedniego pasa. Uszkodzenia były na tyle poważnie że samochód nadawał sie już tylko na złom...gdzie zresztą po wymontowaniu co cenniejszych gratów trafił i spoczywa do dzisiaj...
Uszkodzenia powypadkowe:
Fotka chyba z lipca tego roku . Obecnie wygląda jeszcze gorzej, trochę go z jednym osobnikiem z STK pocieliśmy;)...
Chyba jeszcze w dzień wypadku zacząłem przeglądać ogłoszenia sprzedaży sciro, niestety przez okres około miesiąca nic interesującego sie nie pojawiło, no może poza jednym egzemplarzem który miał być ideałem a według mnie okazał sie parchem gorszym niż mój rozbitek;/. W chwili zwątpienia byłem jeszcze oglądnąć jakiegoś golfa II 1.8 którego właściciel tłumaczył jak to mu sie maska pogięła od spadającej skrzynki z narzędziami a to że dach jest złamany to wina tego ze za mocno przykręcił bagażnik dachowy, wycieku płynu i oleju spod uszczelki głowicy też nie zauważył mimo ze lało sie dosłownie jak z kranu...po tych przeżyciach zwątpiłem czy uda mi sie cokolwiek kupić:(...
I nadszedł ten dzień, pamiętam poniedziałek jestem na uczelni w Krakowie dzwoni telefon. Odbieram, a tam mój tata informuje mnie żebym wsiadał w busa przyjeżdżał do domu bo znalazł dla mnie samochód i umówił sie z gościem za parę godzin...oczami wyobraźni widziałem już jakiegoś opla corse czy inne badziewie bo cóż innego mógł by znaleźć człowiek który uważał ze sciro to złom...zapytałem więc co to za samochód?...i to zonk...słyszę Scirocco GTII rocznik 91...cóż było robić? 20 minut później byłem w drodze do domku:)...1,5 gdz. później byłem w drodze do Lubaszowej koło Tarnowa....a 4 gdz. później wracałem do domku moim nowych nabytkiem czyli:
Zdjęcie jeszcze z ogłoszenia:
Scirocco GTII rocznik 91\'
Silnik: 1.8 8v JH
Kolor: zielony metalic
Przebieg: 170tys km (do 130tys serwisowany)
Sprowadzony w 1996
Wyposarzenie: Wspomganie, MFA, szyberdach, oryginalne AlU + prawie nowe zimówki, elektryczna regulacja swiateł.
Samochód w bardzo dobrym stanie, podobno garażowany, przez ostatne lata służył pani domu do wożenia dzieci do szkoły itp (co chyba było prawdą gdyż papierki po cukierkach wyrzucałem z okolic tylnej kanapy dość długo). Przyczepić można by sie tylko do tego ze był bity z przodu w stronę pasażera i odcień lakieru maski i błotnika jest trochę inny niż reszty, ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Wnętrz jak w poprzedniku w bardzo dobrym stanie, duży plus to oryginalna kierownica w super stanie, minus okropna wielka gałka zmiany biegów w 4 kolorach (zielony, żółty, niebieski, czerwony) naprawdę pasującą do reszty wnętrza;)...silnik standardowo miał problemy z wolnymi obrotami, paski wspomagania i alternatora wyglądamy jakby miały sie zaraz rozpaść, ale ogólnie nie było źle.
Duży plus dla właściciela że raczej nic nie ściemniał, powiedział że paru rzeczy nie robił bo i tak miał zamiar go sprzedać...z dwojga złego wole to niż odpicowanego złoma i właściciela w żywe oczy próbującego wciskąc niestworzone historie.
I tak oto stałem sie posiadaczem mojego obecnego sciro:
Nowe sciro przed domkiem na miejscu starego (stare 2 metry obok w garazu spędziło jeszcze miesiąc)
Po zakupie wymieniłem oczywiście olej, filtry, paski itp. Jako że poprzednie sciro też jeszcze wtedy było zemną mogłem pouzupełniać drobne braki nowego nabytku, poprzekładałem jakieś gumki, gałkę biegów i trochę innych pierdółek i już wszystko było pięknie:)
Niestety kilka miesięcy po zakupie trafił sie następny typ który mnie nie zauważył;/, tym razem na szczęście nie ciężarówka ale ford fiesta także uszkodzenia nie była tragiczne ale bez ingerencji blacharza sie nie obyło, został pomalowany tylni pas, błotnik i zderzak. Jako że z odszkodowanie zostało jeszcze parę zł więc sciro za to co przeszło dostało nowy komplet felg:)
W międzyczasie byłem zmuszony zamontować instalacje LPG. Instalacja I generacji na mikserze (nie dało sie na tym normalnie jeździć) potem mikser został zastąpiony BLOS-em i od tego czasu już mi tak LPG nie przeszkadza choć wolał by żeby go nie było.
Z innych rzeczy przez jakiś czas we wnętrzu zagościły jeszcze wskaźniki VDO, ale ostatnio znów je wywaliłem bo za bardzo brakowało mi popielniczki;)
I właściwie z jakichś zmian to tyle, no chyba że instalacja świateł na przekaźnikach też sie liczy.
Podsumowując:
Przez okres półtora roku nie miałem z nim żadnych większych problemów, z początku trochę martwiło zużycie oleju na poziomie 1l/1000km ale wymiana uszczelniaczy zaworów pomogła i obecnie spala może 0,5l/10000km. Były też problemy z obrotomierzem ale dzięki temu mam teraz dość rzadkie zegary (260km/h, 8tys obr, MFA). Pozatym musiałem zmienić tylko linkę sprzęgła. Auto przejechało już około 60tys km i jeszcze nie jest z nim źle choć parę rzeczy pewnie będzie trzeba niedługo wymienić.
Teraz może trochę fotek (niestety też nie mam jakichś zbyt dokładnych;/)
Zdjęcia z tegorocznego zlotu w kielcach:
Tu jeszcze jakiś filmik z youtuba:
http://pl.youtube.com/watch?v=DxfhhScea-M
A tak ostatnio wyglądało moje sciro po delikatnym ślizgantku na pierwszym wiekszym śniegu tej zimy;)
To by na razie było na tyle...planowanych modyfikacji nie będę opisywał dopóki nie dojdą do skutku a zapewne trochę to potrwa:(...
Sorki że sie tak rozpisałem...ale może ktoś doczyta do końca.
Pozdrawiam.
- Sołtys
- Fanatyk
- Posty: 3289
- Rejestracja: 01 gru 2007, 07:30
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 1978368
- Lokalizacja: Car-nice ... ZGY
- Kontakt:
Odp: "Krótka" historia moich sciro.
Hehe ja doczytałem do końca :)
Ciekawa opowiastka, a i widać że Sciro też ładniutkie. Fajne zdjęcia z toru - też kiedyś chciałbym sobie tak pośmigać ale jakos nie miałem okazji.
Aha...też czekam na troszkę śniegu ;) bo u nas nad morzem jakoś go nie widać, a polatałoby się bokami.
Ciekawa opowiastka, a i widać że Sciro też ładniutkie. Fajne zdjęcia z toru - też kiedyś chciałbym sobie tak pośmigać ale jakos nie miałem okazji.
Aha...też czekam na troszkę śniegu ;) bo u nas nad morzem jakoś go nie widać, a polatałoby się bokami.
Było sobie JH - teraz 16V gra ................ Moje SCIROCCO na STP
Odp: "Krótka" historia moich sciro.
szkoda tamtego popredniego sciro..
ale nowe jest rownie ladne
Extra foty z toruB)
ale nowe jest rownie ladne
Extra foty z toruB)
STREET LANE GARAGE
http://www.facebook.com/pages/Street-La ... 2276826775
Audi 80 20V turbo quattro 415KM/490Nm ET 11,62
Audi A4 20V turbo quattro daily
Honda Civic Coupe Zonda Syfik...
...a wczesniej byly:
Seat Ibiza TDI EVO1
VW Polo 1,0 Steilhack
Audi 80 GL
VW SciroccoII GTII PGturbo
VW SciroccoII GTI.turbo
Audi 80 GTE
http://www.facebook.com/pages/Street-La ... 2276826775
Audi 80 20V turbo quattro 415KM/490Nm ET 11,62
Audi A4 20V turbo quattro daily
Honda Civic Coupe Zonda Syfik...
...a wczesniej byly:
Seat Ibiza TDI EVO1
VW Polo 1,0 Steilhack
Audi 80 GL
VW SciroccoII GTII PGturbo
VW SciroccoII GTI.turbo
Audi 80 GTE
- Bzyku
- Zaawansowany
- Posty: 810
- Rejestracja: 30 lis 2007, 17:46
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 5178869
- Lokalizacja: Kraków
Odp: "Krótka" historia moich sciro.
Tomasz doczytałem do końca:side:
znow nie mogles spac:P
opisik fajny a wiekszosc foteczek ja robilem, chyba;)
ps-teraz mam taki sam kolorek:silly:
znow nie mogles spac:P
opisik fajny a wiekszosc foteczek ja robilem, chyba;)
ps-teraz mam taki sam kolorek:silly:
Scirocco Scala 87' było
Scirocco GTII 90' było
Trumna Type-S K24A3 <---
Scirocco GTII 90' było
Trumna Type-S K24A3 <---
Odp: "Krótka" historia moich sciro.
Właściwie to skończyłem to pisać przed wczoraj koło 5 rano:P...niestety pisałem w notatniku i po wklejeniu tego na forum delikatnie mówiąc troszkę się wszystko porozjeżdżało;) , dlatego wczoraj poprawiałem jeszcze z godzinke:laugh:
Co do fotek to rzeczywiście te z kielc w większości są od ciebie, jedna chyba od Maria a jeszcze jedna niewiadomego pochodzenia:)
Pozdro.
Co do fotek to rzeczywiście te z kielc w większości są od ciebie, jedna chyba od Maria a jeszcze jedna niewiadomego pochodzenia:)
Pozdro.
Odp:
NodiT napisał:
moj pierwszy opis pisalem na forum, po czym kolo 2 w nocy mnie wylogowalo ja klikam zeby puscic posta a post polecial w otchlan..
a wczoraj jak wklejalem foty to wzialem zle linki i nie bylo miniaturek.. siedzialem potem i klikalem jedna fote po drugiej i wklejalem wlasciwe linki:huh: :laugh:
hehe...niestety pisałem w notatniku i po wklejeniu tego na forum delikatnie mówiąc troszkę się wszystko porozjeżdżało;) , dlatego wczoraj poprawiałem jeszcze z godzinke:laugh:
moj pierwszy opis pisalem na forum, po czym kolo 2 w nocy mnie wylogowalo ja klikam zeby puscic posta a post polecial w otchlan..
a wczoraj jak wklejalem foty to wzialem zle linki i nie bylo miniaturek.. siedzialem potem i klikalem jedna fote po drugiej i wklejalem wlasciwe linki:huh: :laugh:
STREET LANE GARAGE
http://www.facebook.com/pages/Street-La ... 2276826775
Audi 80 20V turbo quattro 415KM/490Nm ET 11,62
Audi A4 20V turbo quattro daily
Honda Civic Coupe Zonda Syfik...
...a wczesniej byly:
Seat Ibiza TDI EVO1
VW Polo 1,0 Steilhack
Audi 80 GL
VW SciroccoII GTII PGturbo
VW SciroccoII GTI.turbo
Audi 80 GTE
http://www.facebook.com/pages/Street-La ... 2276826775
Audi 80 20V turbo quattro 415KM/490Nm ET 11,62
Audi A4 20V turbo quattro daily
Honda Civic Coupe Zonda Syfik...
...a wczesniej byly:
Seat Ibiza TDI EVO1
VW Polo 1,0 Steilhack
Audi 80 GL
VW SciroccoII GTII PGturbo
VW SciroccoII GTI.turbo
Audi 80 GTE
Odp: "Krótka" historia moich sciro.
ładne i zadbane sciro:) pozdro;)
Odp: "Krótka" historia moich sciro.
ciekwa historia, dobrze że po stracie jednego zostaleś przy tym samym modelu :)
- GPS
- Zaawansowany
- Posty: 815
- Rejestracja: 01 gru 2007, 16:51
- Model: Scirocco II
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Odp: "Krótka" historia moich sciro.
piękna zielona sroczka :)
gratuluje zapału że po stracie pierwszego dalej jesteś przy sciro :) zresztą nie mogło być inaczej :P
a powiedz mi czy ja mam coś z oczami czy to zdjecie moze tak wyszło ale wydaje mi sie ze ten zderzak przedni to masz troche krzywy ... prawde mówię ?
gratuluje zapału że po stracie pierwszego dalej jesteś przy sciro :) zresztą nie mogło być inaczej :P
a powiedz mi czy ja mam coś z oczami czy to zdjecie moze tak wyszło ale wydaje mi sie ze ten zderzak przedni to masz troche krzywy ... prawde mówię ?
________________________
[|___|_|===vw===|_|___|]
[|___|_|===vw===|_|___|]
- Mowad
- Fanatyk
- Posty: 2422
- Rejestracja: 03 gru 2007, 18:21
- Model: Scirocco II
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Odp: "Krótka" historia moich sciro.
pewnie krzywa jest belka wzmacniajaca po dzwonie wiec i caly zderzak krzywy. Swoja droga nie wiem czemu ludzie nie prostuja tych belek, dobry mlotek i kowadlo/imadlo i da rade, sam to bede musial zrobic.
A zielony faktycznie ladny, na pierwszych foto ma felgi jakie teraz sa w sciro od Jedzy a potem ma takie jak mam aktualnie w hondzie :)
A zielony faktycznie ladny, na pierwszych foto ma felgi jakie teraz sa w sciro od Jedzy a potem ma takie jak mam aktualnie w hondzie :)
-------------------><-------------------
Nasza Scala na forum i w TV - Teleekspress 2010, TVN Turbo 2012, TVN Turbo 2013
Nasza Scala na forum i w TV - Teleekspress 2010, TVN Turbo 2012, TVN Turbo 2013
Odp: "Krótka" historia moich sciro.
Szczerze to w rzeczywistości aktualnie zielona prezentuje się gorzej, nigdzie na szczęście nie rdzewieje czy coś takiego ale ma parę delikatnych wgniotek i źle dobrany lakier (aktualnie 3 odcienie zielonego)piękna zielona sroczka
...i dalej jestem wierny sroce...jakiś czas temu kupiłem jeszcze jedną:Pgratuluje zapału że po stracie pierwszego dalej jesteś przy sciro zresztą nie mogło być inaczej
Wtedy kiedy robione były te zdjęcia zderzak był rzeczywiście trochę krzywy, jakiś czas później go wyprostowałem ale ostatnio urwał mi go całkiem typ vw transporterem, wiec teraz jest zamocowany na opaskach zaciskowych a do tego ma jeszcze poszarpana jedną stronę.a powiedz mi czy ja mam coś z oczami czy to zdjecie moze tak wyszło ale wydaje mi sie ze ten zderzak przedni to masz troche krzywy ... prawde mówię ?
Jak coś to te drugie felgi są na sprzedaż (PLATIN 15x7 ET 35 z oponami) cena 700złA zielony faktycznie ladny, na pierwszych foto ma felgi jakie teraz sa w sciro od Jedzy a potem ma takie jak mam aktualnie w hondzie
Pozdrawiam
- Mowad
- Fanatyk
- Posty: 2422
- Rejestracja: 03 gru 2007, 18:21
- Model: Scirocco II
- Lokalizacja: Opole
- Kontakt:
Odp: "Krótka" historia moich sciro.
Ja kupilem za 500 :P ;)
-------------------><-------------------
Nasza Scala na forum i w TV - Teleekspress 2010, TVN Turbo 2012, TVN Turbo 2013
Nasza Scala na forum i w TV - Teleekspress 2010, TVN Turbo 2012, TVN Turbo 2013